Tylko prośba nie popadnijmy w skrajność, mamy w większości stare samochody o dużych w miarę przebiegach i dużym stopniu zużycia wielu elementów.
Ważniejsze jest kwestia ile kosztowały naprawy, które nie były czysto eksploatacyjne. Pisanie o wymianie klocków, tarcz, wycieraczek, uszczelek jest nie na miejscu. Bez względu na auto to trzeba robić co jakiś czas.
A wracając do tematu z rzeczy niespotykanych padło mi raz ciśnieniowe gaszenie silnika (~200zł) i raz sprzęgło wiskotyczne od wentylatora chłodnicy. To ostatnie, jako że się trochę silnik przygrzał, wiązało się to z nową uszczelką pod głowicą + planowanie głowicy (wszystko ~2000zł). Padła mi też antena elektryczna (~280zł). Zepsuł się też mechanizm wycieraczek przód (~100zł). Chłodnica klimy wytarta przez wiatrak kosztowała ~400zł.
Z dodatków nabyłem zawieszenie Old Man Emu za ~3000zł, snorkel za ~1500zł i sprzęgiełka manualne AVM ~800zł, drążki HD ~200zł
Dwa razy w historii była wymiana tarcz i tarczo-bębnów + klocki i okładziny - zaliczam do eksploatacji, nie wyceniam
Na początku mania Musso serwis kroił ze mnie co chwilę za wymianę uszczelniaczy załączania napędów kilka razy po ~400zł (wymieniłem na manualne i się skończyło)
Raz tłumik końcowy - też eksploatacja, nie wyceniam
Co 10tys. filtry i oleje, nie wyceniam
Gumy w zawieszeniu, łączniki stabilizatora i takie tam duperele też wymieniałem, bo czemu nie. Jak się jeździ po dziurach to się ma za swoje

- nie wyceniam również.
O i opon kilka kompletów miałem różnych, najlepsze są ostanie Kumho KL-71 !!!
No i wiem, że kiedyś przyjdzie kolej na turbinę ~2000zł ...