SsangYongKlub Polska

[Holler]

Tak jak w tytule - dziwne niskie "miałczenie" najbardziej słyszalne w okolicy 1700 obr. Po otworzeniu maski są to okolice turbo, wykluczam więc pompę wspomagania i wisko (wymontowane). Turbo w dobrej kondycji, ładuje perfekcyjnie i może taki jego urok w tym zakresie obrotów? Sam nie wiem... Może ktoś ma jakiś pomysł? Posłuchajcie od 40 sekundy

https://www.youtube.com/watch?v=xFuaBTubIJw

[XSzafaX]

Pompa wody? Napinacz? Zdejmij pasek wielorowkowy "klinowy" i zrób prube jeszcze raz

[automatic]

Dla mnie to brzmi jak przedmuch z wydechu... lecz to odgłosy z kabiny.
Ale pod turbo (no prawie) jest alternator i pompa wodna.

[Holler]

Dzięki za sugestie. Może jeszcze dodam że odgłos jest słyszalny dopiero po rozgrzaniu silnika. Na zimnym cisza.

[krisw11]

Ja bym sie nie czepiał i jeździł spokojnie ,u mnie tak turbinka grała i było OK. Turbo startuje tak właśnie od tych obrotów dlatego masz ten dźwięk,tzn.kręci sie cały czas po odpaleniu silnika ale od 1500-1700 wkręca sie już bardziej i stąd ten świst. Tak miałem w Rexie teraz mam podobnie w passacie tdi. Zauważ ,że od tego właśnie momentu pewnie dostaje auto KOPA

[tiodisra]

Też bym się tu jakoś specjalnie nie niepokoił, jak turbo ładnie pracuje.

[XSzafaX]

Chyba ze to łożyska alternatora w tedy to już może być "pyk" i po jeździe alternator zatarty koniec jazdy oczywiście nie musi to być alternator , ale pasek zdjąć nic trudnego a będziesz wiedział więcej przy okazji możesz posprawdzać luzy na łożyskach np.pompy alternatora itp.

[XSzafaX]

Tak jak słucham tego filmu wyraźnie slychac wycie a nie przedmuchy , zdejm jeszcze wąż z turbiny i sprawdź luzy

[Holler]

Dzięki za sugestie. OK, no więc pasek i osprzęt wyeliminowany, huczy dalej. Zdemontowałem po kawałku wszystkie rury dolotowe i wylotowe kompresora no i wychodzi że ta pierwsza od turbo rura-kolanko do intercoolera tak sobie wesoło gwiżdże, po zdjęciu odgłos znika; rezonans jakiś, czy co??? WIem że silnik nie powinien chodzić ze zdjętą wylotową rurą od turbo, no ale poświęciłem się dla dobra forum i swojego Przy okazji parę kropelek oleju na paszczę mi prysnęło, co mnie zaniepokoiło ale dolot ogólnie dość czysty, brak luzów na łopatkach wirnika więc raczej jest ok. Auto dość długo chodziło na wolnych obrotach, bez obciążenie i chyba to było powodem pojawienia się oleju w kompresorze.