Kupiliśmy z mężem Rexa i po kilku tygodniach pojawiła się lampka "Check Engine".
Ponieważ postudiowaliśmy Wasze wpisy już dosyć dawno wzięliśmy pod uwagę konieczność sprawdzenia samochodu. Niestety wymiana filtra paliwa i powietrza niczego nie zmieniły (wiem gdzie spuszczać wodę, a jakże...doczytaliśmy i to).
Nasz zaprzyjaźniony mechanik nie był w stanie podłączyć auta do swojego komputera mimo,że dysponuje jakimś oprogramowaniem do Ssangyonga. Krótko mówiąc samochód się nie łączy, więc nie można było uzyskać na tę chwilę odpowiedzi co też mu dolega.
Może to nieistotny szczegół, ale bezpośrednio przed pojawieniem się tego paskudztwa mąż postanowił sprawdzić, czy Rexton umie latać i przekroczył prędkość 180 km/h ( ponieważ wszyscy twierdzili,że "wyciąga" więcej niż fabryka dała, a nie ma to jak przekonać się osobiście

W tej chwili objawy wyglądają tak :
Chłodny silnik odpala bez problemu.
Po jakimś czasie zapala się lampka.
Po zatrzymaniu auta i wyłączeniu silnika nie można go ponownie odpalić.Oczywiście Check Engine się świeci radośnie.
Po wystygnięciu (godzina, dwie) ponownie odpala bez problemu.
Podczas jazdy nie traci mocy, nie stuka, nie wyje, nie wydaje żadnych innych podejrzanych dźwięków, przekracza 4000 obrotów bez efektów dodatkowych.
Pytanie brzmi:
Czy to mogą być wtryski?
A jeśli nie wtryski, to co ewentualnie wg. Waszego doświadczenia z tą marką i jej indywidualnymi zachowaniami

Będziemy wdzięczni za podpowiedzi i polecenie godnego zaufania serwisu na terenie Warszawy, który jest w stanie wyeliminować/naprawić naszego Rexa.