Strona 1 z 2

Stuki w przednim zawieszeniu

: 18 cze 2014, 20:22
autor: diverek
Od niedawna w moim musso pojawiły się stuki. Przekonany byłem że to słynne zaciski hamulcowe. Dlatego odkładałem rozwiązanie tego problemu. Dzisiaj niechcący odkryłem że to nie zaciski.
Obrazek
Na tym zdjęciu problem jest niewidoczny i w tym położeniu półośki luz góra-dół jest mały.

Obrazek
Na tej fotce odsunąłem półośkę z przegubem w stronę silnika. W tym położeniu luz góra-dół jest dość konkretny. Myślę że ok pół cm. I na dziurach dość konkretnie to nawala. Przypuszczam że ktoś, kto montował manualne sprzęgi przedniego napędu coś skopał. I efekt tego jest widoczny.

Przerabiał ktoś już takie coś? Jutro za to się wezmę. Nie wiem co mnie czeka po odkręceniu ręcznego sprzęgania przedniego napędu. Czy mam się szykować na większe wydatki? Czy da się to jakoś łatwo i bezboleśnie poprawić?

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 19 cze 2014, 8:00
autor: kurpi
http://pl.scribd.com/doc/67931266/Musso ... ual-Daewoo strona 878 wydaje mi się że powinna byc tam jakaś podkładka zabezpieczająca typu zeger lub coś takiego.Ale nie wiem na 100% bo jak mam kyrona i nie wiem jak to w musso jest skonstruowane.Pewne jest że tak przegub latać nie może.

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 19 cze 2014, 10:26
autor: SLAVCO1983
Tam powinno być łożysko igiełkowe zapewne juz go niema. Koszt łożyska 5 zł i uszczelniacz około 15-20 zł. wpisz na all łożysko HK3018 to jest bodajże to.

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 19 cze 2014, 14:06
autor: diverek
SLAVCO1983 pisze:Tam powinno być łożysko igiełkowe zapewne juz go niema. Koszt łożyska 5 zł i uszczelniacz około 15-20 zł. wpisz na all łożysko HK3018 to jest bodajże to.


Obrazek

Domyślam się że łożysko to cześć nr 4 (nr części 4121305010) a uszczelniacz to część nr 2 (nr części 4121203200), a pozycja nr 10 to kolejny uszczelniacz. Nie wiem jednak jak przegub jest mocowany od zewnętrznej części aby nie mieć luzu poziomego. Czy jest tam jakiś seger czy np. nakrętka od czoła. Bo tak dumam że to właśnie brak tego zabezpieczenia, albo zły jego montaż, spowodował wysuwanie się sworznia przegubu w stronę silnika i rozsypanie się łożyska.

I co ciekawe łożysko oryginał to koszt ok 170 zł a zamiennik 5 zł!!!!!


Edit
misiek pisze:Panowie jeszcze jedno pytanko założyłem manuale AVM ale nie zabezpieczyłem półosi tak aby sie nie cofała (pierścieniem segera jak w automatach podciśnieniowych)ponieważ za mało wystaje mi wyciecie pod ten pierścień na półosi , niby wszystko gra . Jak jest u was ?Jak zaślepiałem przewody podciśnieniowe to reką mogłem cofnąć półoś o około 4cm .czy czasem się nie dostaje tam maras ,błoto itp :?: czy to nie szkodzi :?: :shock:


To chyba jest i u mnie przyczyną problemów.

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 19 cze 2014, 15:31
autor: Trawus
Czy ty czasami nie kupiłeś auta od Miśka ? :lol: Bo, by się zgadzało. Za mało wystawało mu wycięcie to nie założył pierścienia - dobry jest , nie ma co................... :lol:
Pobrudzisz się jak nic ale wszystko dobrze się skończy. Mam nadzieję tylko, że ten luz poprzeczny zniknie po założeniu igiełek.
Kurde, kto to przed tobą składał ? Może jaki dentysta albo ksiądz ?
Ale fajne jest to, że masz bardzo ładnie zachowany spód auta - tak na pocieszenie.

