Tak, z pewnością syfu a może i suchych liści i inszego śmiecia pozatykało kanały. Porozkręcać i odkurzacz do łapy. Jak u siebie wymontowałem filtr kabinowy i włączyłem silniczek to walnęło syfem i kawałkami liści. Posprzątałem i dmucha jak trzeba.
Mam uraz do nawiewów od dawnych czasów, kiedy szwagier kupił sobie nowiutkiego Zaporożca. Zaporożec miał piecyk ogrzewania na paliwko, który nie chciał zaskoczyć. Po naprawie coś źle połączyliśmy i piecyk odpalił bez uruchomienia silniczka nawiewu. Trochę zaczęło śmierdzieć ale co tam, poprawiliśmy złącza elektryczne - no i wsiadłem, uruchomiłem nawiew na pełen zycher z ogrzewaniem. Z kratek nawiewów poleciały sadze ze spalonego lakieru prosto w moją gębę i wyglądałem, jak diabeł. Od piecyka - bo inaczej tego nazwać nie można odchodziły metalowe rury a Ruscy je i cały środek urządzenia pomalowali lakierem, który się spalał po pierwszym uruchomieniu - w serwisie powiedzieli, że ten model tak ma.
To były czasy
