
Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
SsangYong Rexton flagowy SUV marki, produkowany od 2003 do 2016 roku - znany i lubiany przez wszystkich. Tutaj znajdziecie wszelkie informacje na jego temat
- Trawas
- Stały bywalec
- Posty: 994
- Rejestracja: 09 kwie 2016, 1:44
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Trawas » 05 cze 2017, 0:56
Wtryski Delphi a raczej zaworki przelewowe mają tendencję do zawieszania się niestety. Na jesieni robiłem próbę przelewową i wszystkie były super OK . A na wiosnę kicha. Teraz też auto pracowało normalnie, nie dymiło, nie dudniło i miało moc, jak diabli, czyli dawkowanie i rozpylenie było OK. Tylko niestety zimowe suche paliwko dało im się we znaki. Poprzycierały się zaworki albo parafiny za dużo mogło się nazbierać bo w czterech mi się totalnie zawiesiły i lały mi po 75 cm na minutę a to tak dużo, że pompa na starcie nie nadążała z ciśnieniem. Jak odpaliłem długo kręcąc albo z plaka to wszystko było normalnie. Mogłem próbować wyczyścić same zaworki i wsadzić te co były ale skoro już wyciągnąłem wtryski to wymieniłem na nowe. Podpowiadali mi, że jak się poda silnikowi specjalne paliwo czyszczące wtryski to czasem się odwieszają i wszystko wraca do normy ale ja takich wynalazków się boję bo nie wiem jak działa to na pompę ? Wyczyścić wtryski a przytrzeć pompę, to dziękuję. Stare zaworki na wszelki słuczaj wsadziłem w płyn rozpuszczający syfy, przedmuchałem i położyłem bo na oko, pod szkłem powiększającym x32 nie widać jakichkolwiek uszkodzeń, czy zatarć. We wtryskach siedzą nowe i mam spokój. A do zimowego paliwa rzeczywiście chyba trzeba dolewać olej do dwusuwów a poza tym to diabli wiedzą. co oni nam sprzedają ? Na tej stacji pod marketem już kupować nie będę bo ile ja od jesieni przejechałem, góra 4000 km (bo głownie służbowy męczyłem)- i to wystarczyło by wykończyć zaworki ? Coś tu nie tak. 

- Trawas
- Stały bywalec
- Posty: 994
- Rejestracja: 09 kwie 2016, 1:44
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Trawas » 06 cze 2017, 15:57
No i wszystko zamontowane. zachowałem kolejność ustawienia wtrysków i niczego nie kodowałem. Próba przelewowa po 10 cm na wtrysk, czyli super. Pali od pierwszego obrotu. Na skanerze spokój więc się udało. I tak to jest. Najczęstszym powodem lania wtryskiwaczy jest zawieszenie się zaworków - parafina, paproszki itp. Dajesz do regeneracji i zazwyczaj panowie mówią ci, że cały środek do wymiany a 70% przypadków wystarczy wymycie wtrysku w myjce ultradźwiękowej- tylko na takiej operacji zarabiają według nich za mało. Niestety, często wywalają oryginalny zaworek a pakują chiński zamiennik, który wytrzyma góra 40 tyś i się rozklepie a umyty oryginał wytrzymałby następne 100. Mało jest solidnych i uczciwych punktów regeneracji wtrysków. Nie mam myjki ultradźwiękowej ale płyn z eterem też oczyścił wnętrze, które później przedmuchałem powietrzem z bańki - jak widać skutecznie. Końcówki wtrysków wymyłem z rozpuszczalniku xylamenowym bo dobrze rozpuszcza nagar - no i sporo kasy w kieszeni zostało. Wtrysk w środku prosty jak drut, nic skomplikowanego. Przed rozbiórką zrobić znaczek do jakiego miejsca był skręcony i tyle. Warto było podjąć ryzyko.
