Strona 1 z 4

Check Engine

: 02 cze 2010, 3:14
autor: lanmar
Widziałam,że temat ten był kilkakrotnie poruszany przez forumowiczów, ale ponieważ jest porozrzucany pozwoliłam go sobie odświeżyć w osobnym wątku.
Kupiliśmy z mężem Rexa i po kilku tygodniach pojawiła się lampka "Check Engine".
Ponieważ postudiowaliśmy Wasze wpisy już dosyć dawno wzięliśmy pod uwagę konieczność sprawdzenia samochodu. Niestety wymiana filtra paliwa i powietrza niczego nie zmieniły (wiem gdzie spuszczać wodę, a jakże...doczytaliśmy i to).
Nasz zaprzyjaźniony mechanik nie był w stanie podłączyć auta do swojego komputera mimo,że dysponuje jakimś oprogramowaniem do Ssangyonga. Krótko mówiąc samochód się nie łączy, więc nie można było uzyskać na tę chwilę odpowiedzi co też mu dolega.
Może to nieistotny szczegół, ale bezpośrednio przed pojawieniem się tego paskudztwa mąż postanowił sprawdzić, czy Rexton umie latać i przekroczył prędkość 180 km/h ( ponieważ wszyscy twierdzili,że "wyciąga" więcej niż fabryka dała, a nie ma to jak przekonać się osobiście :wink: ).
W tej chwili objawy wyglądają tak :
Chłodny silnik odpala bez problemu.
Po jakimś czasie zapala się lampka.
Po zatrzymaniu auta i wyłączeniu silnika nie można go ponownie odpalić.Oczywiście Check Engine się świeci radośnie.
Po wystygnięciu (godzina, dwie) ponownie odpala bez problemu.
Podczas jazdy nie traci mocy, nie stuka, nie wyje, nie wydaje żadnych innych podejrzanych dźwięków, przekracza 4000 obrotów bez efektów dodatkowych.

Pytanie brzmi:
Czy to mogą być wtryski?
A jeśli nie wtryski, to co ewentualnie wg. Waszego doświadczenia z tą marką i jej indywidualnymi zachowaniami :mrgreen: ?

Będziemy wdzięczni za podpowiedzi i polecenie godnego zaufania serwisu na terenie Warszawy, który jest w stanie wyeliminować/naprawić naszego Rexa.

Re: Check Engine

: 02 cze 2010, 21:08
autor: sasek1
co do serwisów to powiem tak jak macie dobrego mecchanika co umie robic przy autach to powinien dac sobie rade. A co do lampki moze wystarczy zalac innne lepsze paliwo, posprawdzac kable przy czujnikach moze ktorys nie łaczy.

Re: Check Engine

: 03 cze 2010, 0:56
autor: lanmar
Nasze paliwo jest faktycznie do luftu (bardzo prawdopodobne, wyjeździmy do końca i zatankujemy lepsze- warto wlać coś czyszczącego np. injexion5??? ) Możliwe,że masz rację z tymi kabelkami. Ale... Mnie osobiście ciekawi jedna kwestia. Kiedy sprawa pojawiła się po raz pierwszy i nie mogliśmy odpalić silnika odruchowo ścisnęłam kilkakrotnie pompkę obok filtra paliwa a wcześniej zamknęłam i ponownie otworzyłam samochód "z kluczyka".
Ten manewr wystarczył aby silnik "zaskoczył". Niemniej po chwili kontrolka znowu się zaświeciła i już do końca jazdy nie zgasła. Objawy były jak opisałam. Bez spadku mocy.
Jeśli to są kable, to pytanie brzmi:
-dlaczego samochód nie odpala na rozgrzanym silniku?
-dlaczego nie ma z tym problemu na zimnym?
-oraz ,czy wymienione przeze mnie rękoczyny mogą sugerować przyczynę zjawiska?
Myślałam o czujniku świec żarowych, temperatury lub siłowniku gaszenia silnika - to najczęściej pada jako odpowiedź na podobne pytania (poza tym paliwem, pompą i utratą kompresji cylindra )
No i co z pompą wtryskową (zawór się blokuje?"wydarta" sekcja? samochód ma przejechane 132 000 km jeśli wierzyć licznikowi) nie może mieć to związku z ręcznym "popychem" jaki zafundowałam mu po omacku i opisanymi objawami?
To się podobno w silnikach diesla potrafi schrzanić. Niestety nie wiem jak się to ma common-rail'i i tu jest pies pogrzebany...

