Witam wszystkich Reksiomaniakow

mam nowy problem Reksio po krotkim postoju zdycha i nie odpala,wymienilem swiece,sprawdzilem altern,alternator+baterie,sprawdzilem napiecie na swiecach itd itd wszystko oki,dzis bylem na kompie i go podlaczylem wykazalo nastepujace bledy P1148.P1174.P1254.P0275.P1235.P1124.P1191.P0400.P1677.P0674 niezle nie

) no wykasowalismy wszystkie bledy no i super nic sie nieswiecilo dopoki niedalem mu w piz..e i wlaczylem 4h na postoju co sie stalo znow..pomaranczowy potworek myslalem ze z siebie wyjde,znow go pod kompa podpielismy i wykazal jedynie jeden blad P0400 blad w Egr rozlorzylem na czesci,wyczyscilem i niby wszytsko oki auto odzylo zero bledow i pomaranczowego potworka

niestety po dodaniu maxa na pedale gazu potworek znow sie pokazal a autko po 1h postoju niechcialo odpalic tylko na plaka wiec zaczelem szukac jak holmes po necie i wynalazlem goscia ktory napisal ze moze byc blad z wezykami od vacum i napisal ze najczesciej maja przeciek pod bateria...zgadnijcie co znalazlem jak wyjelem baterie...rozpierdo...ne wezyki i cos do czego byly one podlaczone jakis ventyl elektryczny lub cos w tym stylu przeczyscilem go i jutro postaram sie poszukac gdzies takie wezyki...gdyby mial ktos podobny problem lub juz go rozwiazal to prosze o komentarze...pozdrawiam i zycze wytrwalosci

) jutro jak znajde czas zrobie focie i wstawie..zycze milej sobotki