-
- Rusza z kopyta
- Posty: 34
- Rejestracja: 10 sty 2016, 13:43
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Peta » 07 lip 2017, 10:01
Panowie ja właśnie mam ten sam problem i już rozkminiłem problem nie tyle wtrysków co układu wtryskowego w rextonach ale tylko dlatego że mam do dyspozycji fachowców starej daty od wtrysków którzy je robią od kołyski i przerobili całą drogę nieprawdopodobnego rozwoju i komplikacji układów wtryskowych w ostatnich 25latach. Od kołyski dlatego że już jako dzieciaki biegali po warsztacie nieżyjącego już ojca i nasiąkali bezcenną wiedzą.Teraz dwóch synów prowadzi bodaj najlepszy zakład naprawy układów wtryskowych w trójmieście.
Ale po kolei. Jezdziłem sobie ja moim reksem spokojnie i w błogiej nieświadomości,coś tam od czasu do czasu naprawiłem lub usprawniłem jako że mam żyłkę mechanika i sam naprawiam sprzęty w mojej firmie (podnośniki koszowe na samochodach).Przez ostatnie 3,5 roku jak go posiadam zrobiłem 50tys i teraz reks ma prawdziwe 190tys(kupiłem go z wiarygodną historią serwisową).Niedawno wróciłem z niedługiej trasy i na drugi dzień nie wyjechałem z garażu-nie chciał zapalić.Co do cholery myślę może jakiś czujnik (check się nie palił) i nawet zamówiłem Easy diaga x431.Ale w międzyczasie konsultuję z mechanikiem spróbuj na samostart-pali na dotyk i normalnie chodzi. Po wyłączeniu to samo nie chce odpalić bez samostartu.Po sprawdzeniu przelewów aż się za głowę złapalem -od 15 do 60ml w ciągu 50sekund. Na tym etepie byłem załamany tylko trochę bo myślałem zrobię wtryski pewnie ok.3tys i będę hulał.Natomiast po wizycie we wspomnianym warsztacie -zawiozłem 4wtryski bo 5tego od grodzi nie mogę wyjąć 3dzień byłem załamany.
Przede wszystkim powiedzieli że nie będą robić wtrysków dopóki nie ustalą przyczyny.Okazało się że układ Delphi stosowany w Rextonach a także w Fordach ma tę przypadłość że pompa wysokiego ciśnienia często wytwarza opiłki tak drobne że nie wyłapuje ich filtr a one krążąc w układzie zbiornik -pompa-wtryski powodują agonię układu.Pojechałem wiec po filtr paliwa i badanie magnesami wykazało obecność opiłków metalu może nie było tragedii ale zbyt wielu.Dodam że wszystkie czynności były wykonywane przy mnie a nie jak często"Pan zostawi a my zadzwonimy". Decyzja trzeba przejrzeć pompę HP i wymyć ale najlepiej wymienić zb. paliwa .Przy cenie wtrysków 3tys bedziecie ryzykować że krążące opiłki spowodują powtórne przyśpieszone zużycie?Więc powlokłem się wymontować pompę nie poszło łatwo bo trzeba było rozkręcić również pokrywę od strony rozrządu.Wczorajsze oględziny( również przy mnie)nie wykazały nadmiernego zużycia najdroższego człona pompy - rolek i cylindra.Ten ostatni ma skomplikowany kształt nieco przypominający cylinder silnika Wankla i kosztuje 1500zł więc naprawa pompy również często ok 2tys.Dzisiaj będę wiedział czy jeszcze jakieś łożysko lub bieżnia pompy się nie łuszczy.Zbiornik paliwa wymontuję i wymyję od środka karcherem chociaż gość powiedział że kiedyś tak zrobił i klient wrócił na to samo.Myślę jeszcze o założeniu dodatkowego wstępnego filtra paliwa obłożonego silnymi magnesami.
Podsumowując układ wtryskowy z reksa jest dość nietrwały, nawet w optymistycznych warunkach (bez opiłków) zaworki nie wytrzymają więcej jak 200góra 300tys.
A odnośnie paliwa to raczej nie zgodzę się z kol. Trawasem że winne jest zimowe paliwo bo mój reks pierwsze 140tys. jezdził na zachodzie a wPolsce ja zawsze przy każdym tankowaniu dodaję ok 120ml dodatku Lucas który jest co prawda dodatkiem zimowym ale można go używać do +40st bo bardzo podnośi wszystkie parametry paliwa i ja stosuję go we wszystkich swoich dieslach. Nasze wtryski zabijają albo opiłki albo woda a w optymistycznym wariancie ograniczona trwałośc zaworków.
