Strona 1 z 2
Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 17 maja 2011, 19:42
autor: szalony
Witam serdecznie, czy ktoś rozbierał tylny most LSD i wie jak wyglądają jego bebechy??
Zamieszczam kilka fotek z wymiany mostu u mnie i zastanawiam się czy to był most z LSD czy też bez.? Nie było żadnego opisu tzn. tabliczki itp, ale jest tzw. żeberko na pokrywie. Most został wymieniony na drugi używany o takim samym przełożeniu tj 3.73 i też nie widzę żadnego opisu aby był on z LSD aczkolwiek szczerze mówiąc nie sprawdzałem kołami jeszcze tj. unieść tył itd. Moje pytanko : czy w zaznaczonych miejscach na fotografii powinny być spawy ? oraz czy coś tu powinno być??
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 17 maja 2011, 19:44
autor: szalony
i kolejne fotki
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 17 maja 2011, 20:09
autor: mussolinii
To jest most z LSD i te spawy sa fabryczne.
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 17 maja 2011, 20:27
autor: szalony
mussolinii pisze:To jest most z LSD i te spawy sa fabryczne.
Kurtka MAciek ale na moście nie było opisu LSD ?? hmm czyli muszę szybko wymienić olej na do LSD :O
A czy wiesz od czego są te "żłobienia" ??
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 17 maja 2011, 20:36
autor: mussolinii
Olej z mechanizmem LSD powinien byc inny (wg ksiazowych prawidel). Oznaczenia na moscie moze nie byc... podejrzewam ze wiekszosc z nas ma takie mosty. Byc moze nie dzialaja prawidlowo ze wzgledu na stosowanie "zwyklego" oleju... Byc moze DU celowo zdawkowo informowalo o innym oleum by potem naprawiac te mosty uzytkownikowi. Pierun wie jak do tematu podchodzic... skoro juz ktos kiedys wlal zwykly, przekaldniowy olej to zalewajac uzywany most olejem do LSD nie doprowadzisz jego funkcjonowania do stanu nowosci. Wybor bedzie nalezal do Ciebie. Pierwsze co bym zrobil to pojazd na kobylki i sprawdzimbym czy kola na "N" obracaja sie w te sama strone. jezeli tak to mozna mowic o poprawnie dzialajacym LSD i wtedy mozna zalac to odpowiednim oleum. Jezeli natomiast most bedzie dzialal jak klasyczny mechanizm roznicowy to trzeba lac zwykly przekladniowy i smigac. To oczywiscie moje zdanie... zrobisz jak uwazasz.
Brawa dla polmusika za pomoc.
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 17 maja 2011, 20:46
autor: polmussik
na blaszce na moście znalazłem "USE LIMITED SLIP DIFF LUBE ONLY" co rozumiem "Dyferencjał z ograniczonym poślizgiem- używać olej do tego typu,np Mobillube Ls 85W-90,Shell spirax A90 LS lub inne z LS
w necie jest troche info na ten temat
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 17 maja 2011, 21:00
autor: szalony
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 19 maja 2011, 13:31
autor: szalony
Zamieszczam kolejne fotki mostu który uległ zniszczeniu (wnętrze).
Podziękowania dla Polmussika który rozebrał na czynniki pierwsze most

Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 19 maja 2011, 13:36
autor: szalony
A w starym moście miałem takie dwie blaszki :
A w obecnym moście mam tylko jedną blaszkę z informacją o przełożeniu

Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 19 maja 2011, 20:10
autor: mussolinii
Tak sie zastanawiam nad zasada dzialania tego patentu.. wychodzi na to ze jak byly duze opory to jeden element wzgledem drugiego musial przesuwac sie na polosce z zachowaniem luzu na pasowaniu wieloklin-wielowpust. Te zabki popuszczaly i chyba jak to dzialalo to musialo to "terkotac" na ostrych zakretach.
A to nie dalo sie rozebrac bez naciecia? Widze tam gwint drobnozwojowy na tym pierscieniu. Gwint jest na pierscieniu i na kolnierzu zatem powinno dac sie rozkrecic? A moze to sluzy do regulacji naprezenia tego zestawu? Co ciekawe nie widze tam zadnych "tarczek", o ktorych ktos kiedys wspominal tu na forum.
Polmussik do tablicy wolamy

BTW: Z lozysk da sie numer odczytac?
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 19 maja 2011, 20:59
autor: polmussik
to ustrojstwo zastępuje kosz satelitów.Po skręceniu było zaspawane,raczej jest nierozbieralne i nienaprawialne.Te klocki między tarczami i same tarcze noszą spore ślady zużycia.więc pracowały.Przyczyna wymiany leży po drugiej stronie ,gdzie puściły spawy.Materiał wygląda nie bardzo spawalny.Olej przekladniowy LS ma chyba jakieś lepsze własności smarne.
Numery łozysk oczywiście można odczytać,ale po co?
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 20 maja 2011, 19:32
autor: mussolinii
Zeby mozna bylo podpasowac zamiennik w przypadku wymiany tego ustrojstwa co sie rozlecialo. Widzialem to gdzies w sprzedazy nowe.
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 20 maja 2011, 20:06
autor: szalony
mussolinii pisze:Zeby mozna bylo podpasowac zamiennik w przypadku wymiany tego ustrojstwa co sie rozlecialo. Widzialem to gdzies w sprzedazy nowe.
Tak zgadza się koszt był ok 1200zł ale czy to się opłaca?? ja kupiłem most za 600zł :O
Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 20 maja 2011, 20:59
autor: mussolinii
Mozna wiec pakupic 2sztuki w tej cenie. Drugi bedzie na zapas

Re: Bebechy mostu - czy to LSD czy zwykły ??
: 21 maja 2011, 13:02
autor: polmussik
naprawa mostu to dość skomplikowana sprawa.Trzeba mieć czym pomierzyć luzy (czujnik zegarowy,mikrometr,średnicówka) i zestaw podkładek dystansowych.Nie zrobi się tego na kolanie,więc prościej wymienić na używkę.Dodatkowo używki są tanie i najczęściej sprawne.
Wydaje mi się ,ze do mostów z żebrowaną i aluminiową pokrywą mostu należałoby lać olej do LSD,i nawet gdyby to był zwykły mechanizm to nie powinno to szkodzić.Ceny oleju LS są porównywalne do zwykłych przekładniowych.