Kyron Elite 2006 - perypetii dalszy ciąg ;)
W tym dziale każdy może pochwalić się Nam swoim Ssangyongiem: dokonanymi przeróbkami, naprawami czy po prostu codzienną eksploatacją. UWAGA! 1 samochód = 1 temat!
- Nikka
- Stały bywalec
- Posty: 108
- Rejestracja: 30 sty 2012, 13:53
- Model: Kyron
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław, a właściwie bliskie okolice od strony Oleśnicy/Trzebnicy
- Kontaktowanie:
Kyron Elite 2006 - perypetii dalszy ciąg ;)
Postautor: Nikka » 30 sty 2012, 20:53
Kyron Elite 2006 - bo kobiety lubią czerń..
tak w ramach pamiętnika, zapisków, zapytań, bo nie bardzo chcę robić bałagan w innych wątkach.
autko kupione po krótkim zastanowieniu, jako kompromis w domu pomiędzy moimi ciągotami do dużych i terenowych, a orzeczeniem Połówki, że jak chcę tyle kasy wpakować w auto, które będzie głównym środkiem transportu w domu, to ma mieć nieco więcej w środku niż fotele i kierownica
zakup na odległość, z komisu.. pierwszy raz tak, zazwyczaj wolałam znaleźć coś bezpośrednio, ale po dwóch godzinach, zapoznaniem się z marką, opiniami, a przede wszystkim zdjęciami, decyzja zapadła.
ehhh... znam wielu handlarzy różności, również aut, ale tego miejsca nie polecę nikomu, ba, upartym dam listę przestróg. gdyby nie ponad 300 km przejechanych i fakt, że maluszek aż prosił, żeby go stamtąd zabrać, to z miejsca w trzy minuty bym wyszła trzaskając drzwiami . nieważne.
zamarzniętą bryłę lodu po ostrym skatowaniu w końcu odpalili. pociągnęłam go po wybojach, bynajmniej nie używając hamulca i chciałam go jeszcze bardziej.
autko zaniedbane, dla blacharza, lakiernika [na szczęście nie bity, otarty traktorem po drzwiach jak się okazało], mechanika, elektryka, czyszczenia w każdym zakresie... jak dobry, piękny, rasowy wielki pies zadręczony w schronisku.
wyczyściłam konto i zabrałam maleństwo do domu. sześć godzin jazdy w naszych polskich realiach, pół godziny w pięciokilometrowym korku, kawałki, gdzie pokazał też tę drugą, szybszą stronę duszy, przeprawa po miejscu, gdzie powinna być droga, ale ktoś ją sobie zdjął nic nie mogłam mu zarzucić poza fisiowaniem klimy i tymi rzeczami, które już zauważyłam w komisie. miodzio po prostu.
wieczorem zjechali się znajomi pooglądać cudo, i ktoś je chyba zauroczył
o ile stał, całkiem sporo czasu, w nocy, na mrozie, po czym odpalał bez problemu, to rano słodki pomruk nie wrócił.
rozrusznik kręcił jak szalony, a silnik ani drgnął.
ok, mróz jak diabli, diesel, a może nieśmiały po prostu w nowym otoczeniu... full zrozumienia.
niebieski Dotychczas, też diesel, odpalił radośnie na dotyk, i powiózł nas w potrzebne miejsca, pośród których znalazł się też oczywiście sklep z kablami.. w domu jeden dotychczas ledwie kończy leasing, a drugi dostał nowy aku całkiem niedawno coby nie było problemów zimą, to akurat kabli jakoś tak nie było.
podpięty do nowszego Dotychczasu [bo starszy za mały], i znów tylko rozrusznik. ale i niespodzianka. aku za mały o ćwierć setki. szlag. niedziela, ZM [zaprzyjaźniony mechanik] znów zasiał telefon a wszędzie minimum 350mm długości. jeszcze parę prób z "mocnymi" autami znajomych, bez powodzenia.
komp przekopany we wszystkie strony, wow, można aku teraz zamówić z dostawą do domu, niczym chińskie żarcie czy pizzę. raz 95 AH poproszę, bez dodatków, z sosem czosnkowym i litr coli... nie, dziękuję, sałatka ani dwa w cenie jednego - nie potrzebuję
nowa bateryjka fajna, ale nie dała rady, mimo całej przesympatycznej oprawy zabiegu montażu. cóż, późny wieczór napawał optymizmem, wszak w poniedziałek możliwości się zwiększają....
cdn...
tak w ramach pamiętnika, zapisków, zapytań, bo nie bardzo chcę robić bałagan w innych wątkach.
autko kupione po krótkim zastanowieniu, jako kompromis w domu pomiędzy moimi ciągotami do dużych i terenowych, a orzeczeniem Połówki, że jak chcę tyle kasy wpakować w auto, które będzie głównym środkiem transportu w domu, to ma mieć nieco więcej w środku niż fotele i kierownica
zakup na odległość, z komisu.. pierwszy raz tak, zazwyczaj wolałam znaleźć coś bezpośrednio, ale po dwóch godzinach, zapoznaniem się z marką, opiniami, a przede wszystkim zdjęciami, decyzja zapadła.
ehhh... znam wielu handlarzy różności, również aut, ale tego miejsca nie polecę nikomu, ba, upartym dam listę przestróg. gdyby nie ponad 300 km przejechanych i fakt, że maluszek aż prosił, żeby go stamtąd zabrać, to z miejsca w trzy minuty bym wyszła trzaskając drzwiami . nieważne.
zamarzniętą bryłę lodu po ostrym skatowaniu w końcu odpalili. pociągnęłam go po wybojach, bynajmniej nie używając hamulca i chciałam go jeszcze bardziej.
autko zaniedbane, dla blacharza, lakiernika [na szczęście nie bity, otarty traktorem po drzwiach jak się okazało], mechanika, elektryka, czyszczenia w każdym zakresie... jak dobry, piękny, rasowy wielki pies zadręczony w schronisku.
wyczyściłam konto i zabrałam maleństwo do domu. sześć godzin jazdy w naszych polskich realiach, pół godziny w pięciokilometrowym korku, kawałki, gdzie pokazał też tę drugą, szybszą stronę duszy, przeprawa po miejscu, gdzie powinna być droga, ale ktoś ją sobie zdjął nic nie mogłam mu zarzucić poza fisiowaniem klimy i tymi rzeczami, które już zauważyłam w komisie. miodzio po prostu.
