Witajcie
Dlaczego pojawiłem się na tym forum - bo zdaje się, że jesteście dla mnie ostatnią dechą ratunkową. Krótko wprowadzenie do tematu:
Od ponad 20 lat włóczę się po świecie, ale dotychczas były to włóczęgi z plecakiem i za pomocą lokalnych środków transportu. Od kilku lat zachciało mi się czegoś więcej - pełnej wolności w podróżowaniu po świecie czyli samochodu wyprawowego. Ktoś powie - co za problem - bierzesz 300 k PLN i masz. Tylko że ja nie mam 300 K PLN

> Od lat marzy mi się samochód wyprawowy na serio - czyli połączenie mini kampera z własnościami jezdnymi wyprawówki 4x4, zrobiony z dobrą jakością ale w rozsądnych pieniądzach. Przechodziłem różne koleje losu i pomysły. Kończyło się albo z powodu słabej jakości wózka, albo z powodu zbyt małej kasy, którą dysponuję. Ostatecznie połączenie oczekiwań najlepiej wypadło w Mercedesie Sprinterze 2,9 TD z napędem 4x4, blokadą i reduktorem. Kiedy trafiłem do gościa z Wawy za napędy (całość jak w Iglhaut czyli reduktor, blokada tył, przód i centralna - kolega zażyczył sobie 40k PLN!!!!!) - totalna rzeźnia. I tutaj powoli wyjaśnia się dlaczego trafiłem do was. Sprinter wydaniu zwykłym 4x4 (czyli napęd tył, dołączany przód i blokada tylnego mostu) też jest drogi i najczęściej ma reduktor 1:1,3. Musso ma dobre podzespoły, ten sam silnik merca, dobre reduktory - zdaje się, że 1:2,4 i blokady... i jest sporo tańszy od Mesia. . Mówiąc krótko - chcę uzbroić budę merca w dobre elementy napędu - te z najlepszych lat MUSSO od uznanych dostawców (skrzynia, silnik, reduktor mosty i blokadę mostu) z dobrego MUSSO z okolic roku 2000. Proszę was o pomoc w całym kompleksie problemów z tym związanych: po pierwsze sprawa samego pomysłu i wasza ocena, potem sprawa dawcy, z jakimi problemami trzeba się liczyć, w ogóle jak podejść do tego tematu. Może ma ktoś Musso do sprzedania który by się nadawał i w ogóle jak i czy ruszać z takim projektem.PLIS pomóżcie!!!