Panowie, żeby tak od samego ranka Was zaatakować
No to jest tak. Podział na opony letnie i zimowe traci rację bytu coraz silniej.
Technologia wyprzedza przepisy. A czemu tak myślę ? No właśnie skład mieszanki. Guma owszem , sztywnieje na mrozie ale , czy opony są z gumy ?
Otóż nie są - na gumowych oponach w latach powojennych można było przejechać góra 50 tyś km i stawały się totalnie łyse. Współczesna opona jest robiona z różnego składu mieszanek a coraz szerzej w ich skład wchodzą polimery. No i jest tak, że owe elastomery nie sztywnieją w normalnym zakresie temperatur , który dotyczy naszego życia bo, zachowują elastyczność nawet w kosmosie - a ta technologia wchodzi do życia codziennego.
Słowem, nowoczesna opona nie sztywnieje na mrozie, zatem piepszenie o konieczności wymiany opon na zimę z uwagi na skład mieszanki - to było ale się skończyło. Chodzi tu raczej o propagandę napędzanie sprzedaży a nie o racjonalne postępowanie - skostniałe przepisy nie nadążają za rozwojem techniki i technologii . Coraz częściej są z kosmosu.
Co do opon wielosezonowych - Amerykanie najszybciej zareagowali na zmiany w technologii bowiem w USA zniknęły ze sprzedaży opony letnie i zimowe a w obrocie są tylko opony wielosezonowe spełniające określone warunki, zatem nie każdy producent ma tam wstęp - chińszczyzna odpada
Co do opon do naszych autek - ciężkie są wiadomo, mają odpowiednią wysokość i prześwit zatem na krawężniki nie zważamy a i czasami nawet udajemy się w teren. I DLA TEGO ! powinniśmy używać opon ze wzmocnionymi bokami , czyli oznaczonych , jako G. ( nie myłić z tym przysłowiowym G )
Z tej przyczyny , jak szukałem odpowiednich opon to przeglądałem informacje trochę głębiej niż podaje się w ofertach handlowych.
Brałem pod uwagę relację ceny do jakości - i wybrałem moim zdaniem optymalny produkt. Czeskie Barum Furia klasy G , wielosezonowe. Sprawdzałem je ubiegłej zimy specjalnie czekając na te parę dni mrozu ze śniegiem - no i byłem z nich tak bardzo zadowolony, że moje Micheliny zimowe co je ma po Rexiu zesłanym na Sybir, będą sobie dalej leżały zakonserwowane - bo ich nie założę na nóżki mojemu "synkowi " A poza tym Barumy mają jeszcze inną zaletę , są bardzo ciche w toczeniu się a Micheliny zimowe wydają z siebie nieprzyjemny dźwięk podobny do tego , jaki robi taśma klejąca odrywana od podłoża. Szumią paskudnie i głośno na asfalcie. I to by było na tyle - dzisiaj
sorki za przynudzanie