wieczorem zjechali się znajomi pooglądać cudo, i ktoś je chyba zauroczył
o ile stał, całkiem sporo czasu, w nocy, na mrozie, po czym odpalał bez problemu, to rano słodki pomruk nie wrócił.
rozrusznik kręcił jak szalony, a silnik ani drgnął.
ok, mróz jak diabli, diesel, a może nieśmiały po prostu w nowym otoczeniu... full zrozumienia.
niebieski Dotychczas, też diesel, odpalił radośnie na dotyk, i powiózł nas w potrzebne miejsca, pośród których znalazł się też oczywiście sklep z kablami.. w domu jeden dotychczas ledwie kończy leasing, a drugi dostał nowy aku całkiem niedawno coby nie było problemów zimą, to akurat kabli jakoś tak nie było.
podpięty do nowszego Dotychczasu [bo starszy za mały], i znów tylko rozrusznik. ale i niespodzianka. aku za mały o ćwierć setki. szlag. niedziela, ZM [zaprzyjaźniony mechanik] znów zasiał telefon a wszędzie minimum 350mm długości. jeszcze parę prób z "mocnymi" autami znajomych, bez powodzenia.
komp przekopany we wszystkie strony, wow, można aku teraz zamówić z dostawą do domu, niczym chińskie żarcie czy pizzę. raz 95 AH poproszę, bez dodatków, z sosem czosnkowym i litr coli... nie, dziękuję, sałatka ani dwa w cenie jednego - nie potrzebuję
nowa bateryjka fajna, ale nie dała rady, mimo całej przesympatycznej oprawy zabiegu montażu. cóż, późny wieczór napawał optymizmem, wszak w poniedziałek możliwości się zwiększają....
cdn...
Ostatnio zmieniony 12 mar 2012, 18:35 przez Nikka, łącznie zmieniany 6 razy.
kobieca strona życia
http://przepis-na-kobiete.pl
http://przepis-na-kobiete.pl
- Nikka
- Stały bywalec
- Posty: 108
- Rejestracja: 30 sty 2012, 13:53
- Model: Kyron
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław, a właściwie bliskie okolice od strony Oleśnicy/Trzebnicy
- Kontaktowanie:
Re: Kyron Elite 2006 - bo kobiety lubią... czerń ;)
Postautor: Nikka » 30 sty 2012, 21:59
odchudzona o pięć setek z samego rana dopadłam Znajomego Mechanika i zamówiłam wizytę domową. dopiero na wtorek. ale że uparta jestem, to co rusz krążyłam po garażu.
czarnulek został potraktowany po raz kolejny nagrzewnicą po filtrze paliwa plus godzinka z dmuchawą pod maską, pod kocem. osłona silnika zdjęta i wnętrzności obejrzane pod każdym kątem. filtr paliwa bez czujki. przynajmniej już wiem, że błąd separatora to wina braku podpięcia, a niekoniecznie zalanego separatora, ale wiedza ta nie zmieniła nic w umiejscowieniu auta względem czegokolwiek, silnik nadal nie odpowiada, a do tego najwyraźniej świece zamokły. internet, wujek google i forum postawiły mi dęba włosy na głowie, a metr ich jest, na informacje jak to lubią Kyronki pozostawiać sobie w środku ich kawałki przy wykręcaniu.
ale że nieszczęścia chodzą parami, rozświetliło mi się radośnie autko z kluczykiem na desce.
trzy godziny kombinacji, zamówiony magik od immobilizerow, wściekła w końcu wysłałam Połówkę do autka z informacją, że mam dość, i niech ona spróbuje odtańczyć jakieś voodoo, może pomoże chociaż na ten przeklęty immobilizer, bo bez tego ani rusz. pomogło! co prawda na immobilizer tylko, ale przynajmniej mechanik mógł zostać poinformowany, że wizyta aktualna, a nieco grosza zostało w kieszeni.
później półgodzinny wykład od pana w rejestracyjnym. "można auto zarejestrować w miejscu zamieszkania a nie zameldowania" okazało sie najcenniejszą informacja w potopie wywodów bez ładu i składu, a wszystko przez zapytanie "jak wycofać homologację ciężarową, nie ma kratki". w drugim urzędzie przynajmniej dostałam odpowiedź: "zamontować kratę, zdemontować, dostarczyć papiery wszystkie łącznie z wpisem do ewidencji firmy która to wykonała, później przegląd... ale najem mieszkania od lat nie wystarczy, musiałaby się pani budować na naszym terenie..."
dobrze, że zadzwoniła przyjaciółka, bo potrzebowałam już przyjaznego ucha cobym mogła rzucić jadem i mięsem na całość, żeby nie rzucić kluczykiem [jedynym i nieoryginalnym do tego] albo kamieniem...
mieliście tak kiedyś? znajdujecie wymarzone autko a cały świat zaczyna stawać przeciwko Wam..
heh, przynajmniej dowiedziałam się, że mam wersję azjatycką i mając rejestrację na 4 osoby i tak mogę wozić dwie z nich w... bagażniku na skórzanej, składanej kanapie...
czarnulek został potraktowany po raz kolejny nagrzewnicą po filtrze paliwa plus godzinka z dmuchawą pod maską, pod kocem. osłona silnika zdjęta i wnętrzności obejrzane pod każdym kątem. filtr paliwa bez czujki. przynajmniej już wiem, że błąd separatora to wina braku podpięcia, a niekoniecznie zalanego separatora, ale wiedza ta nie zmieniła nic w umiejscowieniu auta względem czegokolwiek, silnik nadal nie odpowiada, a do tego najwyraźniej świece zamokły. internet, wujek google i forum postawiły mi dęba włosy na głowie, a metr ich jest, na informacje jak to lubią Kyronki pozostawiać sobie w środku ich kawałki przy wykręcaniu.
ale że nieszczęścia chodzą parami, rozświetliło mi się radośnie autko z kluczykiem na desce.
trzy godziny kombinacji, zamówiony magik od immobilizerow, wściekła w końcu wysłałam Połówkę do autka z informacją, że mam dość, i niech ona spróbuje odtańczyć jakieś voodoo, może pomoże chociaż na ten przeklęty immobilizer, bo bez tego ani rusz. pomogło! co prawda na immobilizer tylko, ale przynajmniej mechanik mógł zostać poinformowany, że wizyta aktualna, a nieco grosza zostało w kieszeni.
