SsangYong Forum

Witam, mam mały problem, mam trochę zjechaną kierownicę i chciałbym zrobić delikatną renowację. Chciałbym się poradzić jakie preparaty zastosować, a może ktoś już robił taką renowację i wie jaki dokładnie jest odcień i czy taka renowacja na coś się nadaje, pozdrawiam...

Zapomniałem dodać, że jest to jasny beż ale chodzi o dobranie odcienia...

uważam, że tego typu zabiegi nie mają sensu, kierownica jest najbardziej narażona na ścieranie i skórę na niej należy potraktować jako element eksploatacyjny, poza tym nie oszukujmy się, że materiały użyte we wnętrzu SS nie są pierwszej klasy, ja jak kupiłem mojego Actyona przy przebiegu 30 tyś. km to kierownica była wytarta jak w Leganzie którą miałem wcześniej a przebieg w niej wykręciłem ponad 200 tyś. więc to mówi samo za siebie. Obszycie kierownicy to wydatek rzędu 150 - 200zł, więc może warto zastanowić się nad tą tuningową kierowniczką Ssang Yonga, która była oferowana na forum i jest nadal na allegro? Ja się o nią pokusiłem i jestem zadowolony

Dasz linka gdzie można zakupić tą kierownicę?

DzikiWaz pisze:http://allegro.pl/nowa-tun-kierownica-ssangyong-rexton-kyron-actyon-i2445521781.html

czy średnica tej kierownicy jest taka sama jak oryginalnej ?? i czy jest wygodna w trzymaniu i kręceniu??

Najczęstszym problemem ze skórzanymi kierownicami są przetarcia i jej odbarwienia, dlaczego aby przywrócić ją do stanu „nowości” warto skorzystać z takich preparatów jak: Farba do skór Renoskór, która przywróci jej kolor. Zanim jednak przejdziemy do koloryzacji pamiętajmy o dokładnym oczyszczeniu wszelkich zanieczyszczeń, aby pigment lepiej się utrwalił.

Do "Kacperek" daj foty jak robiłeś...tak mi to wygląda na kopię...

Juz kiedyś takiego spreyu do renowacji kierownicy używałem i efekt imponujacy był na poczatku ... niestety po pewnym czasie a w zasadzie po upływie miesiaca max 2 kierownica zaczeła wygladać dramatycznie ... i nic nie pomoże poza nowym obszyciem

Wynalazki do skór tu nic nie pomogą. Trzeba zwyczajnie pokryć skórę nowym lakierem.
Kierownicę trzeba wyprać detergentem, później wygładzić papierem ściernym 600. a następnie wytrzeć benzyną ekstrakcyjną. Dopiero wówczas bardzo powoli, precyzyjnie, choćby takim wacikiem do uszu, na patyczku cieniutkimi warstwami wcierać lakier do skór - broń Boże akrylowy ale zwyczajny najlepiej długo schnący na bazie oleju. Szybkoschnące są suche i z czasem mogą się łuszczyć. Słowem nie malowanie ale wcieranie cieniutkich warstw - trzech w odstępach czasu prawie na sucho. Skóra pod schnącym lakierem zaczyna się nieco kurczyć więc następna wcierana warstwa ma zniwelować tego skutki i lakier nie będzie się łuszczyć. Ostatnie malowanko robiłem żonie w Hondzie bo kobieta pazurkami niszczy delikatne pokrycie kierownicy. Po roku wygląda bardzo dobrze - oczywiście zabroniłem drapać mówiąc, że jak dalej będzie niszczyć to jej zamontuję na konsoli drapaczkę dla kota ze sklepu ZOO. Pomogło.