A ja bym niechciał!!!
Chyba nawet jak ktos by mi oferował w promocji. To jest właśnie sort samochodów który za cholere mi nie pasuje, nie podoba się i zniechęca do wspólczesnej motoryzacji. Crossovery

czy coś co udaje SUV które to udają ternówki. Tak jak pieniądze są symbolem złota, a obecnie mamy kartę kredytową która jest symbolem symbolu

a bitcomy są symbolem tego symbolu który symbolizuje jakąs tam idee o której już nikt nie pamięta

tym własnie jest crossover, opakowaną w serberko z czekolady wrotką. Nie nadaje się do niczego po za podjazd na plac przed marketem ( o ile jest wyłożony kosteczką, bo jak już trochę trawnika czy pisaeczku to cieniutko to widze.) A na porządnych dziurach w naszych drogach czy średnim krawęzniku te niskoprofilowe gumki, i zderzaczek przedni o zwisie długości nosa pinokia dadzą znać. Jak bym miał cos takiego mieć to już naprawdę wole nie udawać i kupić zwykłego plackacza. Przynajmniej mniej groteskowy Nie to że akurat ten SSY mi nie pasuje dla mnie wszystkie crossovery tak się prezentują Ale to jest moja opinia "de qustibus non disputantum est" każdemu wolno mieś swój gust i jak chce to niech nabywa, ale po dziurawiej drodzę (po wiosennych roztopach) czy przez krewężnik tym nie pojedzie

bo że w teren nie wiedzie to nawet nie mówie, bo to chyba nawet ten co ma crossovera wie.
I tu jestem zdziwony że nawet im wyszło, choć tak naprawdę to błota tam nie było. Ale jeśli w przyszłości miał bym nabyć SSY to chyba Actiona sporta, tylko czy da się to podnieść i wsadzić koła 31" ?
No też tak jak ten pan jestem zdziwiony, ale silnik 2,0 to dla mnie pujście w kierunku zbyt daleko idącego downsizingu, i nie budzi to mojego zaufania, a do tego automat, osobiscie też jest mankamentem, mysle że gdybym miał kase na kupno salonowego to pewnie jednak wolał bym poszukać zeszłorocznego i np. demontracyjnego Pajero Sport i za takie pieniądze bym nabył auto z mniej wydelikaconym silnikiem bardziej sokre do terenu. Choć musze przyznać że Rexio nawet nie taki zły, ale chyba nie dla mnie. Głównie przez silnik, i to czego doświadczyłem z musso (ubogi rynek gratów do waloryzacji), choć musso i tak pod tym względem ma sie najlepiej z SSY. A ja nie chce Samochodu o potencjalych możliwościach terenowych, tylko o możliwościach terenowych
Jak na vana ( bo tak go należy traktować) bo nie wiem czy ten ma jeszcze napędy??? Ale przy jego geometrii to już bez takiego znaczenia. To fajny!!!
Jak na Vana

Choć ja osobiscie jak miał bym kupować coś vanowatego to wolał bym oobowe odmiany konstrukcji stricte dostawczych (furgonetek) niz cos co jest tworzona z automatu jako tylko osobówka. To znowu ma swoje implikacjie we współczenej motoryzacji, ekonomiczno ekologicznej. Kiedys auta miały nadwymiarowanie i zapasy konstrukcyjne żeby sprawdziły się w sytuacjach przewidzaych danymi technicznymi +15 %. Czyli np żeby samochód wystrzymywał obciążenia pełnego załadunku i np. przyczepy jaką producent podaje przez wiekszoćć czasu eksploatacji, dziś samochody są liczone na jakieś 70% danych podanych prze producenta, bo przecież 90% użytkowników nie będzie wykożystywać potencjału samochodu wiec można tu i tam zrobić go taniej.... wiec ja wolał bym samochód typowo użytkowy "ucywilizowany" bo ten ma trochę wiecej zapasu. Nawet jeśli maiło by się to odbyć kosztem mniejszego komfortu, ja tam z porcelany nie jestem