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 19 cze 2014, 16:11
autor: diverek
Trawus pisze:Czy ty czasami nie kupiłeś auta od Miśka ? :lol: Bo, by się zgadzało. Za mało wystawało mu wycięcie to nie założył pierścienia - dobry jest , nie ma co................... :lol:
Pobrudzisz się jak nic ale wszystko dobrze się skończy. Mam nadzieję tylko, że ten luz poprzeczny zniknie po założeniu igiełek.
Kurde, kto to przed tobą składał ? Może jaki dentysta albo ksiądz ?
Ale fajne jest to, że masz bardzo ładnie zachowany spód auta - tak na pocieszenie.


Auto kupiłem w jednym z komisów w Świnoujściu. Poprzedni właściciel zostawił je w rozliczeniu przy kupnie innego auta. Po tablicach widać że pochodzi z okolic Goleniowa. Może wśród kolegów ze Szczecina i okolic jest znane. Podwozie było czymś smolistym zakonserwowane. Część środka już zeszło. Szczególnie w miejscach, gdzie narażone było na tarcie o podłoże podczas jazdy terenowej. Po kilku wgniotach na elementach podwozia, widać że nie służyło ono poprzednikom tylko do niedzielnej jazdy do koscioła. :) Ale rzeczywiście. Stan wizualny jest niezły. Porównując do każdego poprzedniego, oglądanego przed zakupem, ten nosorożec był najlepszy. Pierwszą rzeczą jaka wymieniłem była nakładka tylnego zderzaka. Kupiłem na allegro używkę i jak przyszła byłem w niemałym szoku. To co zobaczyłem po rozpakowaniu paczki wywołało niemal zdumienie. Otóż stalowy zderzak pod nakładka to były szczątki stalowej konstrukcji. Porównać je można do jakiegoś metalowego wraku wyciągniętego po wielu latach leżakowania pod wodą. I z duszą na ramieniu, spodziewając się podobnego widoku, zabrałem się za demontaż swojego pękniętego zderzaka. Po rozkręceniu widok miło mnie zaskoczył. O ile plastikowa nakładka była mocno uszkodzona. Stalowa konstrukcja była zasmołowana i w stanie niemal idealnym. Po wymianie jest niemal jak z fabryki.

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 19 cze 2014, 16:25
autor: unimart
Skąd Kolega bierze takie ceny ? Łożysko igiełkowe oryginał 4121305000 kosztuje 60 zł.
Osobiście nie widziałem łożyska które kosztowałoby 5 zł. i do czegoś się nadawało.
Poz. 10 to uszczelniacz przeciwpyłowy 4137401800, cena 30 zł.
Powodem całego tego bałaganu jest zapewne kozacka przeróbka przednich sprzęgiełek.

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 20 cze 2014, 6:36
autor: krzychu
A ja obstawiam kozacką wymianę osłony gumowej, tzw. manżety.
Trza toto rozebrać do jej wymiany i ktoś to złożył na pałę.
Będzie Pan zadowolony :D

Albo to zbieg zdarzeń...

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 20 cze 2014, 6:57
autor: diverek
krzychu pisze:A ja obstawiam kozacką wymianę osłony gumowej, tzw. manżety.
Trza toto rozebrać do jej wymiany i ktoś to złożył na pałę.
Będzie Pan zadowolony :D

Albo to zbieg zdarzeń...


Przed wymianą manszety było to samo. Na drugim zdjęciu zresztą widać, w którym miejscu, po przesunięciu całej półosi jest szczelina. I to tam właśnie stuka. Ale rzeczywiście mechanik wymieniający manszetę rozłożył i złożył to wszystko nie zgłaszając mi że dzieje się tam coś niedobrego. Tym razem chce skompletować wszystkie manele i porobić to wszystko samemu.