później półgodzinny wykład od pana w rejestracyjnym. "można auto zarejestrować w miejscu zamieszkania a nie zameldowania" okazało sie najcenniejszą informacja w potopie wywodów bez ładu i składu, a wszystko przez zapytanie "jak wycofać homologację ciężarową, nie ma kratki". w drugim urzędzie przynajmniej dostałam odpowiedź: "zamontować kratę, zdemontować, dostarczyć papiery wszystkie łącznie z wpisem do ewidencji firmy która to wykonała, później przegląd... ale najem mieszkania od lat nie wystarczy, musiałaby się pani budować na naszym terenie..."
dobrze, że zadzwoniła przyjaciółka, bo potrzebowałam już przyjaznego ucha cobym mogła rzucić jadem i mięsem na całość, żeby nie rzucić kluczykiem [jedynym i nieoryginalnym do tego] albo kamieniem...
mieliście tak kiedyś? znajdujecie wymarzone autko a cały świat zaczyna stawać przeciwko Wam..
heh, przynajmniej dowiedziałam się, że mam wersję azjatycką i mając rejestrację na 4 osoby i tak mogę wozić dwie z nich w... bagażniku na skórzanej, składanej kanapie...
kobieca strona życia
http://przepis-na-kobiete.pl
http://przepis-na-kobiete.pl
- Nikka
- Stały bywalec
- Posty: 108
- Rejestracja: 30 sty 2012, 13:53
- Model: Kyron
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław, a właściwie bliskie okolice od strony Oleśnicy/Trzebnicy
- Kontaktowanie:
Re: Kyron Elite 2006 - bo kobiety lubią... czerń ;)
Postautor: Nikka » 30 sty 2012, 22:17
a teraz seria pytań:
1. jak zdobyć polską instrukcję auta? w komisie, wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie zastałam ani instrukcji ani książki serwisowej. znalazłam w necie po angielsku, ale to męczące ciągle zastanawiać się, czy dobrze tłumaczę, zwłaszcza, kiedy chodzi o język techniczny. poza tym ja lubię papierowe książki.. nawet na alledrogo nie znalazłam..
2. czy warto inwestować w filtr z czujnikiem, czy lepiej odpuścić sobie ten gadżet, a zamiast tego wymieniać filtr znacznie częściej?
3. czy wycofywać homologację ciężarową, czy nie warto? samochód w 100% prywatny, bez kratki. w necie ludzie walczą głównie z kratkami..
4. gdzie i czego szukać, jeżeli chcę moje autko co nieco przerabiać? raczej myślę o drobiazgach wyglądowo-wygodnościowych. owiewki, rury, progi, osłona podwozia, wyprowadzenie wyżej poboru powietrza, to i owo do wnętrza? oczywiście bez snobizmu i zbędnych nadwyżek na cenach. lubię mieć ładne a nie z ceną wydrukowaną na wierzchu
5. co zrobić, by mój automacik zrobił się bardziej dynamiczny? należę raczej do tych, którzy lubią manuale za redukcję czy tiptronic będzie działał podobnie a później wróci do podnoszenia biegów, czy będzie blokował się na obniżonym [zadanym] biegu?
6. co warto jeszcze zmienić? czym się zainteresować?
7. czy są tu cierpliwi pasjonaci z talentem do tłumaczenia jak blondynce i krztyną chęci, których mogłabym wykorzystać by dowiedzieć się czegoś więcej o moim nowym nabytku inaczej niż metodą prób i błędów?
1. jak zdobyć polską instrukcję auta? w komisie, wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie zastałam ani instrukcji ani książki serwisowej. znalazłam w necie po angielsku, ale to męczące ciągle zastanawiać się, czy dobrze tłumaczę, zwłaszcza, kiedy chodzi o język techniczny. poza tym ja lubię papierowe książki.. nawet na alledrogo nie znalazłam..
2. czy warto inwestować w filtr z czujnikiem, czy lepiej odpuścić sobie ten gadżet, a zamiast tego wymieniać filtr znacznie częściej?
3. czy wycofywać homologację ciężarową, czy nie warto? samochód w 100% prywatny, bez kratki. w necie ludzie walczą głównie z kratkami..
4. gdzie i czego szukać, jeżeli chcę moje autko co nieco przerabiać? raczej myślę o drobiazgach wyglądowo-wygodnościowych. owiewki, rury, progi, osłona podwozia, wyprowadzenie wyżej poboru powietrza, to i owo do wnętrza? oczywiście bez snobizmu i zbędnych nadwyżek na cenach. lubię mieć ładne a nie z ceną wydrukowaną na wierzchu
5. co zrobić, by mój automacik zrobił się bardziej dynamiczny? należę raczej do tych, którzy lubią manuale za redukcję czy tiptronic będzie działał podobnie a później wróci do podnoszenia biegów, czy będzie blokował się na obniżonym [zadanym] biegu?
6. co warto jeszcze zmienić? czym się zainteresować?
7. czy są tu cierpliwi pasjonaci z talentem do tłumaczenia jak blondynce i krztyną chęci, których mogłabym wykorzystać by dowiedzieć się czegoś więcej o moim nowym nabytku inaczej niż metodą prób i błędów?
Ostatnio zmieniony 31 sty 2012, 17:49 przez Nikka, łącznie zmieniany 2 razy.
kobieca strona życia
http://przepis-na-kobiete.pl
http://przepis-na-kobiete.pl
- Nikka
- Stały bywalec
- Posty: 108
- Rejestracja: 30 sty 2012, 13:53
- Model: Kyron
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław, a właściwie bliskie okolice od strony Oleśnicy/Trzebnicy
- Kontaktowanie:
Re: Kyron Elite 2006 - pytania post 3...
