SsangYong Forum

Mam taką dziwną niby awarię.

Jak mój misiek (Musso 2.9TD) postoi sobie na mrozie, to po ruszeniu kierunkowskazy (zarówno lewy jak i prawy) nie mrugają - palą się ciagłym światłem.

Po przejechaniu paru ulic - jak sie zagrzeje, problem znika.

W ciepłe dni problemu nie ma ....

Czy ktoś miał coś takiego ?

Dokładnie mam to samo tylko nigdy nie miałem czasu za to się zabrać. Wiem tylko, że po zagrzaniu przerywacza w kieszeni problem znika - może ktoś by chciał rozłożyć i sprawdzić co w nim się dzieje w trakcie zmiany temperatury.

Może być jeszcze problem ze słabym akumulatorem, zaczynają działać jak po jeździe się podładuje. Miałem podobnie przy uszkodzonym alternatorze. TYlko z kierunkami się coś złego dzieje? nie mruga Ci kontrolka poduszki, czy ładowania (u nie bardzo delikatnie mrugała ledwo było widać).

U mnie akku świeże i ładowanie prawidłowe, mimo wszystko jak przerywacz nagrzeje się do temperatury pokojowej zaczyna pracować .

Te przerywcze zdaje się, że często padają, ale nowy nie jest jakiś bardzo drogi.

No i w końcu zamówiłem nowy - jedzie, jakieś pomysły gdzie znajdę stary przerywacz żeby go zmienić ?

Albo za zegarami albo przy lewej nodze kiermana nie pamiętam aż tak dokładnie bo Musiołka miałem z 8 lat temu......może Ktoś podpowie jak jest pewien gdzie dokładnie.

Pod deską rozdzielczą koło nóg kierowcy, z lewej strony, wciskany w podstawę, wraz z innymi przekaźnikami,wygląda jak większy przekaźnik u mnie był koloru czarnego. Z tego co pamiętam, najpierw licząc od drzwi, były dwa żółte przekaźniki a dalej min. przerywacz kierunkowskazów.