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 20 cze 2014, 10:54
autor: SLAVCO1983
allegro 4.90 firma z poznania około 70-80 zł z wysyłka a intercars swego czasu 240 zł !!! Nr fabryczny łożyska dostałem z poznania bo próbowali załatwić lecz po 2 tygodniach zadzwonili ze na razie nie będą mieli i dzięki uprzejmości konsultanta uzyskałem nr. Szukałem sporo ale nigdzie nie mieli nawet intercars wycofał z oferty. I tak mnie tknelo sprawdzić na allegro i 30 minut później juz miałem w domu bo firma była niedaleko mnie. Sprawdź sobie na allegro ja brałem z Łodzi. poZdro

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 20 cze 2014, 12:00
autor: Trawus
Driverek , a po kiego kupowałeś plastik na allu ? Przecie to daje się bardzo ładnie " pospawać " i uzupełnić ubytki. Sam coś o tym wiem ( i ta kłoda przez , którą się prześlizgnąłem i przygrzałem tyłkiem aż miło - i z tego wiem, że tylny tłumik jest dla ozdoby - nic w dźwięku nie daje ) Przedni zderzak też robiłem po tym , jak mi auto ześlizgnęło się przodem z kamienia i przywaliło spodem zderzaka. Wszystko bardzo ładnie mi posklejali, wyrównali i nic nie widać - poźniej też przywaliłem i nie pękło, znaczy klejenie dobre jest. Trzeba było połamańca pokleić , taniej by ci wyszło.

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 20 cze 2014, 12:06
autor: Trawus
diverek pisze:
krzychu pisze:A ja obstawiam kozacką wymianę osłony gumowej, tzw. manżety.
Trza toto rozebrać do jej wymiany i ktoś to złożył na pałę.
Będzie Pan zadowolony :D

Albo to zbieg zdarzeń...


Przed wymianą manszety było to samo. Na drugim zdjęciu zresztą widać, w którym miejscu, po przesunięciu całej półosi jest szczelina. I to tam właśnie stuka. Ale rzeczywiście mechanik wymieniający manszetę rozłożył i złożył to wszystko nie zgłaszając mi że dzieje się tam coś niedobrego. Tym razem chce skompletować wszystkie manele i porobić to wszystko samemu.

Łajza , nie mechanik - przecie widział to i nic ? Znaczy , pomyślał, że znowu do niego przyjdziesz i dasz zarobić a, jak by to poprawił za jednym zamachem to nic by później nie zyskał - świna. :oops:

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 20 cze 2014, 13:45
autor: diverek
Trawus pisze:Driverek , a po kiego kupowałeś plastik na allu ? Przecie to daje się bardzo ładnie " pospawać " i uzupełnić ubytki. Sam coś o tym wiem ( i ta kłoda przez , którą się prześlizgnąłem i przygrzałem tyłkiem aż miło - i z tego wiem, że tylny tłumik jest dla ozdoby - nic w dźwięku nie daje ) Przedni zderzak też robiłem po tym , jak mi auto ześlizgnęło się przodem z kamienia i przywaliło spodem zderzaka. Wszystko bardzo ładnie mi posklejali, wyrównali i nic nie widać - poźniej też przywaliłem i nie pękło, znaczy klejenie dobre jest. Trzeba było połamańca pokleić , taniej by ci wyszło.


No rzeczywiście po ściągnięciu te nakładki plastikowej tez wydaje mi się że jest do odratowania. Ktoś zresztą próbował to już od wewnątrz kleić jakąś lutownicą. Ale nic z tego nie wyszło. Bez dolania odpowiedniego materiału na spawy nic z tego nie będzie. No ale to już musztarda po obiedzie. Na szczęście ta srebrna kosztowała mnie stosunkowo niedużo. Dałem za nią 100 zł + 20 za przesyłkę. No ale oryginału nie wyrzuciłem. Nie wykluczone że teraz na spokojnie dam to do pospawania i będzie na czarna godzinę.

