Takie mam pytanie, w kwestji mojego nosorażcz. Wysypał sie uszczelniacz mostu ( uszczelniacy wał napędowy), leje dosć konkretnie, nabyłem już cześci od znanego na forum dostawcy i pewnie chciał bym to zrobić samemu, tyle tylko???? Czy trudne to zadanie?
Czy trzeba w musso do tego rozbebeszczą cały dyfer?
Z góry dziękuje doświadczonym za pomoc.
Uszczelniacz mostu
Ssangyong Musso znany jest w Polsce także pod marką Daewoo. Pierwszy model koreańskiej marki, który był oferowany oficjalnie w kraju. Napęd 4x4, nadwozie zbudowane na ramie i doskonałe właściwości terenowe to główne cechy Musso
-
- Stały bywalec
- Posty: 153
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 20:12
- Model: Korando
- Rok produkcji: 2006
- Pojemność silnika: 2900
- Gadu-Gadu: 0
Re: Uszczelniacz mostu
Postautor: Ptasiek » 12 wrz 2014, 6:59
Odkręcasz wał przy moście, odkręcasz nakrętkę centralną flanszy zdejmujesz ją z wieloklinu i masz dostęp do uszczelniacza demontujesz go zakładasz nowy i składasz wszystko w odwrotnej kolejności. Może być problem z odkręceniem nakrętki centralnej flanszy trzeba dobrego klucza i sporo siły.
-
- Stały bywalec
- Posty: 168
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 20:42
- Model: Musso
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2900
- Gadu-Gadu: 0
Re: Uszczelniacz mostu
Postautor: Noriega » 12 wrz 2014, 22:27
No to fajnie podejme wyzwanie, klucz fajny mam, co do siły nie wiem Pudzianem nie jestem, ale od czego natura stworzyła 1,5 calowe rurki grubościenne celem stworzenia dzwigni
-
- Stały bywalec
- Posty: 168
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 20:42
- Model: Musso
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2900
- Gadu-Gadu: 0
Re: Uszczelniacz mostu
Postautor: Noriega » 14 wrz 2014, 21:36
Zwycięstwo Przyznam się szczerze łatwo nie było, ale dałem radę, ba nawet bez rurki się obyło ( do odkręcenia wału / tych 4 śrub ) użyłem klucza do kół ( bo długi) tylko końcówkę na 14 zmieniłem) a do śrubu mocującej flansze wystarczyła fajna grzechotka z przedłużką i spięcie się i końcówka 24!
Uszczelniach był tak zmielony że faktycznie praktycznie go nie było Przy okazji zdemontowałem dekiel mostu przejrzałem dyfer dokonałem higieny, przyzwoicie na nowo uszczelniłem, zmontowałem olej wymieniłem ( na taki jak powinien, bo to co mechanicy-pożal się boże wlali było jakieś wluźne i wodniste)
Nie jestem mechanikiem, ale i tak chyba jestem lepszym mechanikiem niż te gwiazdy które miałem nieszczęście wybrać wczesniej. Bo oni mieli z tym problem, i nie wymienili a nawet zepsuli ten uszczelniach. Bo dop. po wizycie u nich zaczeło się lać z mostu, a wcześniej tylko podciekał, a uszczelniach był tak straumatyzowany ( w tym wygięcie, i ślad zrywania go śrubokrętem Kiedyś zamieszczę dla ciekawych uszczelniach po tym jak się do niego dotkneli fachowcy
A do tego sobie jeszcze wymieniłem zawias drzwi kierowcy (bo mnie wkurzały jak opadały ). To dopiero była ciężka i problematyczna robota
No niedziala spędzona po bożemu
Uszczelniach był tak zmielony że faktycznie praktycznie go nie było Przy okazji zdemontowałem dekiel mostu przejrzałem dyfer dokonałem higieny, przyzwoicie na nowo uszczelniłem, zmontowałem olej wymieniłem ( na taki jak powinien, bo to co mechanicy-pożal się boże wlali było jakieś wluźne i wodniste)
Nie jestem mechanikiem, ale i tak chyba jestem lepszym mechanikiem niż te gwiazdy które miałem nieszczęście wybrać wczesniej. Bo oni mieli z tym problem, i nie wymienili a nawet zepsuli ten uszczelniach. Bo dop. po wizycie u nich zaczeło się lać z mostu, a wcześniej tylko podciekał, a uszczelniach był tak straumatyzowany ( w tym wygięcie, i ślad zrywania go śrubokrętem Kiedyś zamieszczę dla ciekawych uszczelniach po tym jak się do niego dotkneli fachowcy
A do tego sobie jeszcze wymieniłem zawias drzwi kierowcy (bo mnie wkurzały jak opadały ). To dopiero była ciężka i problematyczna robota
No niedziala spędzona po bożemu
-
- Stały bywalec
- Posty: 779
- Rejestracja: 28 sty 2013, 5:16
Re: Uszczelniacz mostu
Postautor: Trawus » 15 wrz 2014, 0:10
Szanowny Panie Noriega - moje gratulacje, naprawa przeprowadzona fachowo zatem jak najbardziej jesteś mechanikiem - co najwyżej nie uprawiasz tego zawodu.
Zawias w drzwiach - no pewnie , drzwi ciężkie i nie wygodnie nimi manipulować w powietrzu.
A wcześniej to byłeś u sk...ów a nie mechaników - straszne łajzy i naciągacze. Nic dobrego nie zrobili, kasę wzięli za zepsucie sprzętu.
Za prawdę , powiadam ci Bracie, że czeluście piekielne będą ich udziałem a pokarmem przechodzony towot i zużyte prezerwatywy !
Zawias w drzwiach - no pewnie , drzwi ciężkie i nie wygodnie nimi manipulować w powietrzu.
A wcześniej to byłeś u sk...ów a nie mechaników - straszne łajzy i naciągacze. Nic dobrego nie zrobili, kasę wzięli za zepsucie sprzętu.
Za prawdę , powiadam ci Bracie, że czeluście piekielne będą ich udziałem a pokarmem przechodzony towot i zużyte prezerwatywy !
-
- Stały bywalec
- Posty: 168
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 20:42
- Model: Musso
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2900
- Gadu-Gadu: 0
Re: Uszczelniacz mostu
Postautor: Noriega » 15 wrz 2014, 22:00
A na dokładkę im zepsute zśmierdziałe szprotki w oleju który wlali mi do mostów , zamiast pradziwego przekładniowego
No to teraz jeszcze muszę wyminienić śruby mocujące budę, bo dupki jak wymieniali poduch, to wymienili (taka była potrzeba) na sruby 5.8 !!!!
No ja pierdziele, co mozna w samochodzie (jakimkolwiek) robić ze śrubami 5.8 w tej srednicy?????
No poprostu ciąć i solą sypać
Co kolwiek chcesz komuś zlecić, zrób sam
No to teraz jeszcze muszę wyminienić śruby mocujące budę, bo dupki jak wymieniali poduch, to wymienili (taka była potrzeba) na sruby 5.8 !!!!
No ja pierdziele, co mozna w samochodzie (jakimkolwiek) robić ze śrubami 5.8 w tej srednicy?????
No poprostu ciąć i solą sypać
Co kolwiek chcesz komuś zlecić, zrób sam
-
- Stały bywalec
- Posty: 779
- Rejestracja: 28 sty 2013, 5:16
Re: Uszczelniacz mostu
Postautor: Trawus » 15 wrz 2014, 23:05
To prawie jak morderstwo, przecie przy nie daj Boże kolizji buda mogłaby się zerwać z takiego g. To nie ma żadnej wytrzymałości. Z takiej stali robi się puszki dla kotów.
W takim razie do pokarmu powyżej wyznaczonego dokładamy jeszcze stalowy pręt z jednej strony rozgrzany do czerwoności a drugim zimnym końcem wsadzony łachudrze w tyłek.
Żeby drań, jak dostanie sr..czki nie mógł go sobie wyciągnąć. Qwa co to za ludzie ! Szok.
Śruba najwyższej wytrzymałości , cynkowana , w sklepie obok mnie - cena 2 zł sztuka. Na czym te bydlaki oszczędzali ? Hipermarkety wspierają, czy jak ?
W takim razie do pokarmu powyżej wyznaczonego dokładamy jeszcze stalowy pręt z jednej strony rozgrzany do czerwoności a drugim zimnym końcem wsadzony łachudrze w tyłek.
Żeby drań, jak dostanie sr..czki nie mógł go sobie wyciągnąć. Qwa co to za ludzie ! Szok.
Śruba najwyższej wytrzymałości , cynkowana , w sklepie obok mnie - cena 2 zł sztuka. Na czym te bydlaki oszczędzali ? Hipermarkety wspierają, czy jak ?
-
- Stały bywalec
- Posty: 168
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 20:42
- Model: Musso
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2900
- Gadu-Gadu: 0
Re: Uszczelniacz mostu
Postautor: Noriega » 15 wrz 2014, 23:36
No też im powiedziałem że na częściach z Castoramy to sobie mogą kosiarki skręcać a nie samochody. Pomyśleć ilu ludzi nie zwróciło by uwagi na to co taka sruba ma napisane, a nawet jak to ilu statystycznyc użytkowników samochodu zdaje sobie sprawę co to jest twardość śruby?
Jak powiedziałem ciąć i solą sypać!!!!
Jak powiedziałem ciąć i solą sypać!!!!
Wróć do „Musso/Musso Sports (Daewoo) (1993-2005)”
Przejdź do
- Ogólne
- O wszystkim
- Nasze auta
- Warsztaty
- Przed zakupem
- Wątki do usunięcia
- Wydarzenia
- Zloty i spotkania
- Modele
- DIY - Zrób to sam
- Actyon/Actyon Sports
- Kyron
- Korando Family do 1995 roku (Isuzu Trooper)
- Korando II (1997 - 2006)
- Korando typu C (2011-2019)
- Korando D (2019 do dzisiaj)
- Musso/Musso Sports (Daewoo) (1993-2005)
- Rexton I/II/W (2003-2016)
- Rexton G4 (2017 - do dzisiaj) / Musso Pickup (2018 - do dzisiaj)
- Rodius
- Tivoli / XLV
- Giełda
- Sprzedam
- Kupię
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość