Witam,
Niedawno dostałem w spadku Musso 2.9TD ,99r. Na tabliczce pod maską,chociaż 1998r. w dowodzie rejestracyjnym !? .
Niestety nie miałem do czynienia z autami 4x4 ,i nie znam osobiście nikogo kto jest właścicielem.
Zatem poznaję ten samochód metodą prób i błędów,a także dzięki Forum.
Nie znalazłem jednak wskazówki jak mógłbym odłączyć przedni napęd gdyż wyczytałem że jazda z załączonym napędem po asfalcie(a do takiej póki co go używam)może zaszkodzić Musso.Zresztą możliwe że już to zrobiła bo gdy skręcę kierownicę do końca to nie może ruszyć ,dopiero na wyprostowanej nie ma problemu.
Próbowałem zmieniać położenie manetki(po prawej stronie kierownicy)z 4H na 4L jak i 2H ale wogóle nie było reakcji.Rozumiem że jest inny sposób (manualny)na wyłączenie napędu?
Z góry dziękuję za wszelkie porady i wyrozumiałość jeśli już był podobny temat.
Pozdrawiam,
Odłączenie napędu na przednie koła...
Ssangyong Musso znany jest w Polsce także pod marką Daewoo. Pierwszy model koreańskiej marki, który był oferowany oficjalnie w kraju. Napęd 4x4, nadwozie zbudowane na ramie i doskonałe właściwości terenowe to główne cechy Musso
-
- Stały bywalec
- Posty: 168
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 20:42
- Model: Musso
- Rok produkcji: 2005
- Pojemność silnika: 2900
- Gadu-Gadu: 0
Re: Odłączenie napędu na przednie koła...
Postautor: Noriega » 12 lis 2014, 22:52
W musso sterujesz napędami za pomocą przyciku na desce rozdzielczej, nie ma manualnego sterowania ( w sensie odzielnej dzwigni sterującej skrzynią rozdzielczą i reduktorem). To jest silnik elektrycznyprzełączający pozycję i jak przłączasz na 4H to ci dopina na skrzyni napęd na przedni wał napędowy, a co za tym idzie na most i półosie, a następnie (samoczynnie) otwierany jest zaworek w systemie podciśnienia który dopuszcza podciąnienie do sprzęgiełek w piastach które spinają koła z półosiami, i wtedy napęd ze skrzyni przez wał, most półosie masz przekazywany na przenie koła.To możez zapiąc w czasie jazy ( zapali ci się na desce kontrolka 4H, jak chcesz włączyć reduktor musisz stanąć(KONIECZNIE) i dopiero przełączyć na 4L. Kiedy wyłączasz reduktor też musisz KONIECZNIE stanąć. W czasie jazdy możesz przechodzić tylko pomiędzy 4H i 2H
W czasie przełączania napędów powinienieś słyszeć Buczenie silniczka przełączającego skrzynie rozdzielczą/reduktor, a potem jest kontrolka. Jak nic się nie dzieje ( nie słuszysz losowania maszyny Lotto pod podłogą to albo silniczek masz zwalony albo elektryka ci padła.
Jak to będzie działać wcalnie nie powiedziane że napęd mieć będziesz, bo jak napisałem do tanga potrzebne są jeszcze sprzęgiełka, i jak one nie zadziałają to z kręcącego się wału z przodu też nic ci nie wyjdzie.
Tu przyczną może być nieszczelność samych sprzęgiełek, niedrożność ukł podciśnienia, lub jego rozszczelnienie (zbyt małe podciśnienie) Lub wadliwe działanie zaworka.
Z manualnych (możesz wymienić fabryczne podcisnieniowe) na manualne które załaczasz od zewnątrz ręcznie, jest to dość lubiana opcja, ale nie zawsze konieczna. Jest też rozwiązanie bardziej hardcorowe, czyli wypierniczenie silniczka z skrzyni rozdzielczej, i wykananie samodzielnie przełącznia za pomocą linki wiertarki, ale to czarny szlak.
Pozdrawiam
Powodzenia w walce z Musso ( nie łatwym, ale uroczym przeciwnikiem )
W czasie przełączania napędów powinienieś słyszeć Buczenie silniczka przełączającego skrzynie rozdzielczą/reduktor, a potem jest kontrolka. Jak nic się nie dzieje ( nie słuszysz losowania maszyny Lotto pod podłogą to albo silniczek masz zwalony albo elektryka ci padła.
Jak to będzie działać wcalnie nie powiedziane że napęd mieć będziesz, bo jak napisałem do tanga potrzebne są jeszcze sprzęgiełka, i jak one nie zadziałają to z kręcącego się wału z przodu też nic ci nie wyjdzie.
Tu przyczną może być nieszczelność samych sprzęgiełek, niedrożność ukł podciśnienia, lub jego rozszczelnienie (zbyt małe podciśnienie) Lub wadliwe działanie zaworka.
Z manualnych (możesz wymienić fabryczne podcisnieniowe) na manualne które załaczasz od zewnątrz ręcznie, jest to dość lubiana opcja, ale nie zawsze konieczna. Jest też rozwiązanie bardziej hardcorowe, czyli wypierniczenie silniczka z skrzyni rozdzielczej, i wykananie samodzielnie przełącznia za pomocą linki wiertarki, ale to czarny szlak.
Pozdrawiam
Powodzenia w walce z Musso ( nie łatwym, ale uroczym przeciwnikiem )
-
- Nowy użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 07 lis 2014, 21:43
- Model: Musso
- Rok produkcji: 1999
- Gadu-Gadu: 0
Re: Odłączenie napędu na przednie koła...
Postautor: Adam » 13 lis 2014, 0:02
Dziękuję za obszerną i wiele wyjaśniającą odpowiedź.
Na tyle zostałem nią zainspirowany że nie mogłem poczekać do jutra i jeszcze dzisiaj próbowałem rozwikłać zagadkę sterowania napędami
Udało mi się ustalić że nie działa przycisk na desce rozdzielczej,a więc musi być tu zastosowana metoda załączania od zewnątrz.Teraz pytanie,w jaki sposób mogę to zrobić ?
Bo jedyny na jaki wpadłem (zapewne śmieszny lub wręcz idiotyczny) to odłączenie(zdemontowanie) przedniego wału który łączy się z tylnym napędem.
Na razie wstrzymuję się z działaniem w oczekiwaniu na dobrą radę
Na tyle zostałem nią zainspirowany że nie mogłem poczekać do jutra i jeszcze dzisiaj próbowałem rozwikłać zagadkę sterowania napędami

Udało mi się ustalić że nie działa przycisk na desce rozdzielczej,a więc musi być tu zastosowana metoda załączania od zewnątrz.Teraz pytanie,w jaki sposób mogę to zrobić ?
Bo jedyny na jaki wpadłem (zapewne śmieszny lub wręcz idiotyczny) to odłączenie(zdemontowanie) przedniego wału który łączy się z tylnym napędem.
Na razie wstrzymuję się z działaniem w oczekiwaniu na dobrą radę

-
- Stały bywalec
- Posty: 779
- Rejestracja: 28 sty 2013, 5:16
Re: Odłączenie napędu na przednie koła...
Postautor: Trawus » 14 lis 2014, 10:41
Adam, jesteś pewien, że masz na stałe załączony napęd przodu ? Wsadź łapę pod auto i zobacz, czy wał obraca się swobodnie , czy jest zapięty ? Nie bardzo chce mi się wierzyć , że jest na pozycji H4. Kolego, jak sprzęgiełka są rozpięte to nie ma znaczenia jak jest ustawione silniczkiem na reduktorze - napędu na przód nie będzie. Nie musisz wyjmować walu - jak masz sprawne sprzęgiełka wystarczy zdjąć przewód podciśnienia idący z trójnika do elektrozaworu i dalej na koła i zaślepić go od strony vaccum pompy. Sprzegiełka się nie zapną z braku podciśnienia i na przednie koła nic nie pójdzie - co najwyżej zwiększą się opory bo silnik będzie kręcić wałem
" na sucho" oczywiście, gdy rozdzielczo idzie na przód i jeżeli istotnie silniczek nawalił na pozycji 4H - Bo załączenie napędu przedniego musi być dokonane w dwóch miejscach. Na rozdzielni napędów i na sprzęgiełkach - jedno z nich jak nie działa to napędu na przodzie nie będzie.
Może być też tak, że uszkodzony elektrozawór ( kosztuje około 100zł) co daje na stałe podciśnienie na sprzęgiełka a równocześnie i silniczek na reduktorze zamurowany na pozycji 4H i wówczas zawsze idzie napęd na przód.
Mussolini opisał bardzo dokładnie w którymś z tematów jak naprawić silniczek regenerując nastawnik pozycji dał nawet fotki poglądowe - cenny materiał ( najczęściej dochodzi do uszkodzenia zabrudzonego potencjometru pozycjonowania) Element jest nierozbieralny ale Mussolini pokazał , że można to obejść. I zachowując się zgodnie z jego instrukcją możesz to naprawić na następne wiele lat. Sam silniczek z reguły nie pada. Widać , że przynajmniej masz sprawne sprzęgiełka - i to dobrze.
A co do trudności ruszenia przy skręconych kołach ? Sprawdź przeguby ( bo może osłony gumowe diabli wzięli i się zacierają ) i też wielkość opon. To nie są jakieś kosmicznie drogie naprawy a auto na pewno jest warte zachodu. To świetne samochody - jedne z lepszych w swojej klasie.
Sprawdzaj kolejno Przełącznik na desce ( może nie łączy ), bezpieczniki ( brak zasilania ) , elektrozawór podciśnienia sprzęgiełek ( przy ustawieniu H2 nadal jest podciśnienie w rurkach do sprzęgiełek ), silniczek na reduktorze ( zabrudzone i odgięte styki rozdzielacza nie łączą silniczka ) . Gdzie jest to uszkodzenie ? A później sprawdź stan osłon gumowych przegubów - może wymagają wymiany ?
" na sucho" oczywiście, gdy rozdzielczo idzie na przód i jeżeli istotnie silniczek nawalił na pozycji 4H - Bo załączenie napędu przedniego musi być dokonane w dwóch miejscach. Na rozdzielni napędów i na sprzęgiełkach - jedno z nich jak nie działa to napędu na przodzie nie będzie.
Może być też tak, że uszkodzony elektrozawór ( kosztuje około 100zł) co daje na stałe podciśnienie na sprzęgiełka a równocześnie i silniczek na reduktorze zamurowany na pozycji 4H i wówczas zawsze idzie napęd na przód.
Mussolini opisał bardzo dokładnie w którymś z tematów jak naprawić silniczek regenerując nastawnik pozycji dał nawet fotki poglądowe - cenny materiał ( najczęściej dochodzi do uszkodzenia zabrudzonego potencjometru pozycjonowania) Element jest nierozbieralny ale Mussolini pokazał , że można to obejść. I zachowując się zgodnie z jego instrukcją możesz to naprawić na następne wiele lat. Sam silniczek z reguły nie pada. Widać , że przynajmniej masz sprawne sprzęgiełka - i to dobrze.
A co do trudności ruszenia przy skręconych kołach ? Sprawdź przeguby ( bo może osłony gumowe diabli wzięli i się zacierają ) i też wielkość opon. To nie są jakieś kosmicznie drogie naprawy a auto na pewno jest warte zachodu. To świetne samochody - jedne z lepszych w swojej klasie.
Sprawdzaj kolejno Przełącznik na desce ( może nie łączy ), bezpieczniki ( brak zasilania ) , elektrozawór podciśnienia sprzęgiełek ( przy ustawieniu H2 nadal jest podciśnienie w rurkach do sprzęgiełek ), silniczek na reduktorze ( zabrudzone i odgięte styki rozdzielacza nie łączą silniczka ) . Gdzie jest to uszkodzenie ? A później sprawdź stan osłon gumowych przegubów - może wymagają wymiany ?
-
- Nowy użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 02 gru 2014, 21:24
- Model: Musso
- Rok produkcji: 1996
- Gadu-Gadu: 0
Re: Odłączenie napędu na przednie koła...
