No tak, rozbieranie lampy - panowie się stroją ( chyba jakieś wesele będzie

) Dziwczyny kupują kiecki a panowie , normalnie , auta ozdabiają.
Roboty dużo i to delikatnej bo łatwo uszkodzić akryl klosza. Ja to kiedyś rozbierałem żeby pomalować wnętrze lampy na kolor nadwozia ( śmiechowo wygląda ) i dopakowałem diodę światła dziennego.
A Reksiech I panowie mają łatwiej bo można diodę zasadzić w lampkę światła postojowego z dodatkowym wyłącznikiem, fajnie daje a postojówka i tak jest w reflektorze ( po kija są dwie ? ) .
Później trza dobrze to uszczelnić przy składaniu bo będzie zaparowywało od środka. Ale co tam, jak jest trochę czasu to rzeczywiście lepiej zająć się czymś konkretnym niż siedzieć w chałupie i wysłuchiwać marudzenia małżonki.
