SsangYong Forum

Sluchajcie mam taki problem przy skrecaniu kiera w na maksa w lewo lub w prawo jest dziwna praca wspomy, tzn idzie fajnie nagle tak jak by przeskoczy(nie na zebach tylko tak jak bym skrecal w koleinach alo nierownym terenie cos w ten desen),tzn byc moze to normalka w co watpie. Bardziej nie rowna praca czy/lub raz lzej raz ciezej. Luzow niema tzn bylem okolo 4dni temu na diagnostyce i ogolnie jest zajebiscie gdzies tam nie zwuwazalny luz o ile pamietam na drazku gosciu mowi ze nic sie nie dzieje i jezdzic bez obaw. Bardziej mnie martwi taka akcja przy max skrecie chyba w lewo jadac na R i np akurat zjezdzam z kraweznika czy z lekkiego wzniesienia cos stuka z przodu z prawej manki i mysle ze to moze miec jakis wplyw na skrecanie. Cos metalicznego stukania jak by luzy na pol osi czy wachaczu niewiem. Niby bylo to sprawdzane w trzech miejscach i nic sie nie dzieje. Macie pomysl o co kaman

Przeguby na półosiach i sprzęgiełka sprawdzone ? Abo jedno abo drugie zaczepia ale na mój nos przegub dostaje padaczki. podnieś auto z prawej na lewa, wrzuć luz i pokręć kołem to będziesz wiedział, czy sprzęgiełka nie trzymają na stałe ? . Później włącza 4x4 ( zapnij sprzęgiełka) na uruchomionym silniku i na luzie sprawdź rękami jak chodzi koło ? Walnięty przegub da się wyczuć, będzie wyraźnie wyczuwalny skok siły i stuk. Ze wspomaganiem kierownicy to raczej nie na nic wspólnego,z drążkami też. Luzu na wielowypuście półosi też nie masz bo hałasowałoby ci cały czas. Moim zdaniem pękły osłony gumowe i diabli wzięli przegub. Do wymiany niestety.

E tam do wymiany mi tak wali od 5 lat jak na full skręcę kołami, co rzadko się zdarza.

Zapewne sworzen dolny masz do wymiany.

nie, możliwe sesese, bo zawsze tak u mnie waliło a sworznie wszystkie wymieniałem.

mussolinii pisze:Zapewne sworzen dolny masz do wymiany.

To jest dopiero zabawka. Jak to w Mercedesie. Sworzeń trzyma na miejscu ciężar auta i jak jeździsz po równej nawierzchni to nawet mocno wyrobiony, spoko siedzi w gnieździe. Mało tego , ciężar auta kasuje luzy na sworzniu , tak więc na stojącym na łapach aucie niczego wyczuć się nie da. Ale jak wjedziesz w wertepy i auto zacznie podskakiwać to wówczas sworzeń potrafi sobie wyskoczyć z gniazda ( widziałem już kilka takich wypadeczków ) Koło idzie na płasko w bok i harata błotnik z nadkolem aż miło a auto skręca nagle w tą stronę jakby je coś z boku pie......o . To lepiej sprawdzać co jakiś czas.
A z walniętymi przegubami z przodu , jak się nie włącza 4x4 to można sobie jeździć do us.... śmierci i nic.
Tylko, jak zaczynają przyhamowywać skręty kół to znaczy, że mają już totalnie dość i zaczynają się zacierać na amen. Wymontować półosie zaślepić dywer i jeżdzić dalej, aż samochodzik szlak trafi .
Na złom i nowy do zajeżdżenia brać wypada.

Nie wiem czy przeguby sprawdzali, podobnie sprzęgielka. Zaznacze ze sprzegielka mam wymienione na manualne. swoznie dolne wymienione. Ogolnie u jednego mech. pojechalem z tym stukaniem to odrazu powiedzial dolne swoznie, tuleje, koncowki dr., laczniki st. Nic to nie pomoglo. Ale sprawdze te przguby. Rozumiem ze bedzie zauwazalna ruznica przy zapietych sprzegielkach i rozpietych i jezeli cos jest nie tak tzn luzy jakies tak? W zeszlym tyg. wymienialem komplet amorow tarcze klocki i linki. Jakies trzy dni pozniej pojechalem na diagnotyke sprawdzic jak to wyszlo. Ogolnie przod hamuje dobrze ale tyl slabo za to reczny staje demba. Facet powiedzial ze musze puknac jakies 500km i dopiero przyjechac bo musi sie dopasowac wszystko. Powiedzialem mu o tym stukaniu/zerzeniu i wyszlo ze mam luzne kola z przodu tzn dokrecone a luz gdzies dalej. Moze to od tego? Dzieki za szybka reakcje


Dodam ze w moim przypadku jak cos nie dziala to sie to leczy definitywnie, to ma "chodzic jak zegarek". Chcem sie wiezc jak gosc pewnie a nie z mysla czy dojade.

Najpierw sprawdź , czy te ręcznie sprzęgła założone są prawidłowo i czy nie jeździsz czasami na zapiętych ? Bo przeguby nie powinny się obracać się jak jedziesz tylko na tylnym napędzie H2. Wówczas wał i półosie powinny stać a obracać się tylko same kola na piastach. Przy załączeniu 4x4 ( H4 , L4) moc skierowana jest też na przedni most ale wówczas sprzęgła muszą być wcześniej zapięte bo inaczej półosie będą się obracać niezależnie od kół. . Jak przełączysz na powrót na napęd 2H a nie rozłączysz sprzęgieł to wówczas koła jadąc będą napędzać półosie i wał. Wszystko będzie się obracać razem z przegubami oczywiście i zabierać ci moc. Ręczne sprzęgiełka przy H2 powinny powinny być rozłączone. Przełączanie ręczne może jest bardziej upierdliwe za to pewniejsze a i łożyska żyją dłużej bo podciśnienie syfów nie wciąga do piasty. . Posprawdzaj jak to u ciebie działa ( czy sprzegiełka łączą i rozłączają koła ) i jak jest aktualnie ustawione do jazdy ? Na asfaltach nie włączaj 4x4 bo wylecisz na zakręcie z drogi a i przyspieszysz zużycie napędów. 4x4 jest w tym samochodzie tylko w teren na luźnie , śliskie nawierzchnie przy ograniczonej prędkości . Tak, jak w każdej typowej terenówce.

W tym tygodniu chyba nie dam rady sprawdzic bo do nocy w pracy. Kiedys jeden mechanik zostawil mi przelaczone sprzegielka 4x4. Rozpielem je pod domem. Pojechalem do niego na poprawienie zbierznosci bo kiera nie na pozycji byla (w sumie dalej jest ale nie az tak), to powiedzial ze to nie mam roznicy czy zapiete czy rozpiete bo glowny przelacznik w kabinie jest. Po tym przestalem do niego jezdzic, facet niby robi terenowki widzialem nawet offroad'owkami przyjezdzaja do niego, z tego co pamietam przerabia tez. Moze i nie jest zly chlopina i zna sie na swojej robocie, ale nie potrafi zrobic czegos dokladnie. Jak tylko sprawdze sprzegielka i przeguby odezwe sie na sygnale