Strona 1 z 1

Jak trwały jest silnik .

: 12 lis 2020, 16:21
autor: jakub1977
Witam wszystkich miłośników tak się zastanawiam jak trwałe są silniki 2,7 jakie macie przebiegi kiedy odzywają się wtryski i pompa przy jakich przebiegach co ile tyś wymienia się rozrząd.

Re: Jak trwały jest silnik .

: 12 lis 2020, 23:07
autor: messiah22
nie tak trwałe jak 2.9, ale ktoś tu pisał iż przy regularnej konserwacji wtrysków dobił do 800kkm i dalej jeździł. Często ludzie tu przy ok 200kkm musieli regenerować wtryski. Niestety to nowoczesny motór i masz atrakcje jak EGR, DPF w nowszych wersjach DTP. Trudny dostęp do 5 świecy.

Re: Jak trwały jest silnik .

: 12 lis 2020, 23:54
autor: Plutonowy
messiah22 pisze:Niestety to nowoczesny motór i masz atrakcje jak EGR, DPF w nowszych wersjach DTP. Trudny dostęp do 5 świecy.



Mam Rextona z 2007 z DTP bez DPFa.

Re: Jak trwały jest silnik .

: 13 lis 2020, 15:36
autor: Piasek1980
Ciężko udzielić odpowiedzi na to pytanie bo ... większość sztuk jeżdżących u nas lub oferowanych do sprzedaży nim trafiła na rynek w PL już była po sporek korekcie licznika. Ale przyjmując że rozmawiamy o sztuce niecofanej to (z wielu lat doświadczeń z Mercedesem, E-klasa W210 "okular" i W211 czyli następca a oba maj przecież ten sam motor)
- do 300 tyś km nie dzieje się kpl nic
- auto eksploatowane w ruchu autostradowym potrafi bez problemu doleciec nawet do 500-600 tyś km
- te pozostałem mogą mieć pomiędzy 300 a 500 pierwsze objawy zużycia wtrysków. Przeważnie w tych widełkach przebiegu auta te były oferowane na sprzedaż na zachodzie... bo coś tam się już zaczynało dziać. W PL jak to w PL: korekta licznika okazywała się najskuteczniejszą i jedyną naprawą.

Potem dochodziło katowane paliwem kiepskiej jakości, opałem i innymi cudami - to się mści

- 500-600 zazwyczaj pojawia się pierwszy poważny problem tj UPG która daje o sobie znać
Trzeba to kontrolować, zwracać uwagę bo prawie nigdy nie odbywa się to w jakiś spektakularny sposób. Zaczyna się niewinnie, jakieś regularne ubytki płynu, śladu nie widać żeby gdzieś uciekał, często nawet mechanicy pytani o przyczynę bagatelizują sprawę no bo czego sie doszukiwać w xx-letnim aucie.
I tutaj jest pies pogrzebany bo zbagatelizowanie tej sprawy doprowadza w końcu do takiego przedmuchu że silnik przestaje jechać, checki itp sprawy. Spaliny w zbiorniku wyrównawczym. Wtedy już każdy mądry.
Tyle że wówczas po zdjęciu czapki ukazuje się pełnia dramatu bo głowica jest już popękana a często przegięta, nierzadko blok też.
Oczywiście wszystko jest do naprawienia ale w wielu przypadkach koszt profesjonalnej porządnej naprawy to równowartość całego pojazdu (mam tu na myśli Merce). Zaczyna się szukanie używanych silników (które wcale lepsze nei są albo takie same), ktoś mając świadomość dramatu pod maską i perspektywę sprzedaży za kwotę niewiele większą od tej jaką dostnanie na Stacji Złomowania Pojazdów postanawia spieniężyć na części.

Oczywiście to nie jest norma bo są przypadki że auto przeleciało 700-800 tyś km i dalej na fabrycznej UPG.
Sam zaś blok, układ korbowo-tłokowy są bardzo poczciwe i w/w przebiegi jeżeli tam tylko ktoś zachowywał interwał olejowy a lejący wtrysk nie wypalił dziury w tłoku nie robią na nim większego wrażenia.
Czy bać się tego silnika ?
Absolutnie nie. Po prostu trzeba to kontrolować i w porę reagować. Miejmy świadomość że kupujemy silnik który ma już xx lat i xxx kilometrów (cofnięte) :)

Re: Jak trwały jest silnik .

: 14 lis 2020, 12:58
autor: jakub1977
messiah22 pisze:nie tak trwałe jak 2.9, ale ktoś tu pisał iż przy regularnej konserwacji wtrysków dobił do 800kkm i dalej jeździł. Często ludzie tu przy ok 200kkm musieli regenerować wtryski. Niestety to nowoczesny motór i masz atrakcje jak EGR, DPF w nowszych wersjach DTP. Trudny dostęp do 5 świecy.

