
Analogiczna sytuacja do mojej,
Mnie próbowali "zrobić" na 30k po zatarciu silnika ale w Rextonie W,
Naprawiłem u niezależnego mechanika przez pół taniej na własny koszt, wymieniłem silnik dzisiaj żałuję, że się nie broniłem i nie oddałem sprawy do sądu, z tymi ludźmi należy się porozumiewać tylko przez prawników, inaczej jest się końcowo wyrąbanym.
Również powołali "rzeczoznawcę", który orzekł moją winę nie producenta samochodu i orzekł, że nie sprawdzałem miarowo oleju (niby jak miałbym udowodnić, że sprawdzałem? nagrywać filmiki chyba jak sprawdzam z datą a i tak pewnie kwestionowaliby wiarygodność - taka "marka").
Generalnie, roszczenia gwarancyjne przeważnie mają w nosie dopóki się z nimi nie pójdzie i nie zawalczy w sądzie.
Gnijące (dosłownie kur... gnijące) relingi w 2-letnim samochodzie to też wina złej eksploatacji

Samochód jeszcze mam, ale tylko w teren (tutaj mniej więcej się nadaje do jeżdżenia po dziurach, holowania przyczepy), kupiłem inny wóz ten stoi głównie jako pamiątka mojej nietrafionej koreańskiej a raczej indyjskiej fantazji, przez którą straciłem mnóstwo zdrowia i pieniędzy.
Tobie życzę powodzenia w walce