Trawus pisze:
diverek pisze:
krzychu pisze:A ja obstawiam kozacką wymianę osłony gumowej, tzw. manżety.
Trza toto rozebrać do jej wymiany i ktoś to złożył na pałę.
Będzie Pan zadowolony :D

Albo to zbieg zdarzeń...


Przed wymianą manszety było to samo. Na drugim zdjęciu zresztą widać, w którym miejscu, po przesunięciu całej półosi jest szczelina. I to tam właśnie stuka. Ale rzeczywiście mechanik wymieniający manszetę rozłożył i złożył to wszystko nie zgłaszając mi że dzieje się tam coś niedobrego. Tym razem chce skompletować wszystkie manele i porobić to wszystko samemu.

Łajza , nie mechanik - przecie widział to i nic ? Znaczy , pomyślał, że znowu do niego przyjdziesz i dasz zarobić a, jak by to poprawił za jednym zamachem to nic by później nie zyskał - świna. :oops:


Zrobić bez nowego łożyska nie dało by się. Ale gdyby zgłosił co jest grane i poczekał z montażem na moją decyzje co dalej to wypadł by w moich oczach inaczej. Zapewne kazałbym ściągnąć łożysko i poskładać to poprawnie.

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 20 cze 2014, 18:42
autor: Ptasiek
Rzeczywiście wygląda na to, że łożysko igiełkowe jest wybite lub go nie ma. Ale ja bym sprawdził czy masz spiętą półoś pierścieniem zabezpieczającym pod dekielkiem od blokowania sprzęgiełka napędu. Bo tak wysuwający się przegub wygląda jak by był nie zabezpieczony i dlatego puka na dziurach. wybite łożysko igiełkowe dało by znać o sobie dopiero po załączeniu napędu przedniego poprzez wibrację i różnego rodzaju piski. A tak patrząc na wszystko to musisz wymienić łożysko igiełkowe uszczelniacz piasty (ciśnieniowy) uszczelniacz przeciwpyłowy który jest na przegubie idąc dalej tą drogą ja bym wymienił jeszcze uszczelniacz piasty wymył łożyska i dał nowy smar, bo to i tak ta sama robota. Należy pamiętać, że przy składaniu na koniec zapina się zabezpieczenie na przegubie i idą tam podkładki regulacyjne (o różnej grubości) którymi wciągasz jak najmocniej przegub w stronę piasty żeby nie dostawały się brudy itp. . Radził bym ci kupić wszystkie części w Unimart bo mają i wiedzą co do czego idzie może trochę drożej, a jak będziesz ściągał z wielu miejsc to i tak przesyłki zjedzą oszczędności. Jak będziesz potrzebował pomocy to daj znać ostatnio przednie piasty i przeguby robiłem w kliku Ss.

Re: Stuki w przednim zawieszeniu

: 20 cze 2014, 19:36
autor: Trawus
uszczelniacz ciśnieniowy jest tu najmniej ważny bo sprzęgiełka, o ile pamiętam, są wymienione na ręczne ale kolega ma rację, jedna robota, też bym to zrobił na cacy i spokój na lata jazdy. Nie ma co oszczędzać na pierdołach skoro człowiek postanowił już, że się sam wybrudzi. Zawsze , jak się zrobi samemu to człowiek jest pewny, że nie ma obsuwki. Ja też wszystko to co można zrobić w aucie poza elektroniką robię sam bo w dłuższym czasie to się opłaci.
Jazda w terenie to zarąbista zabawa ale wózek musi być na 100% od spodu - bo nie ma nic gorszego niż wywlekanie powalonego auta z trudnego terenu - ani toto czasem wywieźć ani wyholować.

Acha ! kupiłem se za psią kasę z demobilu duńskiego G landę 300 TDI " kabrioleta" :D - ma suka 45000 km przebiegu ale nie odpala bo długo stała " na zapasach" , trzeba robić. Może nie w tym sezonie ale w przyszłym - drżyjcie narody ! Pohulam se na całego a Rexio odpocznie.