SsangYong Forum

Witam ponownie,

Po problemach związanych z zawieszeniem ( układ do regulacji wysokości zawieszenia z przodu- urwała się łapa w którą wchodzi śruba do regulacji) nie wiem co trzeba było zrobić żeby to uszkodzić ... chodzi mi tu o poprzedniego właściciela, przychodzi czas na silnik.

Mam taką nową przypadłość, przy gwałtownym dodaniu gazu auto dławi się i zaraz wchodzi na obroty bywa też tak, że czasem gaśnie. To samo dzieje się na gazie i na benzynie. Jak gwałtownie dodam gaz to słychać delikatne syknięcie przy kolektorze- przepustnicy. Teraz na gazie w ogóle już nie chodzi- pewnie przez to. Jak z kolei dodaję gaz powoli to wszystko jest ok.

Co to może być?
Czy będzie to uzależnione od delikatnej nieszczelności układu wydechowego? Po wymianie całego układu od 1 tłumika, przyszedł czas na 2rurke przy lambda sonda, wcześniej połączone są od góry blaszką i tam na górze zaczyna się przepalać. Super miejsce
Nie wiem czy to taka marka, czy po prostu z tymi autami tak jest, że co 200km coś się dzieje?

Takie efekty nigdy nie są spowodowane układem wydechowym - problem wynika ze zbyt ubogiej mieszanki pojawiającej się po otwarciu przepustnicy. Układ wzbogacania mieszanki przyspieszenia - to jest to, coś tam nawala. Sprawdź przepływomierz i potencjometr przyspiesznika . Co do nieszczelności - owszem przy dużej nieszczelności kolektora ssącego coś takiego mogłoby się pojawiać ( obce powietrze) ale wówczas na biegu jałowym silnik by ci falował obrotami. Jak już wszystko wykluczysz to jedź do gazownika i go opiepsz bo być może to on naknocił i nie wprowadził synchronizacji układu gazowego z benzynowym co ogłupia elektronikę zasilania i po mocnym wciśnięciu pedału gazu nie jest przez moment podawany ani gaz ani benzyna. W wielu układach gazowych zasilanie gazem automatycznie przechodzi na benzynę jeżeli potrzebne jest duże przyspieszenie - na chwilę a później wraca do zasilania gazem. Jeśli coś takiego nawala to będzie taki efekt , jak opisałeś.

Trawas, dzięki za odpowiedź.
Wczoraj jeszcze siedziałem przy nim i wymieniłem 2 przewody od podciśnienia( były już mocno zmęczone), zresetowałem kompa i nic to nie dało.
Ewidentnie słychać delikatne syczenie pod kolektorem od strony budy. Teraz jest jeszcze tak, że z obrotów nie schodzi (automat) po odjęciu gazu, obroty spadają wraz z prędkością samochodu.
Gdzie jest ulokowany potencjometr przyspiesznika?

Cały czas zastanawia mnie to syczenie, a dostęp pod kolektor ubogi.

Pod kolektorem nie ma prawa nic syczeć. Jeśli to nie jest nieszczelność na przewodach vaccum pompy ( a prawda, ty nie masz w benzynce vaccum pompy) to trzeba będzie zajrzeć pod ten kolektor bo wyraźnie zsunął się gumowy wąż podciśnienia i czujnik nie widzi spadku podciśnienia po otwarciu przepustnicy . Nie włącza się układ wzbogacania mieszanki - no i mamy dławienie silnika przy mocnym naciśnięciu przyspiesznika. Posprawdzaj węże podciśnienia bo jak sparciały to może ci się wyłączyć wspomaganie hamulców.

Dzięki. Dokopałem się jeszcze do połączenia gumowego między kolektorem plastikowym a przepustnicą. Zauważyłem, przy dodaniu gazu zasysanie powietrza, dociągnąłem opaskę i myślałem po sprawie ale jeszcze gdzieś syczy i odcina gaz. Wydaje mi się jeszcze, że może to być odma ( syczenie z jej okolicy), puściła na łączeniu. Przewody od podciśnienia sprawdzałem już wszystkie i jest ok.

Ściągałem kolektor, sprawdzone wszystko,przewody ok, nawet świece wymieniłem. Odma była rozszczelniona więc skleiłem. Złożone i dalej dupa, nie chodzi jak powinien, dalej słychać delikatne syczenie. Podczas jazdy na 3 biegu czuć, że nie ma mocy i redukuje na bieg 2. Gaz po resecie się załączy, ale zaraz podczas jazdy go wywala.
Czy brak mocy może być powiązany z gazem? Może tam jest jakaś usterka?

Zrób najpierw układ zasilania benzyną a później będziesz dostrajać podtlenek LPG. Ja obstawiam przepływkę, i to co zwykle u nas nawala czyli przewody paliwowe oraz kosz pompy wraz z króćcami które korodują i przez to ciśnienie w układzie jest niestabilne.

Dzięki Uki


Zmieniłem przepływkę z drugiego początkowo było lepiej, jechałem dnia następnego i dupa znowu kaleczył. Dziś zawiozłem go na diagnostykę do Opola i zbierał się jak powinien. Jeszcze: na zimnym jak mu się depnie to gaśnie.

Zauważyłem, że po tych ostatnich pracach, pojawił się stuk w listwie wtryskowej. Zanika z czasem, podczas jazdy. Ciężej pali na zimnym.

Z podpięcia do kompa lipa bo ponoć nie idzie dostać wtyczki, jak już jest to nie pasują piny. Auto dalej stoi.
Ma ktoś schemat pinów do wtyczki lub zdjęcie jak powinno wyglądać gniazdo?
Mechanik powiedział, że powinno być okrągłe a ja mam prostokąt.

Dla kogoś, kiedyś z podobnym problemem:
gniazdo-diagnostyczne-prostokatne-t332.html#top

Sprawdź czy linka gazu nie zacina się na mocowaniu przy przepustnicy, co do syku sprawdź przewody pod kolektorem ssącym idące do bloku o ile one występują w 3.2. Nie zapominajmy że syk może też występować przy uszkodzonej uszczelce pod głowicą jak masz jak sprawdź ciśnienie w garach.

Wszystko szczelne, silnik zdrowy. Problemem okazała się jednak przepustnica. Druga, którą założyłem też była uszkodzona.
Zamówiłem nową oryginalną żeby sprawdzić i chodzi jak ta lala. Na nową mnie jednak nie stać, ale usterka zlokalizowana.
Zamówiłem dla sprawdzenia zamiennik ale auto nie chodziło już tak jak na oryginale.
Czekam na używkę z neta zobaczymy czy będzie dobra.
Teraz trzeba uruchomić gaz...

proszę o kontakt w sprawie przepustnicy
504175400

adamus pisze:proszę o kontakt w sprawie przepustnicy
504175400

To było 5 lat temu