Pozdrawiam wszystkich i idę walczyć z piątym wtryskiem
Ale po kolei. Jezdziłem sobie ja moim reksem spokojnie i w błogiej nieświadomości,coś tam od czasu do czasu naprawiłem lub usprawniłem jako że mam żyłkę mechanika i sam naprawiam sprzęty w mojej firmie (podnośniki koszowe na samochodach).Przez ostatnie 3,5 roku jak go posiadam zrobiłem 50tys i teraz reks ma prawdziwe 190tys(kupiłem go z wiarygodną historią serwisową).Niedawno wróciłem z niedługiej trasy i na drugi dzień nie wyjechałem z garażu-nie chciał zapalić.Co do cholery myślę może jakiś czujnik (check się nie palił) i nawet zamówiłem Easy diaga x431.Ale w międzyczasie konsultuję z mechanikiem spróbuj na samostart-pali na dotyk i normalnie chodzi. Po wyłączeniu to samo nie chce odpalić bez samostartu.Po sprawdzeniu przelewów aż się za głowę złapalem -od 15 do 60ml w ciągu 50sekund. Na tym etepie byłem załamany tylko trochę bo myślałem zrobię wtryski pewnie ok.3tys i będę hulał.Natomiast po wizycie we wspomnianym warsztacie -zawiozłem 4wtryski bo 5tego od grodzi nie mogę wyjąć 3dzień byłem załamany.
Przede wszystkim powiedzieli że nie będą robić wtrysków dopóki nie ustalą przyczyny.Okazało się że układ Delphi stosowany w Rextonach a także w Fordach ma tę przypadłość że pompa wysokiego ciśnienia często wytwarza opiłki tak drobne że nie wyłapuje ich filtr a one krążąc w układzie zbiornik -pompa-wtryski powodują agonię układu.Pojechałem wiec po filtr paliwa i badanie magnesami wykazało obecność opiłków metalu może nie było tragedii ale zbyt wielu.Dodam że wszystkie czynności były wykonywane przy mnie a nie jak często"Pan zostawi a my zadzwonimy". Decyzja trzeba przejrzeć pompę HP i wymyć ale najlepiej wymienić zb. paliwa .Przy cenie wtrysków 3tys bedziecie ryzykować że krążące opiłki spowodują powtórne przyśpieszone zużycie?Więc powlokłem się wymontować pompę nie poszło łatwo bo trzeba było rozkręcić również pokrywę od strony rozrządu.Wczorajsze oględziny( również przy mnie)nie wykazały nadmiernego zużycia najdroższego człona pompy - rolek i cylindra.Ten ostatni ma skomplikowany kształt nieco przypominający cylinder silnika Wankla i kosztuje 1500zł więc naprawa pompy również często ok 2tys.Dzisiaj będę wiedział czy jeszcze jakieś łożysko lub bieżnia pompy się nie łuszczy.Zbiornik paliwa wymontuję i wymyję od środka karcherem chociaż gość powiedział że kiedyś tak zrobił i klient wrócił na to samo.Myślę jeszcze o założeniu dodatkowego wstępnego filtra paliwa obłożonego silnymi magnesami.
Podsumowując układ wtryskowy z reksa jest dość nietrwały, nawet w optymistycznych warunkach (bez opiłków) zaworki nie wytrzymają więcej jak 200góra 300tys.
A odnośnie paliwa to raczej nie zgodzę się z kol. Trawasem że winne jest zimowe paliwo bo mój reks pierwsze 140tys. jezdził na zachodzie a wPolsce ja zawsze przy każdym tankowaniu dodaję ok 120ml dodatku Lucas który jest co prawda dodatkiem zimowym ale można go używać do +40st bo bardzo podnośi wszystkie parametry paliwa i ja stosuję go we wszystkich swoich dieslach. Nasze wtryski zabijają albo opiłki albo woda a w optymistycznym wariancie ograniczona trwałośc zaworków.
