Żywotność ramy i nadwozia w Musso
: 04 gru 2015, 0:43
Nasunęła mi się taka refleksja:
W samochodzie na ramie (Musso) żywotność budy uzależniona jest od stanu ramy i jej sztywności. Wiadomo, że wszystko z czasem koroduje, nawet najlepiej zakonserwowane.
W nadwoziu samonośnym najważniejsza jest podłoga i podłużnice.
Drzwi, błotniki można wymieniać, spawać, szpachlować itd.
Czy Ktoś z Was miał już problem z ramą (chodzi mi o korozję nie o wypadek) i musiał Mussiołka oddać na złom?
Moja rama ma powierzchniową rdzę i nie wiem, czy to konserwować czy olać. Z jednej strony chcę, aby nosorożec służył mi jak najdłużej, a z drugiej, przez lenistwo nie chce mi się konserwować podwozia. Jeżdże tylko po asfalcie, zero offroadu. Jak myślicie na ile lat Mussiak został zaprojektowany?
W samochodzie na ramie (Musso) żywotność budy uzależniona jest od stanu ramy i jej sztywności. Wiadomo, że wszystko z czasem koroduje, nawet najlepiej zakonserwowane.
W nadwoziu samonośnym najważniejsza jest podłoga i podłużnice.
Drzwi, błotniki można wymieniać, spawać, szpachlować itd.
Czy Ktoś z Was miał już problem z ramą (chodzi mi o korozję nie o wypadek) i musiał Mussiołka oddać na złom?
Moja rama ma powierzchniową rdzę i nie wiem, czy to konserwować czy olać. Z jednej strony chcę, aby nosorożec służył mi jak najdłużej, a z drugiej, przez lenistwo nie chce mi się konserwować podwozia. Jeżdże tylko po asfalcie, zero offroadu. Jak myślicie na ile lat Mussiak został zaprojektowany?