Postautor: ARLNIE » 07 lis 2016, 13:26
U nas w rextonie gwiżdżąca turbina, która długo była ignorowana przez mojego męża, bo "przecież samochód jeździ" skończyła się tym, że któregoś dnia z rur zaczęło kopcić na biało jak z parowozu, samochód na jedynce ledwo dojechał na parking i trzeba było holować na warsztat i niestety zregenerować turbinę. Koszt 920zł plus robocizna. Mi teraz w kyronie turbina żre olej, poza tym czuję, że nie ma pełnej mocy i dość głośno pracuje silnik, i poszukuję tego zestawu naprawczego czy jak to się nazywa, czyli sam środek. Koszt bodajże 400zł, ale kurcze nie mogę znaleźć...