Pozdrawiam wszystkich i idę walczyć z piątym wtryskiem

-
- Stały bywalec
- Posty: 394
- Rejestracja: 26 cze 2012, 12:02
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2004
- Pojemność silnika: 2900
- Skrzynia biegów: Automat 4biegowy (BTRA)
- Lokalizacja: waaawaaa-juropa
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: automatic » 07 lip 2017, 10:40
Jeżeli to to prawda - to trzeba stosować filtry z magnesami neodymowymi na obwodzie wysokiego ciśnienia ... jeśli tylko takowe są dostępne.
Wynika z tego że pompa HP jest z założenia elementem ,,celowo" postarzającym produkt.
No takie idee dotarły też do skośnookich - samsung jest tam liderem takich praktyk.
Sam SSangyong jest raczej ofiarą praktyk delphi - im to się najbardziej opłaca jak wymienia się cały osprzęt - w krajach o ,,wyższej technice" nikt nie bawi się w detale ale lecą po całości wymiana : wtryski+ pompa+ zbiornik (dlatego kosztuje u SSY. 3ooo zet) oraz czujniki i zawory na listwie .
Jak dadzą wszystko nowe to nie ma cudów - musi działać !
My walczymy z autami 10+ years a oni naprawiają tak < 7 i robią po 150/300kkm a potem sprzedają handlarzom z polski co cofają liczniki o 100/200kkm i dziwimy się że szybko padają wtryski .
Wynika z tego że pompa HP jest z założenia elementem ,,celowo" postarzającym produkt.
No takie idee dotarły też do skośnookich - samsung jest tam liderem takich praktyk.
Sam SSangyong jest raczej ofiarą praktyk delphi - im to się najbardziej opłaca jak wymienia się cały osprzęt - w krajach o ,,wyższej technice" nikt nie bawi się w detale ale lecą po całości wymiana : wtryski+ pompa+ zbiornik (dlatego kosztuje u SSY. 3ooo zet) oraz czujniki i zawory na listwie .
Jak dadzą wszystko nowe to nie ma cudów - musi działać !
My walczymy z autami 10+ years a oni naprawiają tak < 7 i robią po 150/300kkm a potem sprzedają handlarzom z polski co cofają liczniki o 100/200kkm i dziwimy się że szybko padają wtryski .
- sergio1969
- Stały bywalec
- Posty: 1289
- Rejestracja: 03 cze 2013, 7:18
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2694
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Gdynia :-)
- Kontaktowanie:
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: sergio1969 » 07 lip 2017, 14:47
Panowie od 4 lat jezdze na shell vpower diesel ovzywiscie nigdy nie mialem problemu raz w roku moze dwa zalewam go zwyklym paliwem zeby niby go przesmarowac chociaz mam pewne watpliwosci do do tego. Mrozy u mnie grube zrobilem 75tys km odpukac chodzi bezawaryjnie. Nie liczac rzeczy ktore musialem wymienic i ktorych nie musialem ale wole dmuchac na zimne. Nigdy nie robilem prob przelewowych bo ich nie potrzebowalem raz w zyciu dolalem jakiegos dodatku niby na wtryski okolo 25ml pewnie z glupoty z ciekawosci lub cholera wie dlaczego. Ale polecam Tec 2000 do wtryskow. Przy mnie czyscil wtryski w toyocie i mozecie nie wierzyc. Toyotka odzyla i do dzisiaj hula bez zarzutu. Klient zadowolony jak diabli bo kasy mu zostalo grubo w kieszeni i nie powiem gdzie to bylo bo mnie zlinczuja za reklame a tego nie chce ale jak by co w przyszlym roku bede sprzedawal swojego Reksia i prawdopodobnie sie przesiade na II ke lub Volvoxc90. Ha ha pewnie Trawus dostanie wylewu czego mu nie zycze ale mi sie bardzo podova Volvo 2,4 186 kucykow i mniej zre paliwa a to duzy plus
Sergio
-
- Rusza z kopyta
- Posty: 34
- Rejestracja: 10 sty 2016, 13:43
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Peta » 07 lip 2017, 16:32
Ja też nie potrzebowałem robić prób przelewowych i autko smigało aż miło przez 3,5roku aż do poniedziedziałku.....
