SsangYong Forum

Więc i mi padł ( chyba ) ten słynny czujnik temp. płynu.
Mam pytanko jak się do niego dobrać ??? bo jest tak umiejscowiony że nawet kostki zdjąć nie sposób, macie jakieś patenty ?

odpiac kostke dlugi klucz i wychodzi jak trzeba. troche gimnastyki jest

Ja odkręciłem łapę mocującym osłonę silnika a i co do samego czujnika to wątpię ze to czujnik , ja wymieniłem owy czajniczek i dalej to samo pewnie jakieś styki trzeba przeczyścić

Też tak sobie myślę że najpierw przeczyszczę wtyczkę na czujniku, a jak nie będzie lepiej to wymienię czujnik.
Czyli należy odkręcić tą łapę/osłonę. Może jest jakiś ''myk'' bez odkręcania tej łapy, ale ja nawet nie mogłem dotknąć tego czujnika,
Czy ten czujnik ma zieloną końcówkę/wtyczkę ?

Raczej wtyczka jest chyba szara ale 50/50 jest dość duża i 4 pionowa

Też myślałem, że to czujnik, ale to termostat. Termostat tańszy i łatwiej dostepny. Wiem że będą sceptycy - bo termostat nie ma czujników, ale ja sobie myślę tak: załóżmy że termostat puszcza - tak było u mnie - nie trzymał temperatury (wahała sie od 60 do 80 na rozgrzanym silniku). Efekt taki, że przy jeździe w korkach rozgrzewał się do temperatury powiedzmy 80 a nastepnie wypadałem za miasto, stała 80km/h silnik studził się do 60-65 i wywalał bład. Dla sterownika takie zachowanie oznaczało zapewne problem z czujnikiem. Tak wiec zalecam pojeździć z podpiętą diagnostyką o obserwować temperaturę - jeśli nie jest stała 83+/-2 to wymienić termostat. Pozdro

Wszystko się zgadza tylko przy walnięty czujniku jak wywala najprzyjemniejszy dla oka znak „CHECK” to temperatura idzie na maxa jak czekuś gaśnie wraca do normalnego stanu a przy termostatacie temperatura bedzie sobie rosła i mała i to o bardzo dużo zwłaszcza w korkach bez słynnego „CHECK ENGINE” XD wiec sytułacja powinna być jasna ja to sprawdzałem układ chłodzenia w Rextonie jest bardzo dobrze skonstruowany i nawet w największe upały z przyczepą nie przekroczył mi 1/2 temp.
Pozdrawiam !

Mam dokładnie tak samo, zabrałem się za czyszczenie połączeń, tylko najtrudniej dojść do samego czujnika....chyba muszę odkręcić tą łapę.

Więc odkręciłem tą łapę i dostałem się do tej kostki na czujniku, popsikałem kostkę i również kilka innych.
Jak na razie zrobiłem trasę ok 600 km autostradą i .... jest oki, oby tak dalej.

Niestety, ale wczoraj czujnik ponownie przypomniał o sobie, chyba mnie lubi .
Rozmawiałem dzisiaj na ten temat z porządnym elektrykiem i tak bez zaglądania stwierdził że problem tkwi we wtyczce i żadne psikanie jej nie pomoże, że blaszki mogą wyglądać idealnie ale dobrze nie łączą, ponoć doraźnie wystarczy tylko wypiąć i wpiąć ale poleca wymianę tej wtyczki.

a ja bym nowy czujnik wstawił ... miałem też z tym problem ... po kupnie nowego jak ręką odjął

Ja kupiłem nowy wymieniłem i dalej lipa tylko rzadziej

Więc wyjaśniło się w sprawie czujnika.
W moim przypadku jest to słabe łącze przy czujniku, ewentualnie gdzieś jeszcze inna wtyczka.
Dziś odłączyłem wtyczkę od czujnika, przy włączonym zapłonie i natychmiast wskaźnik poleciał na maxa a nawet poza skalę, po ponownym podłączeniu wtyczki wskaźnik opadł ale już nie do końca, dopiero po kilkakrotnym włączeniu i wyłączeniu zapłonu, wskazówka opadała coraz niżej, czyli do zera.
Po dokładnym przyjrzeniu się wtyczce, zauważyłem że jeden styk ma blaszki ciasno zwarte a drugi, ma lekką szparkę, czyli nie ściska zbyt dokładnie/mocno metalowej końcówki czujnika.
Czyli jeśli wskazówka leci w górę i zapala się check engin, to na bank jest słaby kontakt we wtyczce.

Piotr11 masz racje ale gdybys czytał uważnie moje posty to juz kilkukrotnie o tym pisałem ale piona za opis

Piotr11 pisze:Więc wyjaśniło się w sprawie czujnika. Słaby kontakt we wtyczce.

Czyli Miśki. Można wnioskować, że problemem nie jest ani czujnik, ani termostat tylko wtyczka czujnika?