Postautor: esttep » 02 gru 2014, 21:45
Trawus pisze:Adam, jesteś pewien, że masz na stałe załączony napęd przodu ? Wsadź łapę pod auto i zobacz, czy wał obraca się swobodnie , czy jest zapięty ? Nie bardzo chce mi się wierzyć , że jest na pozycji H4. Kolego, jak sprzęgiełka są rozpięte to nie ma znaczenia jak jest ustawione silniczkiem na reduktorze - napędu na przód nie będzie. Nie musisz wyjmować walu - jak masz sprawne sprzęgiełka wystarczy zdjąć przewód podciśnienia idący z trójnika do elektrozaworu i dalej na koła i zaślepić go od strony vaccum pompy. Sprzegiełka się nie zapną z braku podciśnienia i na przednie koła nic nie pójdzie - co najwyżej zwiększą się opory bo silnik będzie kręcić wałem
" na sucho" oczywiście, gdy rozdzielczo idzie na przód i jeżeli istotnie silniczek nawalił na pozycji 4H - Bo załączenie napędu przedniego musi być dokonane w dwóch miejscach. Na rozdzielni napędów i na sprzęgiełkach - jedno z nich jak nie działa to napędu na przodzie nie będzie.
Może być też tak, że uszkodzony elektrozawór ( kosztuje około 100zł) co daje na stałe podciśnienie na sprzęgiełka a równocześnie i silniczek na reduktorze zamurowany na pozycji 4H i wówczas zawsze idzie napęd na przód.
Mussolini opisał bardzo dokładnie w którymś z tematów jak naprawić silniczek regenerując nastawnik pozycji dał nawet fotki poglądowe - cenny materiał ( najczęściej dochodzi do uszkodzenia zabrudzonego potencjometru pozycjonowania) Element jest nierozbieralny ale Mussolini pokazał , że można to obejść. I zachowując się zgodnie z jego instrukcją możesz to naprawić na następne wiele lat. Sam silniczek z reguły nie pada. Widać , że przynajmniej masz sprawne sprzęgiełka - i to dobrze.
A co do trudności ruszenia przy skręconych kołach ? Sprawdź przeguby ( bo może osłony gumowe diabli wzięli i się zacierają ) i też wielkość opon. To nie są jakieś kosmicznie drogie naprawy a auto na pewno jest warte zachodu. To świetne samochody - jedne z lepszych w swojej klasie.
Sprawdzaj kolejno Przełącznik na desce ( może nie łączy ), bezpieczniki ( brak zasilania ) , elektrozawór podciśnienia sprzęgiełek ( przy ustawieniu H2 nadal jest podciśnienie w rurkach do sprzęgiełek ), silniczek na reduktorze ( zabrudzone i odgięte styki rozdzielacza nie łączą silniczka ) . Gdzie jest to uszkodzenie ? A później sprawdź stan osłon gumowych przegubów - może wymagają wymiany ?
Witam, czy można to wszystko co tu jest tak pięknie napisane dostać na schemacie, nie działa mi napęd i żeby to wszystko sprawdzić fajnie by było mieć schemat. Jestem ze śląska, czy jest możliwość spotkać się z Tobą i pogadać, widzę że masz dużą wiedzę na temat musso. Kupiłem musso z 1996 i jest tam sporo do zrobienia.
Wróć do „Musso/Musso Sports (Daewoo) (1993-2005)”
Przejdź do
- Ogólne
- O wszystkim
- Nasze auta
- Warsztaty
- Przed zakupem
- Wątki do usunięcia
- Wydarzenia
- Zloty i spotkania
- Modele
- DIY - Zrób to sam
- Actyon/Actyon Sports
- Kyron
- Korando Family do 1995 roku (Isuzu Trooper)
- Korando II (1997 - 2006)
- Korando typu C (2011-2019)
- Korando D (2019 do dzisiaj)
- Musso/Musso Sports (Daewoo) (1993-2005)
- Rexton I/II/W (2003-2016)
- Rexton G4 (2017 - do dzisiaj) / Musso Pickup (2018 - do dzisiaj)
- Rodius
- Tivoli / XLV
- Giełda
- Sprzedam
- Kupię
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość