Witam.
Problem z odpalaniem gdy silnik był ciepły udało się rozwiązać, a więc tak jak obiecywałem wszystko opiszę.
Rex z zimnym silnikiem odpalał od "strzała" i chodził bez problemu poza świecącym "check-em", gdy się go zgasiło to nie było szansy na ponowne odpalenie, musiał silnik wychłodzić się i wtedy palił normalnie.
A więc w poniedziałek rano do ASO w Szczecinie "Agrykolex" przy ul. Struga, a tam zonk nie mają kompa bo jest w naprawie, może będzie pod koniec tygodnia. Postanowiłem podzwonić po warsztatach i trafiłem na Auto Ars przy ul. Krakowskiej. Rozmowa konkretna mogę podjechać i spróbują podłączyć mojego rexa, ale nie gwarantują że się połączy, jeżeli nie połączy się to nic nie płacę. W miedzy czasie przez przypadek zgasiłem silnik i lipa kręci ale za chorobę nie chce odpalić, więc maska do góry i niech się szybko schładza ale z ciekawości poruszałem wtyczką od czujnika położenia wałka rozrządu próba i odpalił ! zgasiłem jeszcze raz i zero reakcji, poruszałem znowu kilka razy wtyczką i kopnął. Podjechałem pod wspomniany warsztat powiedziałem Panu o moich odkryciach, auto na warsztat podłączyli mnie kompem Bosch KTS 500, połączył się i wywalił listę błędów, skasowali i ponowny odczyt. Łącznie 5 razy kasowali i odczytywali błędy żeby upewnić się czy cały czas wywala ten sam błąd P0341(czujnik położenia wałka rozrzadu poza zakresem dopuszczalnym) do tego zrobili test ciśnienia paliwa tutaj wszystko ok. Cała zabawa trwała ok 1 godz koszt usługi 140 PLN dostałem wydruk z kompa wszystkie czynności jakie zostały wykonane krok po kroku. W ASO za 200 PLN dostałem długopisem napisane na kartce kody błędów i przepisane w języku angielskim opis błędów. Wspomniany czujnik w ASO 311 PLN I 10 dni oczekiwania, trzeba wpłacić zaliczkę. Podjechałem następnego dnia zamówić czujnik i Pan mnie zaskoczył bo sprawdził że ten czujnik mają na magazynie w Belgii będzie do końca tygodnia, zostało mi czekać na telefon z ASO że czujnik jest do odbioru. W czwartek tel. czujnik jest do odebrania, 2 min wymiana czujnika i próba. Sukces rex odżył i pali bez względu na temperaturę silnika.Najważniejsze to nie ma w nim elektrycznej pompki paliwa w zbiorniku, w akcie rozpaczy znalazłem jakieś głupoty w necie( link w pierwszym poście) Dzisiaj oglądałem w/w czujnik bardzo dokładnie pod lupą i nie ma w nim żadnych widocznych uszkodzeń a i tak okazał się uszkodzony. Myślę że temat można uznać za zamknięty