Z delphi nic nie wiadomo nie znasz dnia ani godziny.
Trawas robił na jesień próby przelewowe i było super a na wiosnę kicha
Jedno jest pewne następnego auta z tym układem nie kupię.
Pozdrawiam
Z delphi nic nie wiadomo nie znasz dnia ani godziny.
Trawas robił na jesień próby przelewowe i było super a na wiosnę kicha
Jedno jest pewne następnego auta z tym układem nie kupię.
Pozdrawiam
- Consool
- Stały bywalec
- Posty: 669
- Rejestracja: 25 sie 2014, 21:33
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Consool » 07 lip 2017, 19:49
Z Boshem też są jaja kolego ... Miałem Sorento i powiem jedno wrogowi bym nie polecił tego auta
a miałem je jak te auta były jeszcze nowe
wolę padające wtryski niż niespodziankę w postaci uszkodzonego silnika 



- Trawas
- Stały bywalec
- Posty: 994
- Rejestracja: 09 kwie 2016, 1:44
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Trawas » 07 lip 2017, 23:49
Nie potrzeba dodatków do paliwa bo ma właściwą liczbę cetanową a problemem są brudy rozdrobnione i to, że nasze zimowe paliwo jest za suche dla pompy Delphi, która potrzebuje dobrego smarowania. Niestety łajzy, chyba specjalnie robią wnętrze z korodującej stali i jak złapie wody i trochę postoi to już po pierwszym tygodniu takiego postoju mogą być problemy z pompą - a gdy jeszcze nieszczelność daje cofanie się paliwa do zbiornika to już nieszczęście gotowe. Teraz post factum dowiedziałem się, że w zimie do naszego paliwa trzeba lać olej do dwusuwów w stosunku 1;400. ( strzykawką mierzone 2,5 cm na 10 litrów) Nie spowoduje to pogorszenia się parametrów gęstnienia paliwa " na kaszkę" a likwiduje skutecznie suchość powodującą przycieranie się pompy. Może nieco bardziej może dymić z rury ale raczej tego nie widać. Słowem zimowe jest do dupy a letnie jest OK. Drugi problem to syf w naszym paliwie. Przypadkiem to zauważyłem. Trzymałem ponad miesiąc 20 l paliwa w nowiutki kanistrze - na moje nieszczęście przezroczystym - bo dowiedziałem się co w paliwie jest. Na dnie zrobiła się jakaś mazista galaretka sraczkowo brązowego kolorku - taki gęsty osad, Jednym słowem sraczkowy syf - i to lejemy do CR w Polsce. Nie ma mocnych, z czasem to gówno odłoży się na częściach wtrysków i je przytka. Ale co robić , nie będziemy przercież przed tankowaniem trzymać przez miesiąc paliwa w kanistrach żeby się odstało. Jednym słowem z naszym paliwem jesteśmy w ciemniej dupie i nic poradzić nie można. A CR lubi tylko czyste paliwo o odpowiednich parametrach .
Sergio może sobie po Norwegii śmigać na dobrym paliwie - ja robaczek świętojański ale my w Polsce tankując włazimy do mrocznej rudej dupy, gdzie produkują korozję.
Sergio może sobie po Norwegii śmigać na dobrym paliwie - ja robaczek świętojański ale my w Polsce tankując włazimy do mrocznej rudej dupy, gdzie produkują korozję.