Co o tym myślicie?
Nie jestem mechanikiem ani ja ani mąż i mamy zagadkę (chyba postawię na pompę?....Hmmmm????....Niemniej Wasze zdanie może nam bardzo pomóc . Może ktoś się zetknął z tym objawem u Rexa? I wie gdzie można to sprawdzić oraz gdzie ewentualnie można ją zregenerować i za ile - jeśli w ogóle ?)

Re: Check Engine

: 03 cze 2010, 13:16
autor: sasek1
to tak raczej stawiałbym na paliwo i dolał do czyszczenia silników diesla firmy Stp(zawsze po zimie leje)
pozatym razcej nic mu nie powinno byc na ten przebieg. Pomysły z utrata kompresji raczej ie jak jest reczna skrzynia to łatwo sprawdzic,

Re: Check Engine

: 03 cze 2010, 13:39
autor: Apage2005
witam.
wcześniej opisywałem swój problem z kontrolką .
Reasumując zapalała mi się w trzech sytuacjach :
1. Dałem mu w palnik na autostradzie...zapaliła się...potrafiła zgasnąć przy dłuższej jeździe 2000 obr , ....przy zrywie znów się zapalała.
komputer pokazał błąd na świecach żarowych....po wymianie nie odpalał....walczyli 5 dni
ogólna diagnoza to zanieczyszczony i rozregulowany układ paliwowy....
-sprawdzili układ świec z modułem steryjącym , oczyszczenie i odpowietrzenie układu paliwowego , regulacja ciśnienia na listwie wtryskowej ( było za niskie) , regulacja czujników układu paliwowego, nawet błędy na immobilajzerze...porządku ....wybuliłem 1500 zł..
2. Innym razem przy niskich obrotach poniżej 2000 obr.....tak około 1700-1800
w serwisie bez zaglądania wyciągnęli z szuflady jakiś wężyk i wymienili go za darmo (chyba problem znany w SS) - nie wiem co to było dokładnie - wężyk pod akumulatorem - problem ustąpił
3. Kolejny raz po kilku miesiącach - zima śnieżna - w trasie 30 km/h w korkach - dałem w palnik gdy pojawił się czarny asfalt.... zapaliło się...-zjechałem ,wyłączyłem i zgasła...potem spokojna jazda i OK....powrót z sylwestra znów w wyprzedzanie i znów to samo
serwis: komputer wykazał czujnik położenia wału....ewentualna wymiana...jednak wyczyścili bo się zaoleił od lekkiego wycieku chyba ze skrzyni....problem ustąpił

w tym aucie czujnik check engine zapala się dość często ...nawet immobilaiser , paliwo często
pozdrawiam

Re: Check Engine

: 03 cze 2010, 13:51
autor: Apage2005
dodam tylko
nie bez przyczyny komputer przy tych objawach pokazał mi świece żarowe .
Taki sam problem miałem w innym dieslu ...fatalnie odpalał tylko na ciepłym silniku... mechanik bez wahania postawił na świece i miał rację.
Świece mają też wpływ na rozruch ciepłego silnika .

Re: Check Engine

: 08 cze 2010, 23:07
autor: lanmar
Dzięki za podpowiedzi.
Nie było nas kilka dni bo walczyliśmy z problemem.
Wynik?
Podłączenie pod komputer wykazało 9 błędów.
6 udało się wykasować. Trzy były nieznane. Szukano według kodów, jakie pokazał komputer i wyszło, że mamy problem z immobilizerem, świece żarowe oraz za niskie ciśnienie na listwie.
Panowie z serwisu założyli na wtryski coś podobnego do strzykawek (nazywali to "testem na wlewy") i okazało się,że 3 z 5 przepuszczają i to ostro.
Nie pozostało nic innego jak zregenerować wtryski.
W czasie ich czyszczenia stwierdzono zawartość opiłków żelaza w środku, co według panów mechaników wskazuje na uszkodzenie pompy wtrysków.
Bal jak ta lala.
Wtryski problemem nie były, bo akurat samochód stoi w odpowiednim miejscu ( tam gdzie to regenerują- stawialiśmy na ten problem...w sumie).
Ale pompa????
O i tu zaczęły się schody.
Ssangyong Polska nie istnieje. Na Towarowej został pusty budynek ( zniknęli z naszego rynku na amen) i sąsiedzi z Suzuki rozszerzyli biznes (skoro pojawiła się luka ;-) ) o części do Koreańczyka.
Nowa pompa kosztuje...>7000 pln.
Przy ewentualnym zakupie nowych wtrysków po 2300 sztuka naprawa wynieść by mogła prawie 20000 pln :mrgreen:

Noooo rewelacja!

Zaczęliśmy szukać używanej. Na allegro była jedna. W tym czasie mechanicy wyjmowali starą.
Znalazłam pompę- sztuk całą jedna i po rozmowie z fachowcem kupiłam ją ( może z dwóch jedną złożą, hehehehe).

Jakie było moje zdziwienie, kiedy facet od którego kupiłam tę część oświadczył mi, że on tej pompy już nie ma, bo sprzedał ją z silnikiem jakieś..... pół roku temu :twisted:

Kiedy się wkurzyłam na maksa, stwierdził, że przecież w Rextonach są 4 rodzaje pomp. No święte słowa, ale z tego co kojarzę, to są też 4 rodzaje silników (więc suma pomp się jakby zgadza).
Po dosyć ciekawej dyskusji sprzedawca oddzwonił do mnie i polecił kolejną osobę posiadającą ten element w tej samej prawie cenie, tj. 2600 pln.
Postanowiliśmy dokonać zakupu i w tej chwili czekamy na realizację.

Re: Check Engine

: 08 cze 2010, 23:10
autor: lanmar
Wnioski?
Jednak mimo wszystko sprawdzić wtryski.
Pytanie czy regenerować czy regulować? Zależy od objawów.
Tu wyszło poważniej niż zakładaliśmy, ale liczyliśmy się z tą opcją.

Gorzej, że według fachowców, nie można w Rexie wymienić Delphi na Boscha. I to jest moje kolejne pytanie:
To prawda, czy może ktoś jednak dobrał jakieś odpowiedniki?
Zetknęliście się z czymś podobnym???
Pozdrawiamy.
M&M

Re: Check Engine

: 09 cze 2010, 10:16
autor: alfik
Dodam na pocieszenie, że jestem na wakacjach i check engine pali się codziennie raz (znika po wyłączeniu/włączeniu) - już się cieszę na przygody po powrocie do Warszawy (jeśli wrócę). Jedyna pociecha, że potrzebuję jeden wtrysk mniej :( . Dodatkowo immobiliser się zbiesił w środku niczego (4 km od najbliższych domów, poza zasięgiem GSM) i mimo prób odłączania akumulatora i innych cudów nie puszczał. Dopiero, gdy żona wsiadła na rower, by jechać po pomoc a ja zacząłem na luzie zjeżdzać w dół (bo tam gdzie stałem, laweta by nie podjechała), nagle, przy kapliczce, stał się cud - lampka immo zgasła i mogłem odpalić silnik.

Nie bardzo wierzę z używane pompy :(.

Re: Check Engine

: 09 cze 2010, 15:53
autor: lanmar
alfik pisze:Dodam na pocieszenie, że jestem na wakacjach i check engine pali się codziennie raz (znika po wyłączeniu/włączeniu) - już się cieszę na przygody po powrocie do Warszawy (jeśli wrócę). Jedyna pociecha, że potrzebuję jeden wtrysk mniej :( . Dodatkowo immobiliser się zbiesił w środku niczego (4 km od najbliższych domów, poza zasięgiem GSM) i mimo prób odłączania akumulatora i innych cudów nie puszczał. Dopiero, gdy żona wsiadła na rower, by jechać po pomoc a ja zacząłem na luzie zjeżdzać w dół (bo tam gdzie stałem, laweta by nie podjechała), nagle, przy kapliczce, stał się cud - lampka immo zgasła i mogłem odpalić silnik.

Nie bardzo wierzę z używane pompy :(.


Już widzimy to oczyma wyobraźni :wink:

Co do używanych pomp:
wszyscy z nich korzystają i fachowcy od regeneracji ( robimy u licencjonowanych z wyłącznością do marki i z ISO ) twierdzą,że nie zdarzyło im się aby ktoś kupił na allegro chłam.
Po naprawie auta nie wracają.

Lepszy dowcip to "zapiekanie się" wtrysków na tyle skuteczne, że trzeba je wyrywać na siłę, co często kończy się uszkodzeniem pokrywy głowicy.
To samo dzieje się w ML'ach :mrgreen: i uważane jest za "normalne" zjawisko.

My zdecydowaliśmy się na uszkodzenie 5-tego wtrysku gdzyby ostatecznie nie zdecydował się "odstać" od pokrywy :twisted: .

Re: Check Engine

: 09 cze 2010, 15:54
autor: lanmar
A tak na marginesie:
Gdzie stoi ta cudowna kapliczka?
To może i my pojedziemy na wakacje w tę samą okolicę ( na wszelki wypadek :lol: ).
Pozdrawiamy

Re: Check Engine

: 09 cze 2010, 16:47
autor: alfik
Cudowna kapliczka jest w dolinie Bielicznej w Beskidzie Niskim (koło wsi Izby). Polecam. Niestety dziś nie da się tam dojechać - po drodze są 3 brody i jeden wygląda jak księżyc (betony na sztorc). Do Izb ze świata też są trzy brody (tydzień temu były tam całkiem solidne mosty), wczoraj przejezdne, a po wczorajszej burzy jeden zaczyna się półmetrową skarpą, która zmieniła moje dzisiejsze plany. Więc pozdrawiam z Izb(ale nie jestem odcięty - da się wyjechać dookoła). Zjedzone przez rzekę 50 m drogi można ominąć łąką (oczywiście Ssangyongiem).

Możesz się pochwalić, gdzie naprawiasz te wtryski i pompę - ja zacznę od ASO, bo mam gwarancję (jeszcze dwa tygodnie temu działała), ale czuję akcję "złe paliwo". Mój problem może być inny - jakiś czujnik, albo styki - takie zjawisko jak myślący mechanik jest na wagę złota. U mnie check zapala się przy bardzo spokojnej jeździe i gaśnie po ponownym odpaleniu. SIlnik pracuje ok, nie ma dymu, spadku mocy itd.

O zapiekających się wtryskach poczytałem na forum mercedesa (a klasa) - tam aso mają specjelny hytrauliczny wyciągacz, który uszkadza wtrysk, ale daje szansę uniknięcia zdejmowania głowicy. Znajomy w Kyronie już z tym walczył i wybijano mu wtrysk z drugiej strony :(

Re: Check Engine

: 09 cze 2010, 23:28
autor: Apage2005
lanmar pisze:Podłączenie pod komputer wykazało 9 błędów.
6 udało się wykasować. Trzy były nieznane. Szukano według kodów, jakie pokazał komputer i wyszło, że mamy problem z immobilizerem, świece żarowe oraz za niskie ciśnienie na listwie.
Panowie z serwisu założyli na wtryski coś podobnego do strzykawek (nazywali to "testem na wlewy") i okazało się,że 3 z 5 przepuszczają i to ostro.
Nie pozostało nic innego jak zregenerować wtryski.
W czasie ich czyszczenia stwierdzono zawartość opiłków żelaza w środku, co według panów mechaników wskazuje na uszkodzenie pompy wtrysków.
Bal jak ta lala.


Jak opisałem wcześniej .....objawy prawie te same....nawet ilość błędów i rodzaj się zgadza dokładnie .
Wcześniej znajomy mechanik po check engine na chybił trafił bez komputera wymienił świece ale potem za diabła nie mógł odpalić auta .
Odholowałem do ASO . Serwis OWCZARZ we Wrocławiu ul.Żmigrodzka (dawne ASO Ss) jak pisałem walczył kilka dni porozumiewając się co chwilę z centralą . Doprowadzili auto do porządku i nie wymienili żadnej części poza czynnościami za 1500 zł które opisałem wcześniej. ODPUKAĆ to było dwa lata temu i na razie cisza .
Polecam wizytę w tym serwisie lub kontakt (może pamiętają problem) . POza tym problemem radzili sobie z check engine u mnie jeszcze dwa razy jak opisałem wcześniej.
pozdrawiam

Re: Check Engine

: 09 cze 2010, 23:44
autor: lanmar
Apage2005 pisze:
lanmar pisze:Podłączenie pod komputer wykazało 9 błędów.
6 udało się wykasować. Trzy były nieznane. Szukano według kodów, jakie pokazał komputer i wyszło, że mamy problem z immobilizerem, świece żarowe oraz za niskie ciśnienie na listwie.
Panowie z serwisu założyli na wtryski coś podobnego do strzykawek (nazywali to "testem na wlewy") i okazało się,że 3 z 5 przepuszczają i to ostro.
Nie pozostało nic innego jak zregenerować wtryski.
W czasie ich czyszczenia stwierdzono zawartość opiłków żelaza w środku, co według panów mechaników wskazuje na uszkodzenie pompy wtrysków.
Bal jak ta lala.


Jak opisałem wcześniej .....objawy prawie te same....nawet ilość błędów i rodzaj się zgadza dokładnie .
Wcześniej znajomy mechanik po check engine na chybił trafił bez komputera wymienił świece ale potem za diabła nie mógł odpalić auta .
Odholowałem do ASO . Serwis OWCZARZ we Wrocławiu ul.Żmigrodzka (dawne ASO Ss) jak pisałem walczył kilka dni porozumiewając się co chwilę z centralą . Doprowadzili auto do porządku i nie wymienili żadnej części poza czynnościami za 1500 zł które opisałem wcześniej. ODPUKAĆ to było dwa lata temu i na razie cisza .
Polecam wizytę w tym serwisie lub kontakt (może pamiętają problem) . POza tym problemem radzili sobie z check engine u mnie jeszcze dwa razy jak opisałem wcześniej.
pozdrawiam

Gdybym na własne oczy nie widziała jak ropa wali z wtrysków ( dwa trzymały się nieźle) to również mogłabym sądzić,że to same błędy.
Niestety tym razem jest to większy problem niż tylko to.
Ale jest szansa, że się nie powtórzy. W sumie wolimy doprowadzić auto do kultury i pojeździć dłużej.
Możliwe, że brak reakcji doprowadziłby do znacznie gorszych następstw.
Z drugiej strony serwis do którego zaprowadziliśmy auto nie narzeka na brak zajęć i nie wydaje mi się aby łapał klienta na siłę.
Takie naprawy są wystarczająco częste i kosztowne, więc nie pozostaje nic innego jak zaufać fachowcom.
Jasne jest,że wolelibyśmy nie mieć tego problemu i zaoszczędzić forsę :?

Re: Check Engine

: 09 cze 2010, 23:48
autor: lanmar
alfik pisze:Cudowna kapliczka jest w dolinie Bielicznej w Beskidzie Niskim (koło wsi Izby). Polecam. Niestety dziś nie da się tam dojechać - po drodze są 3 brody i jeden wygląda jak księżyc (betony na sztorc). Do Izb ze świata też są trzy brody (tydzień temu były tam całkiem solidne mosty), wczoraj przejezdne, a po wczorajszej burzy jeden zaczyna się półmetrową skarpą, która zmieniła moje dzisiejsze plany. Więc pozdrawiam z Izb(ale nie jestem odcięty - da się wyjechać dookoła). Zjedzone przez rzekę 50 m drogi można ominąć łąką (oczywiście Ssangyongiem).

Możesz się pochwalić, gdzie naprawiasz te wtryski i pompę - ja zacznę od ASO, bo mam gwarancję (jeszcze dwa tygodnie temu działała), ale czuję akcję "złe paliwo". Mój problem może być inny - jakiś czujnik, albo styki - takie zjawisko jak myślący mechanik jest na wagę złota. U mnie check zapala się przy bardzo spokojnej jeździe i gaśnie po ponownym odpaleniu. SIlnik pracuje ok, nie ma dymu, spadku mocy itd.

O zapiekających się wtryskach poczytałem na forum mercedesa (a klasa) - tam aso mają specjelny hytrauliczny wyciągacz, który uszkadza wtrysk, ale daje szansę uniknięcia zdejmowania głowicy. Znajomy w Kyronie już z tym walczył i wybijano mu wtrysk z drugiej strony :(

DREI-POL S.C. Siedlce
http://www.drei-pol.pl/