Alfik - nie przesadzaj , regulator alternatora jest totalnie głupi i nie wie jakiej pojemności akumulator zasila i ustawia się tylko do chwilowego napięcia na akumulatorze. ( choś niekiedy w prostych samochodach bywają regulatory stałoprądowe ale to szmelc ) Jak napięcie na akumulatorze staje się maksymalne to i tak rozłączy ładowanie bez względu na to, jaki masz akumulator duży, czy mały. Wszystkie akumulatory w samochodach ładowane są w takiej samej tolerancji prądu. Przeważnie jest to szybkie ładowanie stosunkowo dużym prądem z uwzględnienie różnic napięcia akumulatora i alternatora a samo ładowanie nie powinno przekraczać 10A w bilansie. - każdy akumulator powinien to wytrzymać ( od 45 - 200 bez różnicy ). Zatem to jakiej pojemności masz akumulator dla procesu ładowania nie ma żadnego znaczenia. Owszem, przy korzystaniu z akumulatora, przez pobieraniu prądu, ma to ogromne znaczenie bo mały przeciążony akumulator padnie aż do powykrzywiania się płyt i zniszczenia go na amen. Zatem w granicach rozsądku możesz dobierać akumulatory o różnej pojemności byle nie mniejszej niż specyfikacja auta bo zużyje się w przyspieszonym tempie. Za duży akumulator będzie sprawował się świetnie, co prawda będzie więcej czasu trzeba by go podładować ale za to będzie miał komfort ładowania prądem w średniej dla niego granicy amperażu więc pożyje dłużej bo nie będzie się grzał przy ładowaniu.Alernator ma to w nosie bo i tak nie da większego prądu niż taki jak mu zaprojektowano dla eksploatacji . Większy aku możesz dać zawsze byle zmieścił się pod maską i pasowały długością przewody podłączenia - bo akumulatory mają lewe lub prawe podłączenie.
Acha , Wodzu ma rację , zawsze lepiej mieć akumulator, który można obsługiwać bo nie ma problemów z zasiarczaniem zbyt mocnym kwasem. Tylko co najwyżej wynikną z tego dziury w portkach po praniu.
