SsangYong Forum

W sumie pisze z bezradności bo się pogarbilem.
Zaczął pocić mi się ostatni wtrysk.
Zostawiłem auto u mechanika niestety śruba mocująca wtrysk nawet nie drgnie.
Dał namiary na gościa specjalizującego się w wyciągania wtryskiwaczy i świec żarowych.
Niestety zadzwonił z fatalnymi nowinami.

Nie ma dostępu do tego wtryskiwacza.
Bez wyjęcia motoru lub głowicy nie da rady.

Auto każe mi zabrać no właśnie i co teraz ?

Szukać innego gościa czy wyciągać motor?

A jakby tak od góry zrobił otwór w grodzi wcisnął klucz ,odkręcił a później zaślepić otworek ??

Coś takiego znalazłem.

Wycięte podszybie???

Nio....coś w tym stylu niestety ale co lepsze wyciąganie motora ? Podpytaj jeszcze może akurat Ktoś da rade ,to ogarnąć ,jak już sie nie da ,to ja bym poszedł w tym kierunku. Zawsze później można ,to ładnie zamaskować. Na szczęście nie ma tam nr. VIN )

Cześć,

możesz spróbować się skontaktować z Panem Maciejem z firmy Makotechnika, ogólnie rzecz biorąc w moim aucie akurat wyjmował świece zapieczone, ale wtryskami też się zajmuje i zawsze byłem zadowolony, a pomagał mi już kilka razy.

http://makotechnika.com

Nie wiem jak to zrobił ale zrobił.

Śruba oczywiście pękła, wtryskiwacz oczywiście nie chciał wyjść.

Pinćset poszło

Jakoś przeżyjesz ) ten ciężki czas okres )) najważniejsze,że robota poszła do przodu. Naprawisz ,wydasz pare złoty, zapomnisz...) Ludzie mają np. raka i, to są prawdziwe problemy a te nasze padaczki, to zabawa, troche czasami kosztowna ale....i tak zabawa

Ja miałem wielokrotnie wyciągane wtryski, mam wycięte podszybie podobnie do zdjęcia powyżej ale tylko na jakieś 7 cm - nie wadzi to w niczym.

Dlatego ja również polecam tą metode ,którą napisał Kol. Digitalmilo, nie przeszkadza w niczym a ułatwia cholernie robote. No chyba ,że ktoś nie lubi pociąć troszke swojej Lalki to już ma problema )) ale....życie trzeba sobie ułatwiać a nie utrudniać Koledzy