- sergio1969
- Stały bywalec
- Posty: 1289
- Rejestracja: 03 cze 2013, 7:18
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2694
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Gdynia :-)
- Kontaktowanie:
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: sergio1969 » 08 lip 2017, 8:55
No Trawus ja nie jezdze tylko po Norge w kraju tez robie duzo km. Fakt ze nie mialem jeszcze problemu i oby nie bylo moze byc zwiazane z shell vpower, nowy zbiornik paliwa, nie wiem ale tylko na shellu tankuje tutaj jak i tam. Moze poprobowac warto troszke drozsze ale napewno lepsze, byc moze sie myle ale sprobowac nie zaszkodzi
Sergio
-
- Rusza z kopyta
- Posty: 34
- Rejestracja: 10 sty 2016, 13:43
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Peta » 08 lip 2017, 9:03
Czyli Panowie wracamy do ery motorowerów "Komar" Ha,ha,ha
Pamiętacie te brudne bańki na CPN ach do mieszania oleju do dwusuwów?Bo ja pamiętam, to może teraz w zimie postawią takie dla Reksów 2,7xdi i podobnych?
Zaraz idę walczyć z 5wtryskiem już piąty dzień go nie mogę wyjąć a przykładam coraz większą siłę.Ponieważ nie dysponuję żadnym profesjonalnym ściągaczem ani prasą wymyśliłem tuleję stalową przeciętą wzdłuż (aby rurka od przelewu tam weszła) założyłem to na wtrysk nato grubą podkładkę i nakręcam nakrętkę M14x1,5 klasa 10.9 dobrze nasmarowaną .Dokęcam ją maksymalnie mocno ale z wyczuciem! No i teraz różne rodzaje drgań od opukiwania do motka udarowego przykładanego do nakrętki. Wczoraj na noc zapodałem jeszcze Wurtha specjalnie stworzonego do zapieczonych wtrysków.Myślę że to wszystko powinno go w końcu zmęczyć.
Co jeszcze można zrobić?
Pamiętacie te brudne bańki na CPN ach do mieszania oleju do dwusuwów?Bo ja pamiętam, to może teraz w zimie postawią takie dla Reksów 2,7xdi i podobnych?
Zaraz idę walczyć z 5wtryskiem już piąty dzień go nie mogę wyjąć a przykładam coraz większą siłę.Ponieważ nie dysponuję żadnym profesjonalnym ściągaczem ani prasą wymyśliłem tuleję stalową przeciętą wzdłuż (aby rurka od przelewu tam weszła) założyłem to na wtrysk nato grubą podkładkę i nakręcam nakrętkę M14x1,5 klasa 10.9 dobrze nasmarowaną .Dokęcam ją maksymalnie mocno ale z wyczuciem! No i teraz różne rodzaje drgań od opukiwania do motka udarowego przykładanego do nakrętki. Wczoraj na noc zapodałem jeszcze Wurtha specjalnie stworzonego do zapieczonych wtrysków.Myślę że to wszystko powinno go w końcu zmęczyć.
Co jeszcze można zrobić?
- Trawas
- Stały bywalec
- Posty: 994
- Rejestracja: 09 kwie 2016, 1:44
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Trawas » 08 lip 2017, 12:41
Można i to bardzo po chamsku
Poluzować śrubę M6 tak na 5 mm i odpalić auto . Nie ma bata by wtrysku nie wypchnęło jak naciśniesz na gaz. Strzeli jak z bata i się ruszy a później już łatwizna. Trzeba było tak zrobić zanim wyjąłeś inne . Płyny raczej nic ci nie dadzą bo nie przejdą pod miedzianą podkładką. Jednym słowem pozakładaj wtryski i odpal auto z poluzowaną śrubą na tym, który nie chce wyleźć . Po odpaleniu paliwa w cylindrze robi się spore ciśnienie a jak jeszcze poruszysz wtryskiem ręką to wypchnie jak nic.
