SsangYong Forum

Witam !
Jak wygląda sprawa legalności montażu i użytkowania samochodu z orurowaniem przednim oraz bocznym.
Czy takie orurowanie musi mieć homologację i jak to wygląda w praktyce (nabity numer na rurze, wbite coś w dowód rejestracyjny czy dokument od producenta lub diagnosty który należy wozić ze sobą) ? Podobno obowiązek homologacji nie dotyczy samochodów zarejestrowanych w Polsce przed 20.10.2007 r. Ale zarejestrowanych z orurowanie czy bez ? Czy można do takiego samochodu zamontować teraz orurowanie i nie wymagana jest homologacja ? Pozdrawiam - Kawa.

Nikt nic nie wie ? Nie jeździcie z orurowaniem ?

Jeździmy ,jeździmy kolego tylko w każdym mieście jest inaczej ,,,jedni sie czepiają inni nie. Tak na prawde co jest w aucie i na aucie zamontowane musi posiadać homologacje. Ale...,z autopsji wiem ,że nie każde orurowanie posiada odpowiednią homologacje i nikt sie nie czepia tego, ani diagności ani też policja, to zależy czy ktoś chce sie przyczepić i zrobić ci problem czy po prostu nie zwracać na ,te orurowanie uwagi. Tylko w razie wypadku w Polsce lub za granicą już może być Duuuży problem ,gdy jakiś tam biegły stwierdzi ,ze zginął ktoś przez orurowanie ,które nie posiadało atestu i co wtedy ???? Problemy i, to poważne. Co do oznaczenia ,to w oryginalnym orurowaniu miałem nabitą homologacje na rurach, na dokładanych była taka naklejka coś w stylu hologramu jak mamy na tablicach rejestracyjnych na środku. W Niemczech musi być wbite w brief. Ale tam nawet zmiana średnicy koła nawet musi być odnotowana w briefie.

A jak wygląda sprawa z samochodami zarejestrowanymi przed 20.10.2007 r. Czy homologacja jest potrzebna ?

Jeżeli wyszło fabrycznie jak np. posiadały takie Opel Frontera, Suzuki Vitara ,Samuraj itp. to nie. Wtedy w vin-e powinna być adnotacja ,ze auto wyposażono w orurowanie. Ale....zawsze bierz poprawke na te nasze przepisy, bo co chwila wchodzą wzmianki, załączniki, dzienniki itd. można czasami sie zagubić Prawnicy czasami mają problem a co dopiero zwykły śmiertelnik hehe a pamiętaj Kolego ,że to Polska

Ja to myślę że to martwe przepisy dopóki pieszy nie będzie martwy albo połamany.
Dzisiaj przy takiej ilości firm pomagających w odszkodowaniach można sobie narobić bałaganu.

Walniesz kogoś takim orurowaniem i będzie lipa

No i.....? Kolega Pioter, myśle , myśli pozytywnie........