Postautor: Nikka » 31 sty 2012, 11:13
dziewczyny może, ja na szczęście już mam ten etap za sobą
co do podforum, przekopałam je już na prawo i lewo, podobnie jak resztę forum [zastanawiałam się pomiędzy Kyronem a Actyonem w wersji pick up. no to przy okazji przeczytałam resztę moje pytania są ogólne, nie widzę powodu, by zakładać nowe tematy w podforum konkretnie Kyrona
a co do zjedzenia dzięki za ostrzeżenie, raczej zakładałam wchodząc tu, że w testosteronem przeładowanym towarzystwie sam fakt przyznania się, że jestem kobietą a nie mechanikiem sprawi, że będę traktowana jak trol, dlatego napisałam, "jak blondynce", czyli dokładnie, bez szpanowania skrótowym myśleniem nie mam kompleksów, nie wiedziałam, że onet ma forum, i zakładam, że skoro w życiu zazwyczaj szybko męskie towarzystwo przyjmuje mnie do swojego grona, to i na forum znajdą się faceci, którzy wiedzą, że kobiety z wkrętarką w ręku to nie tylko na kalendarzach w warsztatach
a z wieści o moim słodkim smoku. rano przywiozłam mu car-medyka na wizytę domową. wtryski sprawne [jeden był zapowietrzony], filtry, jak się okazuje też, po ogólnym obejrzeniu i dłuższej walce z plakiem, smok zamruczał pięknie i pojechał do warsztatu na przegląd, wymianę podstaw i świec, oraz ogólną regulację z określeniem planu przywracania mu świetności.
eh, lubię ten moment, kiedy ludzie coś zakładają [jak mój mechanik słysząc "baby-kupiły-koreaniec ] a później mają taką fajną minę, którą nazywam "opad szczęki na tle gulowym"
w każdym razie, diagnoza na chwilę obecną brzmi: piękne bydlę, problem ze świecami, resztę zobaczy się w praniu, ale pewnie kosmetyka.
uciekam na razie, trzeba zarobić na tę "kosmetykę" na konstruktywne odpowiedzi na moje pytania wciąż czekam, nawet jeżeli miały by być na zasadzie "baba też człek, pomóc można"
co do podforum, przekopałam je już na prawo i lewo, podobnie jak resztę forum [zastanawiałam się pomiędzy Kyronem a Actyonem w wersji pick up. no to przy okazji przeczytałam resztę moje pytania są ogólne, nie widzę powodu, by zakładać nowe tematy w podforum konkretnie Kyrona
a co do zjedzenia dzięki za ostrzeżenie, raczej zakładałam wchodząc tu, że w testosteronem przeładowanym towarzystwie sam fakt przyznania się, że jestem kobietą a nie mechanikiem sprawi, że będę traktowana jak trol, dlatego napisałam, "jak blondynce", czyli dokładnie, bez szpanowania skrótowym myśleniem nie mam kompleksów, nie wiedziałam, że onet ma forum, i zakładam, że skoro w życiu zazwyczaj szybko męskie towarzystwo przyjmuje mnie do swojego grona, to i na forum znajdą się faceci, którzy wiedzą, że kobiety z wkrętarką w ręku to nie tylko na kalendarzach w warsztatach
a z wieści o moim słodkim smoku. rano przywiozłam mu car-medyka na wizytę domową. wtryski sprawne [jeden był zapowietrzony], filtry, jak się okazuje też, po ogólnym obejrzeniu i dłuższej walce z plakiem, smok zamruczał pięknie i pojechał do warsztatu na przegląd, wymianę podstaw i świec, oraz ogólną regulację z określeniem planu przywracania mu świetności.
eh, lubię ten moment, kiedy ludzie coś zakładają [jak mój mechanik słysząc "baby-kupiły-koreaniec ] a później mają taką fajną minę, którą nazywam "opad szczęki na tle gulowym"
w każdym razie, diagnoza na chwilę obecną brzmi: piękne bydlę, problem ze świecami, resztę zobaczy się w praniu, ale pewnie kosmetyka.
uciekam na razie, trzeba zarobić na tę "kosmetykę" na konstruktywne odpowiedzi na moje pytania wciąż czekam, nawet jeżeli miały by być na zasadzie "baba też człek, pomóc można"
kobieca strona życia
http://przepis-na-kobiete.pl
http://przepis-na-kobiete.pl
- lanmar
- Forumowicz
- Posty: 85
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:08
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kyron Elite 2006 - pytania post 3...
Postautor: lanmar » 31 sty 2012, 12:09
Nic się nie martw Nikka,nie jesteś tu jedyną kobietą , na tym jakby się mogło wydawać ociekającym smarem i testosteronem forum Oczywiście nie jedyną , która trochę się zna na samochodach i po prostu je lubi .Moja żona też tu zagląda i lubi czasami popełnić jakiś wpis w temacie .
Pozdro.
M&M
Pozdro.
M&M
Motocykle są wśród nas...albo wśród nich
- Nikka
- Stały bywalec
- Posty: 108
- Rejestracja: 30 sty 2012, 13:53
- Model: Kyron
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław, a właściwie bliskie okolice od strony Oleśnicy/Trzebnicy
- Kontaktowanie:
Re: Kyron Elite 2006 - pytania post 3...
Postautor: Nikka » 31 sty 2012, 17:44
lanmar, super cieszę się w takim razie bardzo
z wieści najnowszych, jutro rano przyjedzie cała piąteczka nowych świec dla mojego Kyrona na szczęście obawy o niedobór delikatności mojego mechanika nie sprawdziły się w konfrontacji z jego doświadczeniem i sprytem
mam nadzieję wiec, że jutro rano usłyszę, że najważniejsza sprawa w aucie - jego możliwość przemieszczania się - będzie załatwiona
a w związku z powyższym, wrócę do zapytań, ale może łatwiej będzie odpowiadać na pojedyncze..
ostatni raz automatem jeździłam z 13 lat temu, i bynajmniej triptronica to to nie miało.
wiem, że mogę poszukać w necie, ale w końcu po to są fora, by wymieniać się doświadczeniami
więc:
moje autko ma opcje: D +/- . czy w każdym momencie mogę dowolnie zrzucić lub podbić bieg? czy po chwili biegi unormują się same dostosowując do jazdy, i czy przycisk "trip/reset" w okolicach radia ma z tą opcją jakieś powiązanie? przypominam, że nie posiadam instrukcji, więc niestety trochę takich laickich pytań będę mieć, nie stać mnie na to, by od razu coś popsuć, na przykład skrzynię [tfu tfu]
z wieści najnowszych, jutro rano przyjedzie cała piąteczka nowych świec dla mojego Kyrona na szczęście obawy o niedobór delikatności mojego mechanika nie sprawdziły się w konfrontacji z jego doświadczeniem i sprytem
mam nadzieję wiec, że jutro rano usłyszę, że najważniejsza sprawa w aucie - jego możliwość przemieszczania się - będzie załatwiona
a w związku z powyższym, wrócę do zapytań, ale może łatwiej będzie odpowiadać na pojedyncze..
ostatni raz automatem jeździłam z 13 lat temu, i bynajmniej triptronica to to nie miało.
wiem, że mogę poszukać w necie, ale w końcu po to są fora, by wymieniać się doświadczeniami
więc:
moje autko ma opcje: D +/- . czy w każdym momencie mogę dowolnie zrzucić lub podbić bieg? czy po chwili biegi unormują się same dostosowując do jazdy, i czy przycisk "trip/reset" w okolicach radia ma z tą opcją jakieś powiązanie? przypominam, że nie posiadam instrukcji, więc niestety trochę takich laickich pytań będę mieć, nie stać mnie na to, by od razu coś popsuć, na przykład skrzynię [tfu tfu]
kobieca strona życia
http://przepis-na-kobiete.pl
http://przepis-na-kobiete.pl
-
- Stały bywalec
- Posty: 576
- Rejestracja: 19 maja 2008, 15:34
- Model: Inny
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kyron Elite 2006 - no pomóżcie babie ;)
Postautor: alfik » 31 sty 2012, 19:47
To ja wyjaśnię ze skrzynią: jak pociągniesz dźwignię z D w bok to prztyczkiem na dźwigni można zmieniać biegi. Same się zmienią dopiero na skrajnych obrotach - do 4000 będzie trzymał, rozwiązanie jest jednak idiotoodporne. Sens to ma w terenie, by skrzynia nie skakała po biegach. Sens ma też na szosie, przejście na M jednoczesnie powoduje redukcję o biegi i przytrzymanie. W czasie jazdy zdaj się na automat - jest na prawdę dobry.
Możesz mieć też inną dźwiegnię bez małego prztyczka, to wtedy zmieniasz ręcznie całą dźwignią - zasada ta sama.
Pamiętaj silnik uruchamiaj tylko na P, na D i R nie uruchomisz!!
Reduktor (jeśli masz) włączaj tylko na N.
Skrzynię przałączaj (poza D-M) tylko po całkowitym zatrzymaniu.
Trip-reset to przałączanie licznika i kasowanie licznika przebiegu dziennego (ma dwie pamięci) - krótkie naciśnięcie - przełączenie - długie - skasowanie.
Możesz mieć też inną dźwiegnię bez małego prztyczka, to wtedy zmieniasz ręcznie całą dźwignią - zasada ta sama.
Pamiętaj silnik uruchamiaj tylko na P, na D i R nie uruchomisz!!
Reduktor (jeśli masz) włączaj tylko na N.
Skrzynię przałączaj (poza D-M) tylko po całkowitym zatrzymaniu.
Trip-reset to przałączanie licznika i kasowanie licznika przebiegu dziennego (ma dwie pamięci) - krótkie naciśnięcie - przełączenie - długie - skasowanie.
- Nikka
- Stały bywalec
- Posty: 108
- Rejestracja: 30 sty 2012, 13:53
- Model: Kyron
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław, a właściwie bliskie okolice od strony Oleśnicy/Trzebnicy
- Kontaktowanie:
Re: Kyron Elite 2006 - no pomóżcie babie ;)
Postautor: Nikka » 31 sty 2012, 21:07
alfik, dzięki wielkie
mam skrzynię bez prztyczka, a więc [dla sprawdzenia, ze dobrze rozumiem]: całą dźwignią w prawo lub w lewo wedle tego, jak chcę zmienić bieg, czyli jak na typowym manualu, chyba, że przekroczę 4 tys obrotów, wtedy auto uzna mnie za rzeźnika i samo zmieni. świetna opcja na offroad, przy zakopce czy na inne zabawy na niskich biegach, plus mogę zredukować sobie spokojnie do wyprzedzania czy dynamicznej jazdy, tak jak w manualu?
a jak wrócić do pełnego automatu?
reduktor. hmmm... ponoć mam, ale miałam tez mieć tempomat, a kupując zrobiłam to "na czuja", bo sprzedawcy nie dość, że mnie wkurzali, to wiedzieli o tym aucie mniej niż ja... ale mam opcję 4L, więc chyba mam jak na razie jeszcze nie odkryłam jaki rodzaj radości da mi ta zabawka, ale chętnie dowiem się więcej
i jeszcze jedno. jak to jest w końcu z tą jazdą 4x4 do 80km/h? są dwie wersje, a nie raz śmigałam "czwórkami" szybciej, nawet sporo szybciej, więc ciekawi mnie, czy w SSY to faktyczne, uzasadnione ograniczenie, czy jednak błąd w tłumaczeniach wynikający z ograniczenia prędkości przy której można zmienić napęd z 2 na 4?
mam skrzynię bez prztyczka, a więc [dla sprawdzenia, ze dobrze rozumiem]: całą dźwignią w prawo lub w lewo wedle tego, jak chcę zmienić bieg, czyli jak na typowym manualu, chyba, że przekroczę 4 tys obrotów, wtedy auto uzna mnie za rzeźnika i samo zmieni. świetna opcja na offroad, przy zakopce czy na inne zabawy na niskich biegach, plus mogę zredukować sobie spokojnie do wyprzedzania czy dynamicznej jazdy, tak jak w manualu?
a jak wrócić do pełnego automatu?
reduktor. hmmm... ponoć mam, ale miałam tez mieć tempomat, a kupując zrobiłam to "na czuja", bo sprzedawcy nie dość, że mnie wkurzali, to wiedzieli o tym aucie mniej niż ja... ale mam opcję 4L, więc chyba mam jak na razie jeszcze nie odkryłam jaki rodzaj radości da mi ta zabawka, ale chętnie dowiem się więcej
i jeszcze jedno. jak to jest w końcu z tą jazdą 4x4 do 80km/h? są dwie wersje, a nie raz śmigałam "czwórkami" szybciej, nawet sporo szybciej, więc ciekawi mnie, czy w SSY to faktyczne, uzasadnione ograniczenie, czy jednak błąd w tłumaczeniach wynikający z ograniczenia prędkości przy której można zmienić napęd z 2 na 4?
kobieca strona życia
http://przepis-na-kobiete.pl
http://przepis-na-kobiete.pl
- Gonzo
- Stały bywalec
- Posty: 346
- Rejestracja: 17 sie 2009, 23:20
- Model: Musso
- Rok produkcji: 2000
- Pojemność silnika: 2900
- Skrzynia biegów: Ręczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kyron Elite 2006 - no pomóżcie babie ;)
Postautor: Gonzo » 01 lut 2012, 11:27
Cześć Nikka. Pełen podziwu jestem dla Ciebie za cierpliwość, zapał i entuzjazm. Ale to tak już jest z naszymi koreańcami, czasem potrzebują czasu i sprawdzają naszą cierpliwość... Odpłacając naszą cirpliwość
Miło Cię widzieć - zazdroszczę Twemu chłopu, że ma taką "babę" z jajem
Pozdrawiam Was oboje
Miło Cię widzieć - zazdroszczę Twemu chłopu, że ma taką "babę" z jajem
Pozdrawiam Was oboje
Musso 2000r. - 2,9TD +lift 4" +Bridgestone h/t 31" + zabudowa sypialno-turystyczna - DZIENNIK POKŁADOWY
Zamienię na T4 multivan lub vestfalie
Zamienię na T4 multivan lub vestfalie
- Nikka
- Stały bywalec
- Posty: 108
- Rejestracja: 30 sty 2012, 13:53
- Model: Kyron
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław, a właściwie bliskie okolice od strony Oleśnicy/Trzebnicy
- Kontaktowanie:
Re: Kyron Elite 2006 - no pomóżcie babie ;)
Postautor: Nikka » 01 lut 2012, 22:20
Gonzo,dzięki chociaż chłopu nie masz co zazdrościć, bo chłopa na stanie nie mam jak się wczytasz to załapiesz
a z dzisiejszych wieści:
mój koreańczyk został dziś oficjalnie... Smokiem tylko kiedy tak do niego gadałam, pozwalał się odpalić najlepsze, że stało i krążyło wokół stado mechaników, kierowców, ale jak trzeba było odpalić, ZM [znajomy mechanik] rzucał mi kluczyk z rezygnacją i stwierdzeniem "nie wiem jak ona to robi, ale tylko jej drań słucha" a cały myk w tym, że jest problem z immobilizerem, i i tak tylko fakt, że ZM zna moje podejście do aut, sprawił, że pozwolili mi zabrać Kyrona do domu zamiast od ręki wezwać i dopisać mi do rachunku magika od immobilizera, który z racji nieoryginalnego klucza, jest piekielnie kapryśny.
więc tak, mój piękny koreańczyk wrócił do mnie na razie [czytaj: póki nie odkuję nieco finansów]
głównym problemem były cztery spalone do cna i jedna ledwie działająca - świece. a w ramach ciekawostek: mój maluch ma ich.... sześć pięć standardowych i "szóstą" zrobioną z metalowej rurki i przymocowaną do silnika stado mechaników nie mogło dojść co to za doróbka, i wykminiliśmy, że komuś pewnie spaliła się oryginalna wiązka, więc wetknął to co miał, na szóstkę, i zamiast ją dociąć dorobił dodatkową "świecę"
podpięty VAG-a niewiele pokazał, ale pojawił się kolejny spec z duuużym komputerem i dostaliśmy listę błędów dłuższą niż paragon po przedświątecznych zakupach. większość skasowana od razu, trzy oporne, ale wujek google w komórkach to potęga, od razu sprawdzone, i wyszło na to, że wszystkie trzy wyszły na świecach, pewnie samoróbka daje tak o sobie znać.
później odpowietrzenie wtrysków, jeden był dość oporny, ale koniec końców ustąpił. ogólny rzut oka i jazda testowa wypadły dość dobrze, ZM, który wcześniej kpił z mojego zakupu, z szacunem w głosie poklepywał maskę, a z kompleksu warsztatów dookoła wszyscy podchodzili co chwilę zobaczyć to cudo i "te opętane" co ledwie auto przytargały jakieś nowe a już znowu wiedzą o nim co tylko się da łącznie z budową... tiaa.. ZM już nam najwidoczniej wyrobił opinię.
no i też pewnie szukali czy więcej muffin przywiozłam
obejrzał go też lakiernik. po ciężkich targach ustawiliśmy się na "minimalną krajową brutto" przy zrobieniu tylko absolutnie niezbędnych rzeczy i to w okrojeniu do wytłoczeń, więc na razie pass. dziur na wylot nie ma, musi poczekać. zwłaszcza, że jedna już poszła pod maskę a autko mam 5 dni
ponad dwie godziny na masakrycznym mrozie, bo mechanik świece owszem, wymienił, ale nie mógł odpalić auta przez.. znów immobilizer i pojechaliśmy do domu. później na siłkę, gdzie po wyjściu okazało się, że immobilizer znów migocze radośnie. łapki mi opadły na kostkę. koniec końców odpuścił, i chyba nawet już wiemy jaki jest system jego kaprysów, ale i tak jest na liście napraw na wysokiej pozycji.
ale najważniejszy test - jutro rano dam znać jak poszło
pozdrawiam
a z dzisiejszych wieści:
mój koreańczyk został dziś oficjalnie... Smokiem tylko kiedy tak do niego gadałam, pozwalał się odpalić najlepsze, że stało i krążyło wokół stado mechaników, kierowców, ale jak trzeba było odpalić, ZM [znajomy mechanik] rzucał mi kluczyk z rezygnacją i stwierdzeniem "nie wiem jak ona to robi, ale tylko jej drań słucha" a cały myk w tym, że jest problem z immobilizerem, i i tak tylko fakt, że ZM zna moje podejście do aut, sprawił, że pozwolili mi zabrać Kyrona do domu zamiast od ręki wezwać i dopisać mi do rachunku magika od immobilizera, który z racji nieoryginalnego klucza, jest piekielnie kapryśny.
więc tak, mój piękny koreańczyk wrócił do mnie na razie [czytaj: póki nie odkuję nieco finansów]
głównym problemem były cztery spalone do cna i jedna ledwie działająca - świece. a w ramach ciekawostek: mój maluch ma ich.... sześć pięć standardowych i "szóstą" zrobioną z metalowej rurki i przymocowaną do silnika stado mechaników nie mogło dojść co to za doróbka, i wykminiliśmy, że komuś pewnie spaliła się oryginalna wiązka, więc wetknął to co miał, na szóstkę, i zamiast ją dociąć dorobił dodatkową "świecę"
podpięty VAG-a niewiele pokazał, ale pojawił się kolejny spec z duuużym komputerem i dostaliśmy listę błędów dłuższą niż paragon po przedświątecznych zakupach. większość skasowana od razu, trzy oporne, ale wujek google w komórkach to potęga, od razu sprawdzone, i wyszło na to, że wszystkie trzy wyszły na świecach, pewnie samoróbka daje tak o sobie znać.
później odpowietrzenie wtrysków, jeden był dość oporny, ale koniec końców ustąpił. ogólny rzut oka i jazda testowa wypadły dość dobrze, ZM, który wcześniej kpił z mojego zakupu, z szacunem w głosie poklepywał maskę, a z kompleksu warsztatów dookoła wszyscy podchodzili co chwilę zobaczyć to cudo i "te opętane" co ledwie auto przytargały jakieś nowe a już znowu wiedzą o nim co tylko się da łącznie z budową... tiaa.. ZM już nam najwidoczniej wyrobił opinię.
no i też pewnie szukali czy więcej muffin przywiozłam
obejrzał go też lakiernik. po ciężkich targach ustawiliśmy się na "minimalną krajową brutto" przy zrobieniu tylko absolutnie niezbędnych rzeczy i to w okrojeniu do wytłoczeń, więc na razie pass. dziur na wylot nie ma, musi poczekać. zwłaszcza, że jedna już poszła pod maskę a autko mam 5 dni
ponad dwie godziny na masakrycznym mrozie, bo mechanik świece owszem, wymienił, ale nie mógł odpalić auta przez.. znów immobilizer i pojechaliśmy do domu. później na siłkę, gdzie po wyjściu okazało się, że immobilizer znów migocze radośnie. łapki mi opadły na kostkę. koniec końców odpuścił, i chyba nawet już wiemy jaki jest system jego kaprysów, ale i tak jest na liście napraw na wysokiej pozycji.
ale najważniejszy test - jutro rano dam znać jak poszło
pozdrawiam
kobieca strona życia
http://przepis-na-kobiete.pl
http://przepis-na-kobiete.pl
- Gonzo
- Stały bywalec
- Posty: 346
- Rejestracja: 17 sie 2009, 23:20
- Model: Musso
- Rok produkcji: 2000
- Pojemność silnika: 2900
- Skrzynia biegów: Ręczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kyron Elite 2006 - no pomóżcie babie ;)
Postautor: Gonzo » 02 lut 2012, 0:29
trza było musso kupić
Musso 2000r. - 2,9TD +lift 4" +Bridgestone h/t 31" + zabudowa sypialno-turystyczna - DZIENNIK POKŁADOWY
Zamienię na T4 multivan lub vestfalie
Zamienię na T4 multivan lub vestfalie
- Nikka
- Stały bywalec
- Posty: 108
- Rejestracja: 30 sty 2012, 13:53
- Model: Kyron
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław, a właściwie bliskie okolice od strony Oleśnicy/Trzebnicy
- Kontaktowanie:
Re: Kyron Elite 2006 - no pomóżcie babie ;)
Postautor: Nikka » 02 lut 2012, 7:40
patrzyłam też, ale u mnie to impuls. zawsze ubzduram sobie tylko jedno i trudno mnie od tego odwieźć
poranny test.... doopa
Połówka poszła odpalić auto rano i to samo co przed wymianą świec. a do tego z systemem kaprysów immo też przechwaliłam po paru próbach, jak już się obraził, to nie daje się rozbroić wcale.
no i jak ja mam wypuścić Dotychczas z rąk? jeden stoi zamarznięty, nowy ma gdzieś odpalanie... normalnie jestem wściekła...
poranny test.... doopa
Połówka poszła odpalić auto rano i to samo co przed wymianą świec. a do tego z systemem kaprysów immo też przechwaliłam po paru próbach, jak już się obraził, to nie daje się rozbroić wcale.
no i jak ja mam wypuścić Dotychczas z rąk? jeden stoi zamarznięty, nowy ma gdzieś odpalanie... normalnie jestem wściekła...
kobieca strona życia
http://przepis-na-kobiete.pl
http://przepis-na-kobiete.pl
- Nikka
- Stały bywalec
- Posty: 108
- Rejestracja: 30 sty 2012, 13:53
- Model: Kyron
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław, a właściwie bliskie okolice od strony Oleśnicy/Trzebnicy
- Kontaktowanie:
Re: Kyron Elite 2006 - no pomóżcie babie ;)
Postautor: Nikka » 02 lut 2012, 16:56
ok, o poranku czasu na zabawy nie mam, dzieciarnię trzeba zawieźć do szkoły, ale po powrocie i konsultacjach z mechanikiem stanęło przed nami nowe wyzwanie. odpalanie na plaka. ponieważ dzień wcześniej widziałam w warsztacie jak któryś z chłopaków przegiął i cała operacja zakończyła się mega hukiem z wybuchem ognia spod maski, nieco się obawiałam, ale przecież nie będę wiecznie jeździć kilkadziesiąt kilometrów po pomoc, więc spróbowałyśmy i... poszło!!
ucieszyłam się bardzo i zapowiedziałam, że jadę do niego na odmrażanie i zlewanie wody z filtra. filtr został wymontowany, rozgrzany dość długo i wylało się z niego naprawdę sporo poza paliwem, więc ponownie strach przed nocą miesza mi się z nadzieją, że może jutro w końcu ranek zakończy się odgłosem silnika Kyrona a nie mieszanką mięsa z rezygnacją podczas odpalania Dotychczasu przy okazji jeszcze raz dokładnie ZM pokazał jak poprawnie i dokładnie odpowietrzyć wszystkie wtryski.
filtr Delfi, czujnika wciąż nie udało się zlokalizować.
trzymajcie kciuki jutro rano
i wiecie co? przyciąąąga wzrok ten mój Smok i kiedy jedzie, i kiedy stoi... owszem, bywają tacy, co stwierdzają "co to za koreańskie badziewie", ale jakoś mało mnie to rusza, skoro autor tych słów porusza się w taki mróz.. rowerem
ucieszyłam się bardzo i zapowiedziałam, że jadę do niego na odmrażanie i zlewanie wody z filtra. filtr został wymontowany, rozgrzany dość długo i wylało się z niego naprawdę sporo poza paliwem, więc ponownie strach przed nocą miesza mi się z nadzieją, że może jutro w końcu ranek zakończy się odgłosem silnika Kyrona a nie mieszanką mięsa z rezygnacją podczas odpalania Dotychczasu przy okazji jeszcze raz dokładnie ZM pokazał jak poprawnie i dokładnie odpowietrzyć wszystkie wtryski.
filtr Delfi, czujnika wciąż nie udało się zlokalizować.
trzymajcie kciuki jutro rano
i wiecie co? przyciąąąga wzrok ten mój Smok i kiedy jedzie, i kiedy stoi... owszem, bywają tacy, co stwierdzają "co to za koreańskie badziewie", ale jakoś mało mnie to rusza, skoro autor tych słów porusza się w taki mróz.. rowerem
kobieca strona życia
http://przepis-na-kobiete.pl
http://przepis-na-kobiete.pl
- krzychu
- Stały bywalec
- Posty: 812
- Rejestracja: 12 sie 2009, 19:38
- Model: Musso
- Rok produkcji: 1999
- Pojemność silnika: 2874
- Skrzynia biegów: Ręczna
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kyron Elite 2006 - no pomóżcie babie ;)
Postautor: krzychu » 02 lut 2012, 17:21
Podsunę trzy sugestie
1. Wywalić immo w pizdu - kluczyki nieoryginalne lubią sprawiać problemy.
2. Sprawdzić przekaźnik sterowania świecami żarowymi.
3. Sprawdzić połączenia elektryczne stacyjki. Tam jest cewka (zwana anteną) która ma odczytać immo. Może po prostu gdzieś styku nie ma i raz świruje immo a raz reszta elementów potrzebna do procedury odpalenia wozu.
Nieśmiało napiszę (po raz enty) coby uzupełnić profil o miejsce stacjonowania Twojego Smoka.
Może się okazać, że dwa domy dalej mieszka ktoś z forum, kto przy kawce pomoże Ci rozkminić koreańską myśl techniczną
1. Wywalić immo w pizdu - kluczyki nieoryginalne lubią sprawiać problemy.
2. Sprawdzić przekaźnik sterowania świecami żarowymi.
3. Sprawdzić połączenia elektryczne stacyjki. Tam jest cewka (zwana anteną) która ma odczytać immo. Może po prostu gdzieś styku nie ma i raz świruje immo a raz reszta elementów potrzebna do procedury odpalenia wozu.
Nieśmiało napiszę (po raz enty) coby uzupełnić profil o miejsce stacjonowania Twojego Smoka.
Może się okazać, że dwa domy dalej mieszka ktoś z forum, kto przy kawce pomoże Ci rozkminić koreańską myśl techniczną
Teoria jest wtedy, kiedy wszystko wiemy, a nic nie działa.
Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa i nikt nie wie dlaczego.
My łączymy teorię z praktyką.
Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego.
Zapraszam na mojego chomika
hasło: musso
- Nikka
- Stały bywalec
- Posty: 108
- Rejestracja: 30 sty 2012, 13:53
- Model: Kyron
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław, a właściwie bliskie okolice od strony Oleśnicy/Trzebnicy
- Kontaktowanie:
Re: Kyron Elite 2006 - no pomóżcie babie ;)
Postautor: Nikka » 02 lut 2012, 19:35
mój Smok stacjonuje pod Wrocławiem, zaduszki, ale w końcu mobilna jestem
już nawet oglądałam wątek "zlotowy" dla Wrocławia czy okolic, ale widziałam, że mało żywotny a dziś mijając po drodze ssy musso zastanawiałam się, czy właściciel tu bywa nie ukrywam, chętnie poznałybyśmy real innych właścicieli koreańczyków
przekaźnik na świece na szczęście w porządku, ZM sprawdził go od razu, bo ja maruda jestem, wujek google podpowiedział taką opcję, więc się upewniałam trzy razy
a dałoby radę wywalić to immo? bardzo bym chciała, ale czytałam, i mechy też mówili, że sprzężony ze stacyjką to w diabły roboty a często mało wykonalne, bo w końcu po to zrobiony tak, żeby nie był łatwy do obejścia. koleś od immo i kluczyków też tak stwierdził, pocieszając mnie od razu, że surówki kluczy do Kyronów też raczej nie do zdobycia "ale spróbuje coś wykombinować".
co nie zmienia faktu, że jak wczoraj po siłowni dzieciaki czekały kwadrans w środku ubrane do wyjścia aż materka dogada się z autem i odpali łaskawie, to miałam ochotę sama to draństwo wypruć w diabły i wyrzucić aż do nieba
co do reszty stacyjki, to nie ma innych symptomów niż nierozkodowywanie immo, więc sprawdzanie i czyszczenie jej odkładałam na później, znaczy cieplej między innymi
przed chwilą, po trzech godzinach stygnięcia zrobiłam testowe odpalanie. nie chcę zapeszyć, ale na razie dał radę. oby jutro poszło podobnie
już nawet oglądałam wątek "zlotowy" dla Wrocławia czy okolic, ale widziałam, że mało żywotny a dziś mijając po drodze ssy musso zastanawiałam się, czy właściciel tu bywa nie ukrywam, chętnie poznałybyśmy real innych właścicieli koreańczyków
przekaźnik na świece na szczęście w porządku, ZM sprawdził go od razu, bo ja maruda jestem, wujek google podpowiedział taką opcję, więc się upewniałam trzy razy
a dałoby radę wywalić to immo? bardzo bym chciała, ale czytałam, i mechy też mówili, że sprzężony ze stacyjką to w diabły roboty a często mało wykonalne, bo w końcu po to zrobiony tak, żeby nie był łatwy do obejścia. koleś od immo i kluczyków też tak stwierdził, pocieszając mnie od razu, że surówki kluczy do Kyronów też raczej nie do zdobycia "ale spróbuje coś wykombinować".
co nie zmienia faktu, że jak wczoraj po siłowni dzieciaki czekały kwadrans w środku ubrane do wyjścia aż materka dogada się z autem i odpali łaskawie, to miałam ochotę sama to draństwo wypruć w diabły i wyrzucić aż do nieba
co do reszty stacyjki, to nie ma innych symptomów niż nierozkodowywanie immo, więc sprawdzanie i czyszczenie jej odkładałam na później, znaczy cieplej między innymi
przed chwilą, po trzech godzinach stygnięcia zrobiłam testowe odpalanie. nie chcę zapeszyć, ale na razie dał radę. oby jutro poszło podobnie
kobieca strona życia
http://przepis-na-kobiete.pl
http://przepis-na-kobiete.pl
Przejdź do
- Ogólne
- O wszystkim
- Nasze auta
- Warsztaty
- Przed zakupem
- Wątki do usunięcia
- Wydarzenia
- Zloty i spotkania
- Modele
- DIY - Zrób to sam
- Actyon/Actyon Sports
- Kyron
- Korando Family do 1995 roku (Isuzu Trooper)
- Korando II (1997 - 2006)
- Korando typu C (2011-2019)
- Korando D (2019 do dzisiaj)
- Musso/Musso Sports (Daewoo) (1993-2005)
- Rexton I/II/W (2003-2016)
- Rexton G4 (2017 - do dzisiaj) / Musso Pickup (2018 - do dzisiaj)
- Rodius
- Tivoli / XLV
- Giełda
- Sprzedam
- Kupię
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości