Pamiętajcie o przewodach hamulcowych !
: 16 kwie 2013, 1:33
Szanowni Koledzy, jeździmy ciężkimi autami, które wymagają sprawnych hamulców. Pamiętajmy, że taki samochód utraciwszy zdolność hamowania może nieźle narozrabiać w przyrodzie.
Niestety, gdzieniegdzie Koreańczycy nie zastosowali materiałów wysokiej jakości a szczególnie dotyczy to elastycznych przewodów hamulcowych. Nie są tak trwałe jak w niemieckich, czy japońskich autach. Prawdę powiedziawszy to zamienniki bywają tu lepsze od oryginałów. Słowem, co pięć lat powinno się wymienić elastyczne przewody, szczególnie przednie bo one najbardziej pracują.
Mój Rex będzie miał już 6 lat a w ubiegłym roku wymieniłem przednie wężyki ale na tylnych oszczędziłem myśląc, że dwa lata jeszcze na nich polatam. A figa - dziś walnął przy tylnym lewym kole.
I nie to, że pękł ale całkiem oderwał się od końcówki. Na szczęście było to na postoju, przed ruszeniem, kiedy zawsze nawykowo sprawdzam układ i z całej siły naciskam pedał hamulca. Nagle pedał wpadł do dechy. Patrzę a pod zadkiem kałuża. A gdybym tak nie wymienił przednich a jakiś z nich strzelił podczas jazdy ? Uczulam Was, optycznie sprawdzenia stanu wężyków nie wystarcza, guma się starzeje, pierścień zaciskowy wężyka na końcówce koroduje - a układ hamulcowy to podstawowy gwarant bezpieczeństwa. To nie jest duży wydatek, wymieniajcie te przewody dla własnego spokoju. Pozdrawiam .
Niestety, gdzieniegdzie Koreańczycy nie zastosowali materiałów wysokiej jakości a szczególnie dotyczy to elastycznych przewodów hamulcowych. Nie są tak trwałe jak w niemieckich, czy japońskich autach. Prawdę powiedziawszy to zamienniki bywają tu lepsze od oryginałów. Słowem, co pięć lat powinno się wymienić elastyczne przewody, szczególnie przednie bo one najbardziej pracują.
Mój Rex będzie miał już 6 lat a w ubiegłym roku wymieniłem przednie wężyki ale na tylnych oszczędziłem myśląc, że dwa lata jeszcze na nich polatam. A figa - dziś walnął przy tylnym lewym kole.
I nie to, że pękł ale całkiem oderwał się od końcówki. Na szczęście było to na postoju, przed ruszeniem, kiedy zawsze nawykowo sprawdzam układ i z całej siły naciskam pedał hamulca. Nagle pedał wpadł do dechy. Patrzę a pod zadkiem kałuża. A gdybym tak nie wymienił przednich a jakiś z nich strzelił podczas jazdy ? Uczulam Was, optycznie sprawdzenia stanu wężyków nie wystarcza, guma się starzeje, pierścień zaciskowy wężyka na końcówce koroduje - a układ hamulcowy to podstawowy gwarant bezpieczeństwa. To nie jest duży wydatek, wymieniajcie te przewody dla własnego spokoju. Pozdrawiam .