Strona 1 z 1

Rexton II 4x4 XVT - historia trzech usterek

: 11 cze 2020, 16:50
autor: Synek
Hej.
Uznałem że podzielę się przeżyciami ostatnich dni z Wami. Może się komuś przyda.

Usterka pierwsza - czujnik temperatury dostał zawału ale tylko na chwilę.

Jadąc autostradą na tempomacie, nagle spadła temperatura cieczy chłodzącej do pozycji min i rozłączył się rzeczony tempomat. Po chwili czujnik znów pokazywał temperaturę. Problem pojawił się jeszcze kilka razy, z różnymi interwałami w działaniu i niedziałaniu czujnika. Zdarzało się że 30km przejechałem bez wiedzy o temperaturze płynu chłodzącego nerwowo wypatrując oznak wyboru nowego papieża uchodzących spod maski :)

POWÓD - bajzel w kablach, mechanik ogarnął bez większego problemu. Od 200km problem nie występuje.


Usterka druga - Rexton postanawia nie informować mnie o ciśnieniu oleju.
Kontrolka ciśnienia oleju przestała działać, a żeby utrudnić diagnostykę, postanawia się zapalać -dużo słabiej świeci od pozostały kontrolek - losowo raz, dwa razy w miesiącu - ale tylko w przy przekręceniu kluczyka do pozycji ignition on. po zapaleniu silnika gaśnie i próżno jej szukać przez następny tydzień lub dwa. podobno problem z masą. po podłączeniu klona ds150 wraz z oprogramowaniem w wersji 2016 i wykasowaniu błędów 0430 i 1430 - spontanicznie się zapaliła i świecie. zobaczymy jutro. Mechanik we wtorek ma obejrzeć czujnik czy masa nie ucieka

Usterka trzecia - Rexton postanawia zabić siebie ze mną w środku.

Przy włączaniu się do ruchu na węźle Radziszewo autostrady A6 w kierunku na Kołbaskowo (rozbieg ma może ze 30m - mało bezpieczne rozwiązanie), Rexton postanawia odciąć momement obrotowy przy 3tyś RPM i rozbujać się tylko do 60km/h, uciekając przed dochodzącym mnie autobusem spitolilem na pas awaryjny. Nie bardzo miałem jak zjechać z autostrady więc czekało mnie pokonanie dość dużego wzniesienia przed Kołbasowem. Porażka. Zamiast do domu po pracy pojechałem prosto do mechanika. Rexton postanowił po przejechaniu około 20km wrócić do normy, a ty teraz próbuj wytłumaczyć mechanikowi że jest problem.

POWÓD - podobno, tylko podobno, coś nie tak z okablowaniem DPFa. Nie wiem ile w tym prawdy, ale faktem jest że Igor stoi pod chmurką, a w naszej okolicy stwierdzono obecność kun. Po przejechaniu 200km od wizyty u mechanika problem nie wystąpił ponownie.

Lampka MIL zapala się spontanicznie i spontanicznie gaśnie. Czasem pali się przez tydzień i przez kolejny tydzień nie ma z nią problemu. Kupiłbym Easydiaga żeby sprawdzić co tam wyskakuje, ale 1,6k troche mi szkoda...

PS1> Rexton dostał od kumpla imię - Igor. Bo podobno kojarzy mu się z dzieckiem powitym w wyniku gwałtu MLa na Pajero, czy tam na odwrót :)
PS2> bold i italic nie działają w edytorze postów, wywala że za mało znaków w wiadomości.