Mam mały problem ,a mianowicie wygląda to tak :
Mam go półtora miecha jak go kupiłem ,wszystko fajnie pięknie śmigało aż do momentu jak się z żoną wybraliśmy na szybciora do ikeji .
Śmigałem 140/150 na obwodnicy w tamtą stronę i było oki zrobiliśmy zakupy i powrót do domu

Tak samo 130/140/150 przed zjazdem z obwodnicy zonk temperatura na maksa chekengine się zapalił , silnik chodził nie zgasł .
Zatrzymałem się na chwilę ogrzewanie na max i powoli do domu . temperatura się utrzymywała na 3/4 pola zegara .
Następnego dnia wsiadam do rexsia a wskazówka temperatury się zatrzymała na 1/4 skali zegara .
Odpalam mała rundka wskazówka wędruje do góry , to termostat do sprawdzenia ,wymontowany włożony do garnka woda się grzeje a on się otwiera wyciągam się zamyka oco kaman . Postanowiłem zrobić test założyłem wąż z obudową termostatu bez niego 2 obiegi otarte ok hula czyli termo walnięty .
Wczoraj dłuższa trasa po wyżej 30 km w tamtą stronę ok a z powrotem apiać temp.do góry bez termostatu zaznaczam żona się zatrzymała sprawdzam węże zbiornik wszystko ok i tak dwa razy ,potem spokój już do domku .
O co tu chodzi czyżby czujnik temp. walnięty ?