Ja miałem podobny problem. Jak kupiłem Rodiusa ( w czerwcu) to wszystko było OK. Po przejechaniu pierwszych pięciu setek zapalił się "check", pojechałem na komputer okazuje się, że cztery świece uwalone, że wymiana w Norwegii jest bardzo droga to czekałem na pierwszą możliwość wyjazdu do Polski. Los chciał, że pojechałem dopiero na Święta Wielkanocne następnego roku, więc zimę przejeździłem w Norwegii na jednej świecy i nie miałem problemu z odpalaniem, najniższa temperatura była w granicach -22, auto ma przejechane 160 tysi. W warsztacie niestety nie mogli dobrać się do jednej ze świec (pech-akurat do niesprawnej) i tak jeżdżę do dzisiaj, bez jednej świecy. Minionej zimy najniższa temp. była zanotowana - 29, więc myślę, że i Ty nie powinieneś mieć problemu.
Teraz może nie w temacie, ale jako temat spokrewniony i jako ciekawostka:
... jak już pisałem wymiana świec była spowodowana jedynie pomarańczową, wkurzającą kontrolką "check", co niosło za sobą skutki odłączenia tempomatu i spadku mocy (gdyby nie to to bym nie zmieniał, bo palił bez problemu).
Po wymianie czterech świec, kontrolka za jakiś czas znów się zaświeciła, no i powtórka z rozrywki.
Komputer pokazywał uwaloną świecę na czwartym "garze".
Nikt nie chciał się podjąć wymiany.
Więc... wytoczyłem aluminiową tuleję o średnicy 50 mm. i długości 200 mm. zrobiłem w środku otwór, nagwintowałem, wkręciłem nową świecę i całość przykręciłem z boku silnika. Przełożyłem przewód z upartej świecy na nową i po problemie, komputer oszukany, auto pali, tempomat działa i auto odzyskalo chęć do życia.
Na szybko odręcznie namalowałem poglądowy rysunek ( mam nadzieję, wybaczycie jakość

), abyście mieli wyobrażenie jak to wygląda.
Pozdrawiam Wszystkich.