Co znaczy regularna konserwacja wtrysków.

Re: Jak trwały jest silnik .

: 14 lis 2020, 13:09
autor: jakub1977
Piasek1980 pisze:Ciężko udzielić odpowiedzi na to pytanie bo ... większość sztuk jeżdżących u nas lub oferowanych do sprzedaży nim trafiła na rynek w PL już była po sporek korekcie licznika. Ale przyjmując że rozmawiamy o sztuce niecofanej to (z wielu lat doświadczeń z Mercedesem, E-klasa W210 "okular" i W211 czyli następca a oba maj przecież ten sam motor)
- do 300 tyś km nie dzieje się kpl nic
- auto eksploatowane w ruchu autostradowym potrafi bez problemu doleciec nawet do 500-600 tyś km
- te pozostałem mogą mieć pomiędzy 300 a 500 pierwsze objawy zużycia wtrysków. Przeważnie w tych widełkach przebiegu auta te były oferowane na sprzedaż na zachodzie... bo coś tam się już zaczynało dziać. W PL jak to w PL: korekta licznika okazywała się najskuteczniejszą i jedyną naprawą.

Potem dochodziło katowane paliwem kiepskiej jakości, opałem i innymi cudami - to się mści

- 500-600 zazwyczaj pojawia się pierwszy poważny problem tj UPG która daje o sobie znać
Trzeba to kontrolować, zwracać uwagę bo prawie nigdy nie odbywa się to w jakiś spektakularny sposób. Zaczyna się niewinnie, jakieś regularne ubytki płynu, śladu nie widać żeby gdzieś uciekał, często nawet mechanicy pytani o przyczynę bagatelizują sprawę no bo czego sie doszukiwać w xx-letnim aucie.
I tutaj jest pies pogrzebany bo zbagatelizowanie tej sprawy doprowadza w końcu do takiego przedmuchu że silnik przestaje jechać, checki itp sprawy. Spaliny w zbiorniku wyrównawczym. Wtedy już każdy mądry.
Tyle że wówczas po zdjęciu czapki ukazuje się pełnia dramatu bo głowica jest już popękana a często przegięta, nierzadko blok też.
Oczywiście wszystko jest do naprawienia ale w wielu przypadkach koszt profesjonalnej porządnej naprawy to równowartość całego pojazdu (mam tu na myśli Merce). Zaczyna się szukanie używanych silników (które wcale lepsze nei są albo takie same), ktoś mając świadomość dramatu pod maską i perspektywę sprzedaży za kwotę niewiele większą od tej jaką dostnanie na Stacji Złomowania Pojazdów postanawia spieniężyć na części.

Oczywiście to nie jest norma bo są przypadki że auto przeleciało 700-800 tyś km i dalej na fabrycznej UPG.
Sam zaś blok, układ korbowo-tłokowy są bardzo poczciwe i w/w przebiegi jeżeli tam tylko ktoś zachowywał interwał olejowy a lejący wtrysk nie wypalił dziury w tłoku nie robią na nim większego wrażenia.
Czy bać się tego silnika ?
Absolutnie nie. Po prostu trzeba to kontrolować i w porę reagować. Miejmy świadomość że kupujemy silnik który ma już xx lat i xxx kilometrów (cofnięte) :)

Świetna odpowiedź tylko czytałem że silnik tylko po części jest mercedesa fakt jest że w moim czy zimny czy ciepły zero dymka tylko ostatnio włączył się check i po podłączenia do chińczyka delphi pokazało błąd wtrysku 4 fakt że przy sprawdzaniu okazała się wtyczka popękana na wtryskiwaczu wymieniłem ją narazie nie ma błędu auto niema jeszcze 190 tkm co do przebiegu nie ma wątpliwości kupione od 1 właściciela Niemca.W trakcie kiedy błąd się włączył miałem około 140 km h Ale nic nie odczułem żeby stracił moc czy po zatrzymaniu żeby silnik źle pracował.

Re: Jak trwały jest silnik .

: 14 lis 2020, 19:48
autor: krisw11
To i ja wtrace swoje :wink: te silniki nie są złe , trzeba tylko dbać jak o każde inne ! Ogólnie opinia jest taka,że przy przebiegu 280-300tyś km wtryski zaczynają szwankować i łuszczy sie pompa wewnątrz...., ja osobiście tego nie przerabiałem ale wielu posiadaczy Kyrona,Rexa tak. Powiem tak ; Osobiście nie kupie puki co już żadnego diesla....., chociaż je uwielbiam ale....po co mi problemy z nim związane, turbiny, wtryski, dpf-y,świece żarowe ,filtry itd, itd. od jakiegoś czasu jeżdże benzyniakami o dużej pojemności i...... spalanie mniej niż w dieslu a eksploatacja o 90 % tańsza ! To moje zdanie i opinia. Do tego nie musze zbytnio patrzeć na jakość paliwa, wiele rzeczy robie w benzynce sam a w dieslu niestety turbawke zregenerować samemu nie tak łatwo ,nie wspomne o pompie paliwa albo wtryskach...... Po prostu zamieniłem ON na PB+LPG i odetchnąłem z ulgą ,ciesze sie jazdą i stanem konta :lol: Pozdrawiam serdecznie .

Re: Jak trwały jest silnik .

: 15 lis 2020, 11:45
autor: jakub1977
krisw11 pisze:To i ja wtrace swoje :wink: te silniki nie są złe , trzeba tylko dbać jak o każde inne ! Ogólnie opinia jest taka,że przy przebiegu 280-300tyś km wtryski zaczynają szwankować i łuszczy sie pompa wewnątrz...., ja osobiście tego nie przerabiałem ale wielu posiadaczy Kyrona,Rexa tak. Powiem tak ; Osobiście nie kupie puki co już żadnego diesla....., chociaż je uwielbiam ale....po co mi problemy z nim związane, turbiny, wtryski, dpf-y,świece żarowe ,filtry itd, itd. od jakiegoś czasu jeżdże benzyniakami o dużej pojemności i...... spalanie mniej niż w dieslu a eksploatacja o 90 % tańsza ! To moje zdanie i opinia. Do tego nie musze zbytnio patrzeć na jakość paliwa, wiele rzeczy robie w benzynce sam a w dieslu niestety turbawke zregenerować samemu nie tak łatwo ,nie wspomne o pompie paliwa albo wtryskach...... Po prostu zamieniłem ON na PB+LPG i odetchnąłem z ulgą ,ciesze sie jazdą i stanem konta :lol: Pozdrawiam serdecznie .

Nie no spoko ja mam dwa diesel rodius i pt cruiser który jest na silniku mercedesa nie ma z nim problemów i mam benzynę z gazem chrysler LHS 3,5 litra wiadomo na gazie jest tańszy w eksploatacji jeśli o paliwo chodzi bo oleje filtry trzeba i tak wymieniać Ale masz trochę racji jak się kupi diesla zmęczonego opałówą to mechanicy wyciągną wszystko z portfela na szczęście nie mam narazie takich problemów.

Re: Jak trwały jest silnik .

: 15 lis 2020, 20:50
autor: krisw11
Właśnie ,znajdź tu Pan w dzisiejszych czasach dobrego Diesla :wink: , jak ma ktoś zadbanego, to nie odda......, a druga sprawa ,to tak jak napisałeś Kolego masz stare dobre nie zniszczlne diesle......, ja opisałem już te teraźniejsze , na pompkach, commonrailu , dpf-ach , itp. Te stare ,to nawet na rzepakowym śmigają do dziś bez problemu :lol: a i wtrysk czy pompe wymienisz sam na podwórku bez żadnego urywania go, kodowania ,czy kosztów wielo tysiecznych........, P.S. Masz LHS-a ? Ja miałem Concorda LHS 3.5 i 300M też 3.5 po prostu poezja te auta..... 8)

Re: Jak trwały jest silnik .

: 15 lis 2020, 21:57
autor: jakub1977
krisw11 pisze:Właśnie ,znajdź tu Pan w dzisiejszych czasach dobrego Diesla :wink: , jak ma ktoś zadbanego, to nie odda......, a druga sprawa ,to tak jak napisałeś Kolego masz stare dobre nie zniszczlne diesle......, ja opisałem już te teraźniejsze , na pompkach, commonrailu , dpf-ach , itp. Te stare ,to nawet na rzepakowym śmigają do dziś bez problemu :lol: a i wtrysk czy pompe wymienisz sam na podwórku bez żadnego urywania go, kodowania ,czy kosztów wielo tysiecznych........, P.S. Masz LHS-a ? Ja miałem Concorda LHS 3.5 i 300M też 3.5 po prostu poezja te auta..... 8)

Dokładnie ja mam LHS nie Concorde choć tak samo wyglądają różnią się drobiazgami to auto to faktycznie poezja i u mnie ma dożywocie 300 m to prawie to samo i krótszy miałem kolega nim jeździ jednak LHS jest pakowniejszy i wygląda dostojniej.Pozdrawiam.