W poprzednim Rexiu przy zakładaniu umytych wtrysków dupek zerwał mi gwint i się nie przyznał tylko wkręcił śrubę na sprężynkę. W trasie mi tak pierdyknęło, że myślałem co mi granata podłożyli. Sprężynka g dała -, od drgań się wcięła w alum i puściła śrubę., gdyby nie rurka paliwowa to wtrysk przebiłby chyba maskę dla tego śrubę poluzować trzeba ale nie wykręcać. Teraz przy wymianie zaworków też jeden nie chciał mi wyjść - to go tak potraktowałem. Na początku trzymał drań ale jak go trochę poruszyłem na boki i dodałem gazu to wylazł te 5 mm a po podlaniu płynem po 5 min wyciągnąłem ręką i po balu. "Nie ma mocnych"
Ps a masz frez do czyszczenia gniazd wtryskiwaczy ? bo bez tego figa nie robota , będzie dymić - no i nowe podkładki 3 mm grubości też konieczne - a śrub M6 raczej nie używaj choć można je wkręcić na malutką kropelkę Locktite 243 . A jeśli już wymieniać to nie na zamienniki , które sprzedają do Rexa bo to przehartowane gówno, które potrafi strzelić, jak szkło przy dociąganiu ( strzeliła mi w poprzednim Rexiuniu i musiałem wstawić tuleję redukcyjną 6/10M ) tylko kup oryginale do Merca - dłuższe są o 10 mm to przytniesz.
Na allegro kupiłem po 5 zł sztuka . Ino, że mają we łbie dziurę - żeński torx ale to pikuś. 25 zł + przesyłka i masz spokój

W poprzednim Rexiu przy zakładaniu umytych wtrysków dupek zerwał mi gwint i się nie przyznał tylko wkręcił śrubę na sprężynkę. W trasie mi tak pierdyknęło, że myślałem co mi granata podłożyli. Sprężynka g dała -, od drgań się wcięła w alum i puściła śrubę., gdyby nie rurka paliwowa to wtrysk przebiłby chyba maskę dla tego śrubę poluzować trzeba ale nie wykręcać. Teraz przy wymianie zaworków też jeden nie chciał mi wyjść - to go tak potraktowałem. Na początku trzymał drań ale jak go trochę poruszyłem na boki i dodałem gazu to wylazł te 5 mm a po podlaniu płynem po 5 min wyciągnąłem ręką i po balu. "Nie ma mocnych"
Ps a masz frez do czyszczenia gniazd wtryskiwaczy ? bo bez tego figa nie robota , będzie dymić - no i nowe podkładki 3 mm grubości też konieczne - a śrub M6 raczej nie używaj choć można je wkręcić na malutką kropelkę Locktite 243 . A jeśli już wymieniać to nie na zamienniki , które sprzedają do Rexa bo to przehartowane gówno, które potrafi strzelić, jak szkło przy dociąganiu ( strzeliła mi w poprzednim Rexiuniu i musiałem wstawić tuleję redukcyjną 6/10M ) tylko kup oryginale do Merca - dłuższe są o 10 mm to przytniesz.
Na allegro kupiłem po 5 zł sztuka . Ino, że mają we łbie dziurę - żeński torx ale to pikuś. 25 zł + przesyłka i masz spokój

- Trawas
- Stały bywalec
- Posty: 994
- Rejestracja: 09 kwie 2016, 1:44
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Trawas » 08 lip 2017, 12:57
sergio1969 pisze: nie wiem ale tylko na shellu tankuje tutaj jak i tam. Moze poprobowac warto troszke drozsze ale napewno lepsze, byc moze sie myle ale sprobowac nie zaszkodzi
Hahahahahaha, święta naiwności. Sąsiad pracował na beczce i rozwoził paliwo po stacjach - jak leci. Kto zamówił tam dostarczał. Shell nie Shell, jak leci a wszystko tankował w jednym i tym samym Magazynie na Mościskach z tego samego kibla brane.

Myślisz, że Shell ma w Polsce osobne , własne magazyny ? Od czasu do czasu wleją do zbiorników importowane z Niemiec ale drogo wychodzi więc sprzedają te z naszych magazynów. To jak z tym pasztetem z zająca w masowej produkcji - zając i wołowina w stosunku jeden do jednego - znaczy jeden wół na jednego zająca. Wszystko wszędzie to jedne i te same siki.

A u nas są albo bio, albo eco i nic więcej - super jeśli nie kręcą wałków i nie mieszają z opałowym.
