Odgrzeje jeszcze raz tego kotleta. Mam nadzieje że jeszczę nie zaplesniał, albo nie zrobiła się z niego podeszwa.
Ponieważ ten temat, jak i orurowania, się przedawnił, a ja chcę wtrynić do mussiaka wyciagarkę. Wszscy magicy w łodzi których odwiedziłem na musso zareagowali półuśiechami. lub lekkimi szyderstwami, a ci którzy nawet by się podjeli to zaspiewali kwoty które podnoszą wartośc auta (dokładnie o drugie tyle. Znaczy chce zrobić progi, osłony to napewno, a jak się uda rozsądnie to zderzak pod wyciagarę i metalowy tył z mocowanie koła zapasowego. Ma ktoś coś takiego wyżeźbionego, lub namiar na życzliwego doświadczonego w mussolotach metaloplastyka?
Proszę o informację
