SsangYongKlub Polska

[sylwek]

Zaworek jest od spodu stacyjki .Wchodzą do niego dwa wężyki.Łatwo rozpoznasz po odkręceniu plastiku pod kierownicą .

[Roberttt]

dziś się za to zabrałem w końcu
zdemontowałem kierownicę, stacyjkę będzie mega trudno wyciągnąć, bo ktoś uwalił śruby te dwie od stacyjki (odkręcane od góry) - ciężko było się dostać do tego zaworu ale już go mam - dzwoniłem do sklepu - chcą 45zł, zobaczymy, ten działa mega ciężko, ciężko się wciska - ale bez tego zaworu auto powinno odpalać?
Jadę po ten zawór, kupię i założę, zobaczymy czy to będzie to, jak nie to kupuję na allegro stacyjkę i będziemy dalej problem rozwiązywali
moje pytanie - auto bez zaworu powinno odpalać bez problemów?
U mnie nie odpala w ogóle

[matee]

Auto bez zaworku przy kierownicy nie zgaśnie zbyt łatwo - będzie się powoli dusić.
Zawór otwiera wężyk podciśnienia, który zasysa gaszak i motor gaśnie.

[Roberttt]

zatem jakie zadanie ma ten zawór przy uruchamianiu silnika, jak to po kolei wygląda, skoro przy każdym poprawnym uruchomieniu da się usłyszeć takie małe syk, jakby zassanie powietrza - skąd się tam bierze, jest zasysane, czy wypychane i ewentualnie dokąd?

info z ostatniej chwili - to nie zaworek - po jego wymianie nadal problem z uruchomieniem i brak charakterystycznego "syku" przy przekręcaniu stacyjki podczas uruchomienia - zamawiam stacyjkę i zobaczymy, co będzie dalej... masakra, ile mnie to nerwów kosztuje, a auto potrzebuję na gwałt od września i musi mi działać...

P.S. podczas pracy (jak już odpalę) piszczy mi gdzieś w okolicach wiatraku od chłodnicy pod maską - na pasku tak jakby tam coś tarło - co to może być? na pewno to nie pasek - ale te koło okrągłe, do którego przymocowany jest wiatrak strasznie nierówno chodzi - tak, jakby było luźne - od dłuższego czasu tak jest - ale piszczenie od niedawna (po jeździe w dużym błocie...)

[fanatyk]

Witam.Chcę się podzielić doświadczeniem z grzaniem świec żarowych,świeżym,bo z wczoraj.Oczywiście chodzi o problem z kontrolką świec.Twa od dawna,ale jakos dawało się wytrzymać,ale ostatnio żaden sposób z opisywanych wcześniej na tym forum nie działał.
Tak samo było wczoraj.Pykałem z godzinę kluczykiem i nic.W desperacji wpadłem na pomysł,żeby spróbować włączyć zapłon przy wrzuconym wstecznym biegu.No i bingo ,świece odpaliły,szok,:-).Pomyślałem ,że to zbieg okoliczności , ale po ok. 20 próbach uznałem to za regułę i postanowiłem dalej nie zgłębiać problemu,tylko korzystać z odkrycia..Może komuś to się przyda i zaoszczędzi kosztów niepotrzebnych napraw.Pozdrawiam.