-
- Rusza z kopyta
- Posty: 34
- Rejestracja: 10 sty 2016, 13:43
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Peta » 08 lip 2017, 19:46
Dzięki Trawas będę próbował tylko najpierw założę wtryski po wymianie co najmniej zaworków bo jeszcze ich nie mam.Jeżeli będą tylko zaworki to zapłacę 450zł od sztuki ,jeżeli faktura to plus vat.Zastanawia mnie jeszcze jeden temat,właśnie zakładam z powrotem pompę HP a do jej wyjęcia wykręciłem do połowy hydrauliczny napinacz łańcucha rozrządu .Założyłem pompę dokręciłem z powrotem napinacz ale łańcuch jest dość lużny bo jak obracam wał korbowy lewo prawo to łańcuch dopiero po wybraniu luzu rusza.Czy to normalne bo coś mi się nie podoba ,przecież napinacz hydrauliczny nie powinien się sam cofać a wymieniałem go pół roku temu.
-
- Rusza z kopyta
- Posty: 34
- Rejestracja: 10 sty 2016, 13:43
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Peta » 08 lip 2017, 19:52
Dzięki Trawas będę próbował tylko najpierw założę wtryski po wymianie co najmniej zaworków bo jeszcze ich nie mam.Jeżeli będą tylko zaworki to zapłacę 450zł od sztuki ,jeżeli faktura to plus vat.Zastanawia mnie jeszcze jeden temat,właśnie zakładam z powrotem pompę HP a do jej wyjęcia wykręciłem do połowy hydrauliczny napinacz łańcucha rozrządu .Założyłem pompę dokręciłem z powrotem napinacz ale łańcuch jest dość lużny bo jak obracam wał korbowy lewo prawo to łańcuch dopiero po wybraniu luzu rusza.Czy to normalne bo coś mi się nie podoba ,przecież napinacz hydrauliczny nie powinien się sam cofać a wymieniałem go pół roku temu.
- Trawas
- Stały bywalec
- Posty: 994
- Rejestracja: 09 kwie 2016, 1:44
- Model: Rexton
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2700
- Skrzynia biegów: Automatyczna
- Gadu-Gadu: 0
Re: Wtryski, kto regenerował, gdzie i za ile ?
Postautor: Trawas » 09 lip 2017, 0:41
O widzisz i w tym właśnie jest problem z ustawieniem pompy na punkt bo poluzowany łańcuch nie zapewnia dobrego ustawienia oczka na punkt - i dla tego producent silnika zakłada używanie specjalistycznych narzędzi przy zdejmowaniu pompy. Płytki unieruchamiające koło zębate pompy tak, by przy ponownym wkładaniu pompy nic nie drgnęło. Pompę wyciągasz ale koło zostaje na miejscu i czeka w prawidłowym ustawieniu na ponowny montaż. Niestety napinacz cofa się do pozycji minimum - sam się nie cofnie ale jak pociągniesz łańcuch to cofniesz i napinacz - bo to badziesto działa na siłowniku ciśnienia oleju i nie ma zapadek uniemożliwiających wycofanie - więc teraz łańcuch zostanie ponownie naciągnięty dopiero po uruchomieniu silnika i podaniu ciśnienia przez pompę oleju na siłownik napinacza. Niestety na poluzowanym łańcuchu łatwo przestawić pompę CR o jeden ząb i silnik albo nie odpali albo odpali ale będzie chodził jak chora krowa. No i będzie rozbiórka od początku po sprawdzeniu ustawienia pompy.
Wróć do „Rexton I/II/W (2003-2016)”
Przejdź do
- Ogólne
- O wszystkim
- Nasze auta
- Warsztaty
- Przed zakupem
- Wątki do usunięcia
- Wydarzenia
- Zloty i spotkania
- Modele
- DIY - Zrób to sam
- Actyon/Actyon Sports
- Kyron
- Korando Family do 1995 roku (Isuzu Trooper)
- Korando II (1997 - 2006)
- Korando typu C (2011-2019)
- Korando D (2019 do dzisiaj)
- Musso/Musso Sports (Daewoo) (1993-2005)
- Rexton I/II/W (2003-2016)
- Rexton G4 (2017 - do dzisiaj) / Musso Pickup (2018 - do dzisiaj)
- Rodius
- Tivoli / XLV
- Giełda
- Sprzedam
- Kupię
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości